Strona 37 z 104 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 87 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 1036

Wątek: [-= szukam motywacji ! =-]

  1. #361
    agnimi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    pozdrawiam

  2. #362
    Guest

    Domyślnie

    sorki że wracam do tematu mężczyzny...
    ja mając prawie 100kg żywej wagi myślałam ze jak porzucę mojego ukochanego to nikt się mną nie zainteresuje. Miałam 20 lat.
    Rozstania, powroty, zgrzytania, rozstania, wielka miłość- ciagle się przeplatały przez 3 lata mojego życia.
    Aż pewniego wieczoru poznałam JEGO (Teraqz mojego męża bez którego żyć nie mogę) i w 1 wieczór podjęłam największą i najlepszą jak do tej pory decyzję w życiu- KONIEC z palantem.
    A mój obecny mąż dzień później zaprosił mnie na imprezę, i tak już się bujamy prawie 10 lat ze sobą hihihihihih

    A ty jesteś taka atrakcyjna że sama zobaczysz jak będą za tobą ganiali

    księżniczko- głowa do góry, biust do przodu ! Wakacje niedługo. Ja nie mam wakacji, będę w tym zakichanym biurze nadal siedziała.........

  3. #363
    gosiakk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ChybaTy a Ty gdzie nam ucieklas,,prosze tu przyjsc i meldowac co sie dzieje,buzialki pozdrawiam

  4. #364
    gosiakk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ChybaTy zaraz wezme jakiegos kijka i Cie tu zagonie,,zaniedbalas swoj watek,,,ani widu ani slychu Ciebie ,,u siebie
    Postanowilam sie udzielic w temacie mezczyzn,,, heheh wiec jesli juz beda jacys(a beda napewno) to zaloze sie o male co nieco przedstawisz nam ich profile i my ich ocenimy czy sie nadaja,,,pojdziemy metada castingu a tak na serio,,,napewno ktos sie znajdzie,,bo jestes madra mila i sliczna...i poprostu ich tym oniesmielasz,,,lepiej poczekac na tego jednego jedynego a nie lapac wszystkie plocie,,,przyjdzie taki czas ze ktos Cie niesamowicie uszczesliwi,,,tego Ci zycze,, ide dalej na rowerek buzialki pozdrawiam

  5. #365
    chybaty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    4

    Domyślnie

    Dobra ten kijek mnie przekonał. Ostatnio nie ma czasu na pisanie a tym bardziej humoru i pomysłu. Mam okres, hormony szaleją , huśtwaki humoru od euforii do rozpaczy. Na uczelnie nie układa się tak jakbym tego chciała, wczoraj zamiast 5 z ćwiczeń dostałam 4+ , co nie zwalnia mnie z examinu , musze napisac rozdział do pracy licencjackiej mam czas do 6 czerwca, oprócz tego pełno prac zaliczeniowych. Dzisiaj chyba od kompa nie odejdę. Dobrze, że jutro wolne ( dzięki p. Giertych - sama się dziwie , że można mu za coś dziękowac :P ). Facet , o którym chce zapomniec nie daje mi tej możliwości. Tak się już kiedyś zastanawiałam , czy to ich męski instynkt czy ki diabeł , ale zawsze jak ja już myśle , że jest ok juz jestem bliska tego ,żeby zapomniec o tym co było, to pojawia się ten nieszczęśnik na horyzoncie . Oni chyba to wyczuwają , bo ja inaczej tego nie umiem wytłumaczyć. Gosiakk jak się jakiś godny uwagi pojawi , to powiem co i jak , no ale ja nie liczyłabym na żadne rewelacje w najbliższym czasie Bo tak się ostatnio zastanawiałam , gdzie ja go niby mam spotkac , w pociągu jak jadę na uczelnie z nosem w notatkach? , na uczelni ? ( nie niei tam jest tylko 3 i żaden nie nadaje sie na materiał na faceta , nie dla mnie ) a może na spacerze - faceci ne spaceruja Imprez nie lubie , ba nawet bardzo nie lubie bywam rzadko . Uh teraz wyszło, że jestem wybredna Nie nie jestem , ale same pisałyście , że nie ma sensu rzucać się na pierwszego lepszego Z resztą ja nei z tych co by sie narzucały komuś Niech się już okres skończy to moje hormony wróca do normy i nie będe ryczała z byle powodu Tum miłym akcentem kończe , sorry , że nie odpisałam jakoś tak indywidualnie każdej z was , ale nie mam do tego głowy. Za to wyżaliłam się za wszystkie czasy To chyba wszystko co mi w tej chwili na sercu lezy Maruda straszna ze mnie , wiem ale wybaczcie , czasami ja tak mam
    Buziaki słoneczka moje

  6. #366
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Chybaty

    prześledziłam troszkę Twoj topik i jestem pod bardzo duzym wrazeniem, jesteś niesamowicie silna i optymistyczna.
    Bardzo ładnie wyglądasz na fotkach wiec teraz tylko zadbaj o utrzymanie wagi , jesli chcesz to jeszcze troszkę schudnij, le na moj gust wcale nie musisz.

    Co do palantów trzeba zaakceptowac , że kiedyś sie pokochało takiego palancinę, i jeśli go jeszcze kochasz to sobie nie wyrzucaj, stara metoda ale i skuteczna, weź kartke papieru i wypisuj wszystkie cechy , ktore u niego cenisz i ktore doprowadzają Cię do obłędu.
    potem zachowanie i daną sytuację, sama będziesz zaskoczona efektami
    przeanalizuj sobie , co zostało wyjaśnione a co nie , zrob ogolą charakterystykę i zobacz z kim byłaś związana.

    Byłam kiedyś w takim dziwnym , toksycznym związku-sama nie wiem , wybaczałam duzo, błagałam, prosiłam rozmawiałam i czułam ze koles mnie olewa totalnie. Zupełnie do sibie nie pasowaliśmy a ja dziwnie to ciągnęłam az przebrała sie miarka, odeszłam z dnia na dzien i poczułam się wolna . Wykorzystałam wszystko by ratować związek bez szans, przez jakiś czas wyrzucałam sobie , że gdzie ja miałam oczy i pozwoliłam sobą w sumie pomiatać ( bo jak nazwać fakt ze on nie dzwoni , nie przyjeżdza i mowi , że go brzuch bolał przez 2 miesiące) , wybaczyłam, bo nie chciałam być sama ..., potem jeszcze inne histore przyjechał i poszedł zaraz spac a ja? gdzie w tym wszystkim byłam?
    Odłaciłam mu sie na weselu - bawiłam sie z innymi i nawet nie wiem kiedy zniknął, polazł gdzieś, coś bąknęłam i jeszcze tak trwaliśmy jakieś poł roku.
    Poł roku ale spotykaliśmy sie raz na tydzien lub 2, pozniej coraz rzadziej. Umawiałam się z nim i wychodziłam z domu , by sie poczuł tak jak ja ale On chyba nic nie czuł, olałam Go juz totalnie, nie wiem ,kiedy teraz o tym myśle to wydaje mi się , jakby to się nie wydarzyło naprawde.
    Zapomniałam dodać ze zrywaliśmy w ciągu niecałego roku chyba 4-5 razy.
    Niedługo potem spotkałam mojego narzeczonego i nawet 1 łezki po tamtym chłopaku nie uroniłam. Nauczyłam się dbać o siebie w związku, wyznaczać granice i nie ulegać. Właśnie tego nauczył mnie tamten związek, walczyć o swoje, nie wybaczać zbyt szybko i być twardszą i teraz jestem szczęśliwa.

    Już wktrotce będzie dobrze, i do Ciebie uśmiechnie się los, tak już jest każdy związek czegoś uczy, a jeśli w głębi dujesz , że nie mogłabyś sie z nim związać, lub na okrągło masz obawy wewnętrzne to daruj sobie go.

    życzę Ci mocniejszego zabicia serduszka , będzie dobrze

    pozdrawiam

  7. #367
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie




    jeszcze raz dziękuję , że zaglądasz do mnie , w sumie bardzo dobre podejscie , to codzienność, ja się boję że licząc kalorie to przeholuję zaraz ze słodyczami i wolę właśnie taką dietę jak kopenhaska, jeśli przejde ten etap to wkońcu dotrze do mnie ile mogę stracić i jak ciężko się na to pracuje!!!!!!!!!!!
    Na razie czuję się bardzo dobrze i nie jestem głodna ani innych efektow ubocznych nie widzę.

    Jeszcze raz gratuluję i powodzenia .

  8. #368
    chybaty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    4

    Domyślnie

    Tak oto z forum dietetycznego zrobił się kącik złamanych serc
    qunia25 ja bym bardzo chciała tak sobie usiąśc i wypisac wszystkie jego wady i zalety , ale obawiam się , że to jeszcze nie pora na to . Bo nie umiem na niego spojrzec obiektywnie Cały czas patrze przez pryzmat uczuć. I chyba nawet nie chce teraz z niego robic jakiegoś potwora , bo to w sumie fajny chłopak , tylko taki niezdecydowany , no i trochę mi w życiu namieszał . Chyba jego największa wadą jest to , że sprawił , ze coś do niego poczułam ,ale to jednoczesnie też jego największa zaleta Hyhy dobrze , że on tego nie może przeczytać I tak w ogóle to ja już taka jestem , że staram się szybko zapominac o złych rzeczach, więc i w tym wypadku wole pamiętac wszystko co dobre. Wiem , że przez to wcale nie bedzie mi łatwiej zapomieć, bo będe cały czas do tego wracać i pewnie za tym tęsknić. No ale niedługo wakacje , zanjde sobie jakiegoś "przyszłego męza"
    Kurde miałam się uczyć Forum mnie uzależniło Kolejny nałóg Dobrze , że nie taki drastyczny w skutkach jak czekolada
    Pozdrawiam

  9. #369
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Taki kącik złamanych serc nie jest zły Zawsze można skupić myśli na czymś innym niż jedzonko

    Też się często zastanawiam gdzie ja tego jedynego mogłabym spotkać W tramwaju tłok i każdy tylko marzy, żeby z niego wyjść, a nie żeby na kogokolwiek uwagę zwracać, na uczelni jacyś tacy siacy , na imprezy też nie chodzę, a co jakiś ciekawszy się na horyzoncie pojawi to albo zajęty albo ja nie w jego typie I weź tu człowiekowi dogódz (zwłaszcza, że jestem wybredna )

    Buźka!!! (powodzenia na uczelni!)

  10. #370
    qunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie


    wtajcie...

    Miłość, miłość, jest najwazniejsza.....i spotykamy ją w najmniej spodziewanym momencie

    " Przejdę przez ten świat tylko jeden raz, dlatego cokolwiek mogę zrobić dobrego lub jakąkolwiek komukolwiek wyświadczyć przysługę niech uczynię to teraz , niech tego nie odkładam , ani nie zaniedbuję, bo nie będę szedł tą drogą nigdy więcej."

Strona 37 z 104 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 87 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •