Tu tak zaczepiście zionie optymizmem że aż szkoda nie wstąpic i czegoś nie napisac
Pozdrawiam więc serdecznie i podziwiam zmagania się z tymi kilogramami
P.S. Co do tej wcześniejszej bielizny... mmm... też marzę o takiej sexi
Tu tak zaczepiście zionie optymizmem że aż szkoda nie wstąpic i czegoś nie napisac
Pozdrawiam więc serdecznie i podziwiam zmagania się z tymi kilogramami
P.S. Co do tej wcześniejszej bielizny... mmm... też marzę o takiej sexi
Optymizm jest ogromny
Zupełnie jakbym się zakochała :P
Taka euforia jakaś
To pewnie dlatego że w końcu wierze , że odchudzanie ma sens.
I nie robie tego dla nikogo , robie to dla siebie
Dzisiaj wszystko okej
Zjadłam do tej pory ok 870 kcal ale dojem sobie mandarynkami
No i na NordicTracku spaliłam 470 kcal
Plinka87 jeszcze tego lata będziemy miały sexy bielizne
Ja u siebie zauwazyłam przypływ energii i coś co chyba mogę nazwac radoscią ze robie cos dla siebie i że jest to jak najbardziej słuszne.
Jak ja Ci zazdroszczę tego optymizmu i bezproblemowego radzenia sobie z dietą! Mnie po dwóch miesiącach ogarnął dziwny ponury nastrój i jakoś nie wierzę, że dalej będę chudnąć. Nie mogę wytrzymac bez jedzenia wieczorami. Chyba powinnam chodzić spać o 19-ej
Ja jak narazie tez jestem nastawaiona bardzo optymistycznie do diety ...Moge nawet stwierdzic , ze dojrzalej , nie chce teraz chudnac alby szybciej , natychmiast , nastawilam sie na zmiane nawykow zywieniowych i powiem Ci ze kazdy dzien w ktorym nie kłade sie spac z pełnym zołądkem uwazam za udany ...
pozdarwiam cieplutko
A ja wlasnie dziekuje Tobie Chybaty...za zaszczepienie we mnie tego optymizmu
Jest super...mam wrazenie ze panuje nad swoim zyciem robie cos dla siebie no i ta wizja mnie w przyszlosci (samo szczescie)
Nie pytam sie jak idzie dieta bo pewnie super...inaczej nie moze byc
Pozdrawiam
xxxona no to się ciesze optymizm w życiu jest bardzo potrzebny a już na pewno przy odchudzaniu mi dużo radości dają ćwiczenia , dziwne no nie ?
kami_25 uśmiechnij się , nie zawsze waga spada szybko a przez ponad 2 miesiące zgubiłam tylko 2kg ... zmieniłam diete no i teraz wszystko się ustabilizowało a chudnąć na pewno będziesz zawsze wychodze z założenia , że skoro mi się udało to innym tez się uda
Weronika77 no własnie też się nauczyłam tak na to patrzeć , zawsze chciałam szybko... i efektem było jojo teraz wytrwale walcze od września i mam andzieje , że już nigdy nie przytyje .
morningrise ciesze się , że udało mi się zaszczepic w kimś optymizm wczoraj na obiad jadłam pierś wg Twojego przepisu pyycha
hmm no wczoraj z dietą dobrze , gorzej z ćwiczeniami , nei miałam czasu ani chęci w sumie ;] dzisiaj też chyba nie poćwicze bo musze się do egzaminu uczyć na szczęście to już ostatni
Witam Chybaty!
Cieszy mnie twój optymizm i super ci idzie ta dietka.
Ja mam takie same odczucia ,że w końcu robię coś dla siebie tylko i wyłącznie!
Mam jeszcze długą drogę przed sobą i muszę sobie jakoś rozłożyć siły, żeby ich starczyło do końca diety.
Mam nadzieję ,że się nam wszystkim to uda.
Pozdrówka Kasia
Chybaty , to czysta przyjmność wejść na tak optymistyczny wątek
Zakładki