-
Diabełek to już chyba odszedł na wieczne potępienie..
Piękny wynik - serdecznie gratuluję
-
Mysza! jaki piękny wynik! G R A T U L U J Ę

Po takim wyniku diabełek powinien pójść precz, aż się będzie za nim kurzyło, bo on tu nie ma juz nic do gadania!
Myszeczko, do Twoich planów-marzeń lipcowych masz już świetny punkt wyjścia - na pewno robiąc to, co robisz do tej pory, będziesz w lipcu dwucyfrowa... Na pewno i to będzie Twój OLBRZYMI sukces, ba! co ja piszę, już jest.
Widzisz, a wszystko to zawdzięczasz sobie, swojej konsekwencji, swojemu uporowi... Miła świadomość, prawda? Sciskam Cię mocno, dzielna dziewczyno, ciesz się dziś, ciesz jak umiesz, ciężko pracowałaś na tę radość
-
Witaj Myszko! Pisze pierwszy raz u Ciebie, ale wczesniej przeczytalam cala Twoja historie od A do Z. Jestem pelna podziwu dla Twoich osiagniec i musze Ci powiedziec ze stalas sie dla mnie inspiracja zeby sprobowac kolejny raz. Mam nadzieje ze od czasu do czasu zajrzysz do mnie i wesprzesz mieczaka...
-
Witajcie!!!!!!!!!!!
Nareszcie koniec tygodnia. Zmęczenie wylewa mi się uszami. A jeszcze wczoraj dostałam @. Fizycznie czuję się kiepsko, natomiast samopoczucie mam całkiem niezłe. A w dodatku znowu nie ważę się codziennie. Obiecałam sobie, że w czasie @ nie wchodzę na wagę. Po co mi dodatkowy stres.
Dietkowo bardzo dobrze. Diabełek został uśpiony, mam nadzieję że na zawsze.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Myszko Gratuluje
Strasznie sie ciesze ze waga leci w dol .Tylko patrzec i bedzie 9 z przodu
-
Masz rację - nie ma co się stresować podczas @...
ale warto jednak ważyć się raz na tydzień... powiedziała pyzka, która odwyk od codziennego ważenia sobie zrobiła - jutro chwila prawdy czy rzeczywiście lepiej
-
myszko gratuluję straconych kilogramków!!
ja tez w @ nie ważę się... strasznie mi to humorek psuje i przez 3 dni chodzę jak struta..
pozdrawiam cieplusio!
-
Witajcie!!!!!!!!!!
To nie był najlepszy weekend. Niestety, ale wysiada mi wątroba.I jak się pewnie okaże nie wykończyły jej leki, ale moja dieta. Jak twierdzi mąż, zbyt dużo surowych owoców i warzyw. Przez trzy dni zwijałam się z bólu, bo nie dosyć, że @ to jeszcze to. Po południu pójdę do lekarza, więc pewnie dowiem się co mi jest.
Chwilowo musiałam przejść na dietę gotowaną. Tzn. jem różne rozgotowane papki.
W sobotę urządziłam na działce grilla. Było fajnie, pogoda dopisała. Co prawda jedzenie z grilla to nigdy nie była moja bajka, ale moja rodzina i przyjaciele to lubią. I zastanawiam się, jak to się dzieje, że ludzie którzy na codzień odżywiają się zdrowo i racjonalnie, w obliczu mięsa z grila dostaja małpiego rozumu. Zawsze jest mowa, że przede wszytskim sałatki, a mięso to będzie dodatek. Gdy przyjdzie co do czego to sałatki jem sama.
Moje dziecię, jak co roku na początku sezonu działkowego, dostaje fobii na punkcie robaczków. Średnio co 3 minuty, każe sobie sprawdzać otwory w ciele (nos, uszy, pępek, buzię itp.) Czy przypadkiem tam nic nie ma. I pyta czy są muchy, które piją krew. I co ja ma mu odpowiedzieć????????????????
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Daj znać, co powiedział lekarz, przesyłam Ci dużo wirtualnego zdrówka. No i gratuluję świetnego spadku na wadze i dzielnego radzenia sobie z diabełkiem.
A muchy-krwiopijcy mnie rozwaliły 
Uściski
-
Myszko!
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze z Twoim zdrówkiem. Co ja gadam - musi być dobrze!
Jeżeli chodzi o grila to rzeczywiście moi znajomi też najczęściej mówią : sałatki przede wszystkim a misko lub kiełbaski jako dodatek. Kończy się tak,że sałatek nie ma kto jeść.
Moję dziecię też jest tym od robaczków, ale on znowu uwielbia je szukać, oglądać o od razy trzeba mu wszystko tłumaczyć. Jak się nazywa , a co je , a jak się rodzi itp. Człowiek całe życie musi się dokształcać
.
Pozdrawiam gorąco i gratuleję ogromnie sukcesu, który już osiągnęłaś!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki