-
Po porannym ważeniu motywacja siadła... jeszcze do 15 się trzymałam, potem... 1200kcal śmieci... i najgorsze - cały czas świadomość że źle robię, a ciągle sięgałam po coś nowego... teraz już mam za sobą trochę kręcenia hula-hop i jak tylko maleństwo pódzie spać wieczorem conajmniej godzinkę muszę pochodzić na stepie - zysku dzisiaj nie będzie ale przynajmniej spalę dokładnie tyle ile w siebie wsadziłam...
Źle ze mną... oj źle... i czas na szczerą rozmowę sama z sobą...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki