-
No dobra, przyznam się
Co do ślubnych planów to w dobrym kierunku dedukujecie - owszem, chcemy się w tym roku pobrać, ale mniej więcej pod koniec roku, poza tym jeszcze musimy ustalić szczegóły, bo mój Piotrek chce kościelny, ja cywilny, poza tym żadnemu z nas nie chce się brać za organizację. Zresztą - co tu dużo mówić - mieszkamy razem od 3 lat i oboje chcemy, żeby to trwało, więc papier zasadniczo niewiele zmieni. Zresztą ja nie jestem fanatyczną ślubów, wesel, sukien, etc. Nigdy o tym nie marzyłam, a uroczystość, jakakowiek miałaby się odbyć, będzie najspokojniejsza, jak się da.
Ale rzeczywiście - chodzi o romantyczno-dramatyczną, damsko-męską historię sprzed lat, o pierwszego mężczyznę, w którym zakochałam się do szaleństwa. Młoda byłam i głupia, i skończyło się rownie gwałtownie, jak zaczęło - bardzo długo tłumiłam w sobie żal, nie mogąc się pozbierać. Płakałam, tęskniłam, ale ponieważ "zrywając" - o ile w ogóle można to tak nazwać - zostało powiedziane, że rozstanie ma obowiązywać "na zawsze" - starałam się zapomnieć. W zeszłym roku obiekt i sprawca mojego szaleństwa niespodziewanie odezwał się do mnie via e-mail. Byłam bardzo zdziwiona, potem zadzwonił, kontakt został odnowiony. Nie, nie odżyły we mnie tamte uczucia, to już jest przeżyte, a nauka na całe życie wyciągnięta - ale chcę się z nim zobaczyć, żeby - po latach - zobaczyć, spojrzeć z boku i ocenić - czy on był tego wart. Ma przyjechać do Polski w tym roku na majowy weekend. A ja do tego czasu muszę wyglądać tak, jak wyglądałam przed laty, muszę. Stąd ten maj w suwaczku, liczenie dni i dieta Cambridge.
Pomyślicie - stara a głupia i może jest to właściwe podsumowanie. A ja po prostu chcę zobaczyć, ile było warte to moje pierwsze, największe uczucie.
Ot, to wszystko
-
Ojj Hybris... wcale nie stara i tym bardziej nie głupia! Troszke sentymentalna :*
-
Rany... przepraszam... wpadłam tak bez przywitania...
Witam!
Jestem Pring, mam 18 lat i jeszcze 5-6 no góra 7 kg do zgubienia. Też bym chciała schudnąć do wiosny... No powiedzmy, że mam ciut więcej czasu bo do 25 czerwca ( początek wakacji) chcę popracować nad sobą. Schudnę dla siebie, z raczej egoistycznych powodów. Chcę aby mi sie dobrze wspinało (skałki) oraz chcę wyglądac tak aby KOMUŚ dech zaparło... No wiem... straszne... ale chcę aby ten KTOŚ nie poznał mnie na ulicy a kiedy za nim delikatnie krzyknę nie będzie wierzył własnym oczom. OKROPNE! Chcę tego baaaaardzo. To tzw upór mocno zranionego człowieka.
No to poznałyscie mnie od najgorszej strony...
Co u Was? Jeszcze nie przestudiowałam całego wątku więc proszę pisać o sobie duuuuużo!
Pozdrawiam :*
-
hej dziewczynki!! pomózcie!chce wkoncu schudnąć!niby zaczelam diete w tamtym tygodniu ale taką swoja a tu mama upiekla pączki w sobote i diete szlak trafił!teraz zaczynam od nowa tylko niemoge sie zmobilizowac!kupuje niedługo rowerek treningowy,jak myslicie taki rowerek pomozew walce z tłuszczykiem!ile mazna jezdzic na takim rowerku zeby to cos dało??? pomózcie dziewczyny[/b]
-
hej dziewczyny, pytacie co u Skierki, a Skierka biedne dziecko w szkole było, a wczoraj pożarło sie dziecko z mamą i był zakaz na kompa dziś w szkole przygotowywaliśmy układ taneczny na piątkowy dzień talentów w klasach maturalnych, mamy układ taki do piosenki Madonny Hung Up śmiesznie jest
dietkowanie idzie całkiem dobrze dziś zauważyłam że spodnie zaczynają mi powoli zjeżdżać z tyłka
-
Czesc Dziewczyki,
Gratuluje Skierko To najprzyjemniejsze co może się zdarzyć
Izuzio, trzymaj się nas a napewno się uda i oczywiście naucz się mówić NIE Myslę, że rower będzie bardzo pomocny, a możesz powiedzieć czemu rower? Nie lepiej kupić orbitreka, który łączy funkcje rowera, stepera i ...(czegoś jeszcze innego, tylko nie pamiętam czego)?
Witaj Pring Twoja motywacja jest iście diabelska i strasznie mi się to podoba, bo ja poniekąd też chcę, żeby co poniektórym szczęki pospadały Zresztą jeśli dobrze zrozumiałam to Hybris ma podobną.
Hybris, to wcale nie jest głupie. Doskonale Cię rozumiem, ale cicho szaaaa...
Foczka, też zastanawiałam się nad przejściem na Yasmine, bo mam wrażenie, że Harmonet udaremniał moje wcześniejsze próby chudnięcia,chociaż może te próby były zbyt nieśmiałe, mało zdecydowane. Sama nie wiem. Postanowiłam spróbować jeszcze raz i zadecyduję jak stanę na wagę, czyli 4. lutego. Jeśli spadek wagi będzie nieznaczny (czyli jeśli nie będzie przynajmniej 70 kg) to napewno zmienię.
Irianko, nie chodź narazie do sklepów z odzieżą, ja postanowiłam z tego zrezygnować, mimo iż promocje i wyprzedaże kuszą, ach kuszą...Postaraj się znaleźć w szafie coś na niedzielną filharmonię, a nie denerwuj się latając po sklepach. Czuję, że coś się kroi...
Pozdrawiam,
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Cześć Gosiu!
Myslałam, że moja motywacja jest straszna, ale skoro mówisz, że nie jest taka zła... cieszy mnie to
Pozdrawiam cieplutko! :*
-
No cóż, sentymentalna to ja jestem, acz staram się nie popadać w sentymentalizm
Pring, Twoja motywacja nie jest straszna, a jeśli skuteczna - to cudnie. Oby tak dalej.
Gosiu, piszesz, że rozumiesz... czyżby autopsja? Jak będziesz chciała, to napiszesz kiedyś
Jestem już wypeelingowana kawowo i niestety siadam do pracy, qrcze, pilna robota mi się zwaliła na łeb, a strasznie nie lubię zarywać nocy ((
-
No to od czasu do czasu rób przerwę i pisz do mnie! Też jeszcze posiedzę ...
-
Ok, będę zaglądała
Ale na razie zmykam offline, bo w tym trybie to mi nocy nie starczy, zwłaszczą, że co chwilę ktoś mi jeszcze na gg puka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki