Balbinko - taki szczuplaczek to ja nie jestem - przy wzroście 158 cm moja waga to przekleństwo... no prawie - bo było już znacznie gorzej... po dwóch tygodniach po porodzie ważyłam 84 kg i od nich tak naprawdę zaczynałam

Oj... wczorajszy dzień spokojny dietkowo - pracowo szalony...
Szykuje mi się kilka wyjazdów w pracy, a wcale mi się nie chce. Jakoś jestem taka dziwnie rozbita od wczoraj.
Wieczorem nie miałam ochoty ćwiczyć ale stwierdziłam że chociaż lekki streching zrobię i skończyło się na 25 minutach rozciągania i 20 minutach stepu... a potem znowu nie mogłam zasnąć i co rusz wstawałam sprawdzać czy Kami się nie odkryła.
I znowu dzisiaj ziewam mimo że już po dwóch kawkach jestem.

Biorę się za robotę bo czekać to ona nie będzie a na dzisiaj mnóstwo spraw do załatwienia
Ale na forum będę zaglądać... na to muszę zawsze znaleźć chwilę czasu.