Wątek: Przydałby mi się porządny kopniak...

Jejku ależ ja mam zaległości na forum.Tyle sie dzieje, tyle nowych osób, tyle kilogramów zniknęło bezpowrotnie.Polatałam po kilku zaprzyjaźnionych watkach ale to dopiero poczatek nadrabiania zaległosci.
Zmieniłam sobie suwaczek z dwóch powodów.Po pierwsze spadło mi pare deko a po drugie znudził mi się już kurczak na tle potłuczonych skorupek.
Dzis plany mam ambitne- idę na długi spacer z dzieckiem.Słonce świeci więc mam straszna ochote na ten spacer.Wczoraj ostatecznie schowałam do szafy zimowy płaszcz i cięzkie buciory wiec czuje się lżęjsza w wiosennym płaszczyku i pólbutach.
Pyza i chybaty dziękuje za odwiedzinki.
Zycze wszystkim miłego weekendu

NO I NARESZCIE XXXONKO
TAK TRZYMAJ WIOSNA SLONKO LZEJSZE UBRANKA AZ CHCE SIE ZYC SPACERKUJ SOBIE SPACERKUJ W TAK PIEKNE DNI WYJSCIA NA DWOREK DZIALAJA JAK PROSTOWNIK NA AKUMULATOR
POZDRAWIAM CIEPLUSO

Witaj Xxxonko...

Ciesze sie ze kryzys dietkowy zazegnany...pamietaj ja trzymam za Ciebie kciuki caly czas! Wierze w Ciebie i w to ze Ci sie uda...ty tez w to uwierz

Zycze milego spacerowania...a co za tym idzie spalania masy kalorii!

Pozdrawiam...przesylam pozytywna energie do dalszego dzialania ~~
S.

Witak XXono - jak tam spacer, pogoda chyba dopisała

pozdrawiam

XXX, bardzo się cieszę, że już wracasz na drogę cnoty
Coś dziś jestem mocno nieprzytomna, bo jak przeczytałam w Twoim poście "znudził mi się kurczak", pomyślałam sobie "to niech je indyka, albo rybę"
Cieszę się, że suwaczek posunął się te parę gram w jedynie słuszną stronę - obyś szybko nadgoniła to, co nagrzeszyłaś - a potem - tyralierą do przodu
Wierzę w Ciebie i wierzę, że będzie dobrze.
Spacery w tę pogodę to świetny pomysł, Twój malec pewnie zachwyciny. Ja dziś upiłam się wręcz tym wiosennym powietrzem, a po przyjściu do domu - spałam jak zabita.
Trzymaj się ciepło i mocno - do twarzy Ci z optymizmem

KOCHANA XXXONO!!
Z OSTATNICH TWOICH PRZYGÓD MOŻNA WYSNUĆ MORAŁ: " NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO" I
- POWOLNE TRACENIE NA WADZE DAJE SZNSĘ TWOJEJ SKÓRZE! NADĄRZA SIE SKURCZAĆ! I NIE WISI PÓŹNIEJ PRZEZ PÓŁ ROKU!~
- MYŚLĘ, ŻE ZŁAPANE KILOGRAMY PO CHOROBIE SĄ /?/ ZAPOWIEDZIĄ EFEKTU JO-JO...GDYBYŚ ZAPRZESTAŁA DIETY I PRZESZŁA NA "NORMALNY" TRYB ODŻYWIANIA...
TAK WIĘC MYŚLE,ŻE NAD NASTĘPNYM ODPUSTEM TROCHE POMYŚLISZ...
PRZEPRASZAM, JEŚLI TO WYSZŁO NA WYMĄDRZANIE.
POZDRAWIAM SERDECZNIE I WIERZĘ W CIEBIE!! TZN. W TO ,ŻE MOŻESZ DOBIĆ DO SWOJEGO CELU. BO JUZ NAM POKAZAŁAS, ŻE POTRAFISZ!

Witaj Xxxonko, widzę że masz za sobą mały kryzysik, dobrze Cię rozumiem bo ostatnio przeszłam to samo. Cieszę się jedynie, że po moich ''wyskokach'' waga nie podrosła, tylko stoi w miejscu. Dobrze, ze jest to forum i że mozna poczytać o sukcesach dziewczyn bo to bardzo motywuje do wskoczenia na właściwy tor.
Pozdrawiam cieplutko, buziole.

Dzisiejsze ważenie i znów pare deko mniej.Nie zachwycam sie tym ani nie rozczarowuje.Postanowiłam podchodzi cdo swojej wagi bez emocji.Spadnie to dobrze, zatrzyma się - trudno przeczekam.Byleby nie szła do góry.
Wczoraj zaliczyłam wspaniały rodzinny spacer.Poszliśmy wszyscy do lasu łacznie z suką.NIe wiem dokłądnie jak długo spacerowalismy ale poczułam że moja kondycja pozostawia bardzo wiele do życzenia.Dzis planuje kolejny spacer ale już nie do lasu a po okolicy.Miał byc znów las ale amieniłam zdanie bo znalazłąm w domu kleszcza- żywego i bardzo głodnego.Kiedy siedziałam przy komputerze zaczął wspinac mi się po nodze.Dobrze że po mojej a nie po nózce synka.Podejrzewam że suka która wczoraj buszowała po krzakach przyniosła go na sobie do domu.Muszę pojechac do weterynarza po coś od kleszczy dla niej.Jejku jak ja tego robactwa nie lubie- wszędzie wlezie i jeszcze roznosi choróbska.
Neti zdecydowanie lepiej się czuje w wiosennym ubranku.Rzeczywiście podładowałam wczoraj moje akumulatory.
Morningrise z wiarą u mnie to jest róznie.Są dni kiedy mam jej bardzo duzo a sa i takie kiedy nie mam jej zupełnie.Wtedy miewam momenty kiedy zaczynam grzeszyc i dlatego moja waga jest nadal przeogromna.Marzec zdecydowanie nadwatlił moje zapasy wiary, zapału i silnej woli.Cieszę się że że jest tyle osób które w e mnie wierzą i dlatego nadal walczę.
Niuniareks spacer udany, pogoda super.
Hybris pogratulowałam ci już 30 kilo na minusie na twoim wąteczku.Ehhhh jakżebym i ja chciała już miec za sobą 30 kilo.Myślę zę będę musiała na to poczekac do nastepnej wiosny.
Agiga mój organizm jest bardzo oporny na odchudzanie, lekarz u którego kiedys byłam określił go jako " organizm bardzo oszczędny"- doskonały typ na okresy głodu ale bardzo szybko gromadzący zapasy przy normalnym odzywianiu.Efekt jo-jo to u mnie jest niestety norma- a przynajmniej był do tej pory.Chudnięcie powoli ma swoje zalety ale niestety ja -jak każdy grubas- chciałabym aby kilogramy szybciej leciały w dól.
PUchacia zaliczam kryzys za kryzysem.I to odbija się na mojej wadze.Pracuje nad sobą a szczególnie nad swoją psychiką aby było jak najmniej wpadek i momentów słabosci.

Gratuluje mądrego podejscia dla tego całego odchudzania
pozdarwaim cieplutko i zycze miłego wieczorku

Zamieszczone przez hybris

ElaOtrzepuj się, wstawaj i do przodu

Hybris ciekawe słowa