Miło słyszec że dieta nie sprawia ci kłopotu.Może dlatego że mam silną wolę i jedząc np dżemik potrafisz zjeśc go tyle ile zaplanowałaś i ani grama więcej.
Ja mam problemy z przestrzeganiem diety byc może dlatego że musiałam bardzo mocno zmienic to co jem.Z 50% tego co do tej pory jadłam musiałam zrezygnowac:słodycze,ziemniaki,kasze, makarony.Nie dotykam ich a nawet nie patrze w ich strone.Jeśli skubne choc kęsik to zaraz zjem całą michę.Wole nie kusic losu.Jadam zato to czego nie lubiłam i nie jadałam np chudy biały ser.
Pozdrawiam i gartuluje silnej woli.
Zakładki