Wątek: Odchudzania etap II 70kg- to jego cel !!!

Witam we wtorek!
To jest po prostu oszałamiające ,że moja waga ruszyła znów, po prawie miesiącu postoju maxymalnego i tego durnowatego wahania się dziś jest znów mniej !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na liczniku 78,5 i jestem sama pod wrażeniem.
JEDYNE CO CHCĘ PRZEKAZAĆ TYM POSTEM TO TO ,ŻE WARTO POCZEKAĆ !
nIE ZAŁAMYWAĆ SIĘ TYLKO POCZEKAĆ CIERPLIWIE!
Przecież teraz nie robię nic innego niż wcześniej dietuję tak samo identycznie a waga w końcu zaczęła spadać .
Jak się czyta o tych przestojach w gazecie to jakoś tak inaczej , ja miałam okazję pierwszy raz w swoim życiu przetrwać taki przestój zawsze się załamywałam i było po diecie i grubłam ponownie..................
Zastój wagi to jest chyba najgorsza rzecz jaka może się zdarzyć osobom na diecie, każdy organizm jest inny jedni przechodzą coś takiego inni nie - ci mają farta.
Buziaki
Kasia

gratulacje gratulacje 78 to jest to, co ja chwilowo bardzo bardzo bardzo chciałabym zobaczyć na wadze, ale daleka droga jeszcze, więc chwilowo GORĄCO gratuluję tobie a co do kopenhaskiej, to może skoro ci tak dobrze idzie nie warto? przecież ona zwalnia nam przemianę materii i potem kolejny duuuuuuuuuuuży przestój może cię dopaść?? ale to oczywiście twoja decyzja

wesołych świąt

No Kasienko, rozumiem, ze nie masz czasu na wloczenie sie po innych watkach (podobnie ja ja), ale w swoim wlasnym moglabys skrobnac cos czesciej. Lubie Cie czytac i brakuje mi Twoich postow.
Razem z Toba ciesze sie, ze przestoj minal. Niby czlowiek sobie z nim radzi, ale, wiadomo, kazdemu przyjemniej z powerem, jaki daje sukces.
Sciskam mocno

Wesołych świąt!!!!
Wytrwałości i dotarcia do celu!!!!

Kasiu ja sie zdecydowałam na kwasy bo chciałam sie pozbyć przebarwień po trądziku, efekty są!!!!!!!! Moze nie do końca jest rewelacyjnie bo jeszcze nie wszystkie sie udało usunac , ale buzia jest o niebo ładniejsza!

Gratuluje że tak dzielnie przetrwałas zatrzymanie spadku wagi i teraz świętujesz kolejne przesunięcie suwaczka!

pozdrawiam

ZAJACZKA PIEKNEGO
DYNGUSA MOKREGO
MILOSCI WIECZNEJ
DROGI TYLKO MLECZNEJ
SWIAT W SZCZESCIE OWOCNYCH
ZYCZY......
KURCZACZEK WIELKANOCNY

Kasiu, bardzo cieszę się z tego, że Twoja waga wreszcie ruszyła i ciekawa jestem, czy do świąt doszła faktycznie do 77,7. Bardzo, bardzo mocno trzymam za to kciuki

Uściski

Witam wszystkich świątecznie!
Przepraszam za moją nieobecnośc ale problemy technicznę się pojawiłay , miałam awarię kompa a właściwie wtyczki w ogóle nie chciał odpalić dziad jeden!
Dzisiaj pożyczyłam kabel i ruszył więc piszę.
Niestety waga nie doszła do 77,7 tylko 78,2 ale jest różnica mimo wszystko.
Najważniejsze ,że nie przystyłam przez święta nic a nic bo wczoraj miałam słaby dzień zeżarłam bo inaaczej się tego określić nie da wielki kawał makowczyka i to o 12 w nocy .
Ale był dobty mniam mniam
Dzisiaj poćwiczyłam na stepciu skrzypiącym ale to trochę mało jak po makowczyku .
Dziś nie jadfłam ciasta w ogóle zresztą wczoraj oprócz tego makowca nic słodkiego nie jadłam.
Kupiłam sobie dżinsy przed świetami w końcu i nareszcie bo nie miałam już w czym chodzić , i strasznie się z nich cieszę.
Od jutra będę codziennie na forum bo mi was brakuje straszecznie , myślałam ,że się wścieknę jak mi padł komputer,więc poodwiedzam was jutro bo dziś po rodzinnych imprach padam z nóg i idę spać .
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Kasia

Witam Was wszystkich po baaaardzo długiej przerwie !
Przerwa była zarówno forumowa jak i dietetyczna.
Forumowa przez trudności w dostępie do kompa natomiast dietetyczna bo tak wyszło i byl to okres tzw. utrzymania wagi , no i to mi się udalo waga nie wzrosla uffff jak dobrze , ale nie spadła rownież ani grama.A to już niedobrze.
Ale mam teraz neta w pracy więc mogę sobie pobuszowć po forum i allegro bo już postanowilan,że kupuję sobie stacjonarny rowerek.
Pozdrówka dla wszystkich , teraz idę na fajeczkę na dwór bo mam akurat przerwę.
Buziaki i jak tylko wrocę to sobie do was pozaględam.
Kasia

Kasiu, super Cię znowu widzieć Całe szczęście, że waga w międzyczasie nie wzrosła, bo najgorsze jest zrzucanie po raz drugi tych samych kilogramów i najciężej do niego znaleźć motywację. Życzę Ci, żeby już teraz było łatwiej i żebyśmy już wkrótce czytały o Twoich kolejnych sukcesach

Uściski