-
-0.4
wrrrr dwa tygodnie i niecałe pół kilo
już mnie to zaczyna denerwować
no mówi się trudno... wolniej już się chyba chudnąc nie da
Karalajna - dzięki zapraszam częściej ;]
gosiakk - nic mi o miłości nie mów ;] z jednej się do tej pory lecze a z tymi batonikami to walczymy razem ;] ale damy radę
-
No wiesz Chybatku, nie wyjmujmy tej wiadomości z kontekstu. To nie jest tylko "0,4 kg w ciągu dwóch tygodni", ale "0,4 kg w ciągu dwóch tygodni, podczas których zjadłaś sporo batoników". Tak czy owak uważałabym, że 0,4 kg to zupełnie nieźle (każda zmiana suwaka w prawo to ważny krok do przodu), ale zwłaszcza w kontekście owych batonisk jest to naprawdę bardzo dobry wynik. Gratuluję!
Uściski
-
Triss tych batonów wcale sporo nie było.
Było kilka z czego dwa razy przekroczyłam limit 1300 kalorii.
Więc chyba nie do końca to wina batoników.
Po prostu wina mojego organizmu ... Buntuje się strasznie , wahania wagi też mam , raz waże mniej , raz więcej ... to już powoli mnie męczy i zniechęca Jeszcze wczoraj miałam taki paskudny dzień , ale to już nie związane z dietą . No ale humor w dalszym ciągu daleki od ideału i generalnie wszystko mnie denerwuje... a waga to najbardziej
-
Bosszzzzeee, dziewczyno!! Wygladasz swietnie!!! teraz to tylko tak, jak Tris mowi, nie zapusc sie :P hehe Zartuje! A wahania wagi, to normalka u kobiet, przy traceniu duzej ilosci kg tego tak nie widac, bo szybciej tracimy, przy mniejszym bagazu- juz da sie zauwazyc! Ale jak mowie- kobiecy organizm ma swoj cykl, trza to uszanowac i isc dalej
pozdrawiam i duzo usmiechu zycze!!!
-
Jako ze nie moglem dopingować Ci gdy rozpoczynalas swoją droge do wagowej normalnosci to obiecuje że będe razem z innymi czekał na Twojej mecie aby pogratulowac ci wygranej - Powodzenia i zycze duzo sily na tej ostatniej prostej !!!
-
Dziękuję chybaty za uświadomienie mi tego, co robię swojemu organizmowi i jak to się może skończyć, to na pewno bardzo ważna uwaga dla mnie, muszę się bardziej zastanowić nad tym, co robię bo przesadzam i to sporo. Postaram się rozsądniej odżywiać, mam już i tak sporo problemów jeszcze tylko anoreksji mi brakuje. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam (było ostro ale dotarło do mnie). Adelaide.
-
Ćwikielko no co Ty,,czyzbym widziala male podlamanie?!!! no ok rozumiem ze dolki sie zdarzaja,,,ze nie lubisz sie zwierzac,,ale czasem bys mogla,,,bo ktos moze miec lepsze spojzenie na sytuacje,,madrzejsze,,,i bardziej obiektywne....np ja :P
heheh zartuje,,,jesli Dieta Cie meczy ospusc na tydz,,,dwa,,,wtedy moze bardziej z zapalemsie znowu za nia wezmiesz,,,osiagnelas tyle,,ze 2 tyg urlop bez liczenia kcl nie zaszkodzi,,odpocznij moze ciut,,najelpiej po 20 buzialkiiiii maluchu
Laczca sie w smutku G... :P
-
Ja już zła nie jestem ;] jak pisałam u Gosiakk chciałabym pozbyć się już tych nadprogramowych kg , bo chciałabym w końcu osiągnąć swój cel ;] Ale dieta uczy cierpliwości i ja tu sobei grzecznie poczekam na wymarzone 60 ;] I nic mnie nie zmusi do zmiany zdania No i tego będę się trzymać
Aneecia23 szanuje cykle mojego organizmu i niech już sobie robi co chce ;] ja i tak wiem , ze schudne ;] nie ma to tamto
Kardloz no na mecie to ja potem na Ciebie bedę czekac dzięki za doping - przyda sie
Adelaide cieszę się , ze dotarło ;] i na serio uważaj na siebie dziewczyno , wiem , że chciałabyś szybko zgubić to co masz , ale tak to się chyba nie da ... cierpliwości ;]
gosiakk ja wiem Gosiak , że Ty madra jesteś i w ogóle ;] ale też wiem , że mnie lubisz i mi nic złego nie powiesz maupo diety nie odpuszczam ;] bo w sumie nei czuje się jakbym była na dieci ;] dobrze mi tak jak jest ;]
A tak na koniec mój psiak ;] Też ma zmiane diety :P ... na gazetową
-
proponuje przeprowadzic z psem powazna rozmowe, bez tego, obawiam sie, sie nie obedzie.......szukalam wszedzie! Gazety to zaden dodatek do diety!! Daj mu koscia heheh
pozdrawiam i ciesze sie, ze masz takie pozytywne nastawienie- wierz mi, dzieki temu mozna osiagnac wszystko
pozdrawiam i zycze udanego weekendu!
-
witam Cię sobotnio -az mało słonecznie bo u mnie za oknem wieje, pada i zimno jakbyśmyt mieli jesień.
wymarzony cel 60...pewnie, że go osiagniesz tylko trzeba w to wierzyć
A niestety jak sie okazuje wcale nie początek jest najtrudniejszy tylko finał kiedy to organizm sie buntuje i nie chce oddać tego tłuszczyku który sobie gromadził skrzętnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki