Witamy Zabciu )) Kazda Panna Mloda i taka ktoora przygotowuje sie do slubu kogos innego
Witamy Zabciu )) Kazda Panna Mloda i taka ktoora przygotowuje sie do slubu kogos innego
Hej dziewczyny.
Termin mojego ślubu 24.06.2006 r. Czyli juz niedługo. Ale niestety z powodu swojej wagi nie cieszę się z powodu szybko upływającego do tego terminu czasu.
Od nowego roku wzięłam się za odchudzanie ale jakoś mi nie za bardzo idzie. Ja po prostu kocham jeść. I uwielbiam słodycze.
Teraz chodzę na bieżnię pod ciśnieniem Vacu ale czy będą efekty to dopiero sie przekonam.
JESTEM ZREZYGNOWANA bo martwię się że już nie zdążę przed ślubem pozbyć się wałeczków.
Proszę napiszcie o siemieniu lnianym jak go zjadacie, bo koleżanka w pracy zalewa go gorącą wodą.
I jeśli możecie to napiszcie o diecie cambrige (nie wiem dokładnie jak się pisze), ile kosztuje i czy jest skuteczna. No i jak to jest w tej diecie.
Kończę bo mam dietowego dołka. Czekam na odpowiedzi bo na Was jeszcze nigdy sie nie zawiodłam.
ah spokojnie spokojnie, do mojego slubu nie dlugo wiecej czasu bo w sierpniu. I sie nie przejmuje, spokojnie dietkuje, cwicze co drugi dzien na silownie i areobic. Ile uda mi sie schudnac tyle uda. Tyle lat tylam, potrzebuje troche czasu zeby chudnac.
Trzymaj sie mocno i powoli chudnij, powoli dlużej zajdziesz.
żabciu my planujemy na czerwiec 2007 i we czwartek rezerwujemy lokal.. a potem kościół i orkiestra/dj - tak apropo co u Was będzie grało na weselu
gonia..co to za dołowanie grunt żebyś chudła powoli a efektywnie.. wiadomo że dobrze jest ustalić sobie czas kiedy zamierzamy akcję skończyć.. ale tak naprawdę musi to być realnie wyznaczonny i czas i co ważniejsze cel nie mierz siły na zamiary.. powoli do przodu.. kilogram po kilogramie i będziesz szczuplejsza czasu jest na tyle że powinnaś zejśc w okolice 70tki.. i moim zdaniem.. nie stosuj diety cambridge i tym podobnych.. po prostu jedz mniej.. i jak najmniej słodyczy.. może spróbuj wprowadzić sobie na słodycze limit mnie kiedyś pomagało też zażywanie chromu.. tylko nie działa to z dnia na dzień.. gonie głowa do góry i będzie dobrze
ale co ważne; odchudzanie to nie tylko kwestia jedzenia.. trzeba się ruszać.. te 30min dziennie to nie jest dużo.. (chociażby podczas oglądania panoramy..) i pomachać w tym czasie nogami..
mówię Ci to ja swoje przeszłam..kilogramy straciłam.. a łatwo nie było.ale się udało i Tobie też się uda mocno w to wierzę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
Gonia tak jak piszą wyżej dziewczyny nie ma co się załamywac tylko spokojnie sobie dietkować. A na myśl o ślubie trzeba się cieszyć a nie martwić Nawet jeśli nie uda się schudnąć tyle ile chcemy to i tak bedziemy najpiękniejsze. Przeciaż naszym mężczyznom podobamy się nawet z tymi nadprogramowymi kilogramami
U mnie na weselu będzie orkiestra. Raz byłam tylko na imprezie tego typu z DJ i było OK. Jednak od początku wiedziałam, że u siebie chcę orkiestre. Po prostu zawsze mi się kojarzyła z weselną zabawą .
Dietkowanie idzie mi w miarę dobrze tylko ćwiczeniowy leniwiec nie chce odejść. Dobrze, że w czwartek mam zapłacony z góry aerobik wodny to na pewno się wybiorę. Dzisiaj aby się zmobilizować do jakiegokolwiek ruchu postanowiłam z pracy wrócić piechotą. Samochód został w domu więc nie mam wyjścia. Te 40 minut marszu dobrze mi zrobi.
Mam nadzieję, że po drodze nie zamarznę
czesc kochane kobietki
Jeszcze troszke i zmienicie status z panienki na mezatke , gratuluje!
Ja chciałam sie zapytac gdzie po slubie bedziecie mieszkac i czy planujecie wieczorek panienski i co planujecie na tym wieczorku? w sumie to nigdy nie byłam na takim wieczorku i chciałam sie dowiedziec czy jaest jak na filmach czy zupełnie inaczej hihih?
pozdrawiam dietkowo oraz zycze samych pozytywnych mysli!
taki wieczorek planuje moja swiadkowa i ma to byc niespodzianka, Wiec nie wiem. Choc moowilam z enie lubi epanoow rozbierajacych sie bo mnie to nie kreci
A mieszkac bedziemy narazie z rodizcami
Ja już mieszkam ze swoim przyszłym mężem od 1,5 roku w naszym małym mieszkanku. Także pod tym względem nic się nie zmieni.
Co do wieczoru panieńskiego to jeszcze się nie zastanawiałam Tyle przygotowań do ślubu no i myślenie o odchudzaniu że zapomniałam o tym wieczorku.
My planujemy po ślubie zakupić swoje własne mieszkanie. A jeśli się trafi jakaś okazja to może nawet i wcześniej. W czasie studiów wynajmowaliśmy, obecnie pomieszkujemy u rodziców. Marzy nam się własny kąt.
O wieczorze panieńskim jeszcze nie myślałam. Jednak już się boję bo moje kumpele mają dużą fantazję. W zeszłym roku byłam u jednej i było jak na filmach: facet, dużo alkoholu, śmieszne prezenty i boska zabawa. Jednak nie każdy się nadaje do tego typu rozrywek i obawiam się, że ja się właśnie nie nadaję. Jako gość to i owszem było super ale jako główna atrakcja wieczoru to chyba aż tak nie potrafię się wyluzować. No i Ci wymuskani faceci nie bardzo mi się podobają. Tak czy siak wieczór na pewno będzie
i mam zamiar świetnie się na nim bawić
witam...z usmiechem
dziewczeta pozdrawiam was bardzo serdecznie i ciesze razem z wami przygotowaniami do slubu! u mnie pod tym wzgledem cos sie ruszyło , tzn wczoraj rozmawialam z moimi rodzicami i teraz jeszcze ruch w strone rodzicow mojego narzeczonego...no i zobaczymy.
Jesli chodzi o wesele to takze wolałabym orkiestre , bo to bardzo kojarzy mi sie z weselami,a na weselu z dj nie byłam , wiec nie mam porownania
----> goniagonia to prawda nie przejmuj sie tymi kilogramami i tak bedziesz najpiekniejsza osoba na weselu nikt Cie nie pobije nawet Cindy Crouford!( błedy jakby co wybaczcie)
Spokojnie dietkuj sobie i zawsze bedzie to na plus , wiec głowa do gory ..jeszcze troszke czasu masz duzo silnej woli zycze
Aga czy sie przyłaczasz do 13 ja jutro zaczynam 8 dzien..troszenke oszukana mam te dietke, wiec od juterka postaram sie stosowac sie do polecen hihih choc jednak z kawa nie wygram...ale zapraszam
to by było chyba na tyle!
odjazdowego weekendu Wam dziewczeta zycze...
Zakładki