Eh, niestety powymądrzam się dopiero wieczorem (najwcześniej) bo dopadła mnie robota i trzeba tę przyjemność przewalić - stąd zresztą nieprzyzwoita pora, o jakiej zerwałam się z łóżka, nienawidzę wstawać świtem bladym i najczęściej nie muszę. Niestety - reguły bez wyjątków nie funkcjonują w przyrodzie.
Znowu suwaczki parę gram w jedynie słusznym kierunku: dziś waga pokazała równiutkie 83,0 kg. :) Tym samym moje BMI wynosi 29,76 - czyli już nie jestem otyła, tylko mam nadwagę. Hurrrra :lol: Nie powiem, że nie czekałam na ten moment. Do prawidłowego BMI brakuje mi jeszcze 14 kg. Cóż to jest 14 kg w tej perspektywie ;)
Dziewczynki, biore się do katowania kompa, miłego dnia!