-
Masz racje Triskell.Dziś rano wstałam z siebie zadowolona.Nie uległam wczoraj pokusie.I głod rano mnie nie męczy wiec jest ok.
Powoli nadrabiam zaległosci na forum.Tyle się wydarzyło że hej.Forum stało sie lżejsze- tyle kilogramów zniknęlo bezpowrotnie że aż miło patrzeć na suwaczki i czytac o sukcesach.
Dzis cały dzień planuje poza domem-to moja nowa taktyka po ostatniej porażce.Wychodzę z domu i wracam tylko na posiłek a potem znów na podwórko.Dziecko jest zadowolone a ja mam daleko do lodówki.Wieczorkiem mam sporo zajęc przy dziecku a pzrez to przebywanie poza domem to jestem tak zmeczona że padam na poduszkę.Wszelkie gotowanie robię rano kiedy nie jestem jeszcze głodna.Metoda narazie się sprawdza.
-
Hej,
często czytałam Twój wątek i postanowiłam napisać , jestesmy w podobnej sytuacji. Od pół roku nie schudłam ani grana albo raczej chudłam, tyłam i tak bez przerwy. Jestem znów na początku ale tym razem postaram się nie zaprzepaścić diety, ćwiczeń i dbania o siebie. W te wakacje nie będę wyglądać tak jakbym chciała ale w przyszłe już tak Będę do tego dążyć. Tak naprawdę to zamierzam osiągnąć idealną wagę do połowy grudnia. 20.12 są moje urodziny, czyż nie byłby to najpiękniejszy prezent świata
Trzyman kciuki za Ciebie
Buźka
-
Wczoraj znowu miałam "głodowy" wieczór.Głod mi bardzo doskwiera.Do tej pory mówiono mi, no i sama diswiadczałam napadów głodu na poczatku diety.Tym razem poczatek diety poszedł mi całkiem nieźle zato teraz po kilkunastu dniach mam straszne napady głodu.Psuje mi to humor i najlepiej usiadłabym i płakała-tak mi smutno że nie moge napchac brzucha kalorycznym jedzonkiem.Mój odwyk od obżerania sie staje się cięzki.Narazie zaciskam zęby i nie daje się ale jak taka sytuacja potrwa dłuzej to sama nie wiem co bedzie.Starsznie wyczulił mi się nos na zapachy.Wywacham każde jedzenie.
Maniuta miło że mnie odwiedziłas.Zycze ci aby twoje plany się spełniły.Ja nic nie zakładam i nie planuje.Co ma być to bedzie.najwazniejsze żeby trzymac dietke.
-
Nie daj sie
Wytrzymaj
Ja wiem jak to jest, wszystko ci pachnie,
wszedzie widzisz jedzenie
I tak jeszcze przez jakiś czas będzie
Wytrwaj jednak
-
Cześć Xxxona
Tak sobie czytam o Twojej walce i wieczornych problemach. Zastanawiam się, czy te wieczorne napady to głód autentyczny, fizyczny? Czy raczej psychiczny? Nie wiem, ile zjadasz kalorii, może za mało? O której jesz ostatni posiłek? Nie piszesz nic o żadnych szczegółach, jak byś napisała, to może ktoś poradziłby coś konkretnego?
Podziwiam szczerze, że mimo wszystko trwasz dzielnie, nie myśl nawet, że może to się zmienić . Kryzysy ZAWSZE w końcu mijają.
I tak sobie myślę, że powinnaś zmienić podejście: nie płacz, że "tak mi smutno że nie mogę napchać brzucha kalorycznym jedzonkiem", ale raczej złość się, że przyzwyczaiłaś brzuch do napychania go, i raczej myśl sobie takich chwilach "jestem głodna, brzuch nic nie dostaje, więc w tej chwili czerpie pokarm z moich zapasów i chudnę". Dużym hitem na forum jest powiedzonko Magpru, jak należy mówić do żołądka: "chcesz jeść, masz na pupie"
Życzę powodzenia, trzymam za Ciebie kciuki.
-
Ledwo znalazłam swój watek.Był az na czwartej stronie.
Wczoraj znowu wieczorem byłam głodna i wszystko mi pachniało ale wytrzymalam.Wlewam w sibie duzo owdy i to troszke pomaga na burczenie w brzuchu.
Kasiakasz dziekuje za wpis.Narazie wytrzymuje i czekam niecierpliwie aż nadwrażliwośc na zapachy mi przejdzie.
Kefa moje wieczorne napady to jak najbardziej fizyczny głod.Burczeniem w brzuchu zoładek domaga się papu.Jem 1000-1200 kal( częsciej 1000 niz 1200) podzielone na pięc małych posiłkow.Ostatni jest zjadany około 20.Metoda się sprawdza- waga spada tylko żoladek jeszcze sie buntuje.Myslę jednak że w końcu podda się i przestanie.
-
A pewnie, że się podda . Życzę wytrwałości.
A z tym wątkiem na 4 stronie to dlatego, że kilka tygodni temu coś na forum zmienili i teraz jest mniej wątków na stronie. Czyli obecna 4. stronka to dawna 2.-3.
Uściski
-
Podda się XXXOnko podda. Na razie trwa proba sił. Ale może rzeczywiście 1000 to dla ciebie za mało. Może przy 1200 głód da ci już spokój? Trzymaj się dzielnie
ETAP I
-
hej Xxxonko,
mój też jest uparty jak osiołek ale musimy byc dzielne i nie dać się
Buźka
-
Witaj!!!!!!!!!
Bardzo cieszę się, że do nas wróciłaś. Podziwiam, bo ja zaczynam mieć watpliwości, czy byłabym w stanie zacząć wszystko od początku. Wierzę, że tym razem Ci się uda.
A na głód po raz kolejny gorąco polecam czerwoną herbatę. Dla mnie jest idealna, dzięki niej nie odczuwam właśnie takiego fizycznego głodu, chętki owszem, tak, ale prawdziwy głód odczepił sie ode mnie. Ja parzę sobie ją w dużym dzbanku i popijam co godzinę. Skutkuje.
Pozdrawiam!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki