Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 38

Wątek: Tym razem nie zrezygnuję! Zrzucę te 25 kg!

  1. #11
    neti71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc witam na forum ja tez calkiem nie dawno dolaczylam ale ale juz wiem ze dzieki tym wszystkim liistom tutaj na forum mozna zabrnac o wiele dalej niz samej sie meczyc .Dziewczyny pomagaja w kazdej zalamce.
    Trzymaj z nami a napewno Ci sie uda
    pozdrowko

  2. #12
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Wiem, nie mogę się doczekać, aż nadzejdzie ta 22:45. Już sobie siłownię i naukę pod to ustawiłam. Och, jak dobrze być uzależnionym od czegoś mało szkodliwego

  3. #13
    LillyRush jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hello, neti

    Ech, kobiety... Po Cold Case zaczyna się CSI, czyli znów spać pójdę przed drugą

    W ogóle dzisiejszy dzień był dobry do połowy, później tragedia. Głupia sprawa, ale wyprowadziła mnie z równowagi i najadłam się kanapek. Zaraz wynoszę się ćwiczyć.

  4. #14
    morningrise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ojjj...nieladnie

    Tak na serio to wiem ze w czasie odchudzania to nawet blahostka moze wyprowadzic z rownowagi...tyle ze my musimy nauczyc sie reagowac na takie rzeczi inaczej niz rzucajac sie na jedzenie...

    Proponuje nastepnym razem od razu wyladowac sie w cwiczeniach...albo zaczac powoli liczyc do 200 jesli potem nadal bedzie chcialo sie jesc no to coz...moze wtedy cos innego niz kanapki

    P.s wieczor serialowy czas zaczac

  5. #15
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Nic się nie przejmuj, a na pewno się nie załamuj, tylko trwaj w diecie. W końcu wiesz, co jest na jej końcu Tylko żeby się takie wyskoki nie powtarzały Ja o mało dzisiaj nie zjadłam za dużo, czyli ponad 1000 kalorii, ale w porę się opanowałam no i właśnie jestem po ćwiczeniach.
    I muszę się wam przyznać, że przed dietą, jak miałam ochotę na coś kalorycznego, to powtarzałam sobie w głowie, że "nie, nie rób tego!" a i tak coś mnie ciągnęło do lodówki czy sklepiku szkolnego. Masakra, strasznie mi za siebie wstyd
    A przy serialu, jak zwykle, trochę poprasuję, kolejne kalorie zgubione

  6. #16
    LillyRush jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po śniadaniu - 327,3 kcal do przodu. W życiu nie ruszę kajzerek. Nie miałam pojęcia, że to tyle "kosztuje". Na kolację przewiduję jogurt, na obiad mam leczo - paprykowe tylko, bez pieczarek. Ma 17 kcal na 100 g, więc bezczelnie przygotowuję je na 2 łyżkach oleju :)

  7. #17
    morningrise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pozdrawiam walentynkowo :P


  8. #18
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Co się stało z avatarkami? Wy też ich nie macie?? Głupie forum, głupi ludzie w szkole, głupia waga, która ani grnie... Oj mam dziś kiepski humorek chyba.

  9. #19
    devoree jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana LillyRush
    rzeczywiscie wstrzasajaca jest Twoja historia.
    Tak sobie mysle, ze choc zazdroszcze Ci odpornosci na slodycze, to w sumie przez to masz chyba jednak trudniej w odchudzaniu.
    Bo ja moge odstawic swoja przyczyne otylosci na bok. A Ty?
    Moze dlatego niektorym ludziom trudniej sie odchudzac niz innym, bo ich problem tkwi w czym innym?
    Bardzo jestem z Toba i chetnie podrzuce Ci kilka przepisow w Twoim guscie.
    A moze, na poprawienie humoru np. jeden z moich ulubionych?

    4 porcje., 1 porcja ok. 500 kcal

    - paczka szpinakowych tagliatelle (makaron - wstazki) (200 g)
    -250 g drobnych rozyczek brokulow (jesli mrozonych to moze byc 300)
    -250 g drobnych rozyczek kalafora (jesli mrozonego to moze byc 300)
    - 2 opakowania niebieskiego plesniowego serka (170-200 g)
    - szczypta galki muszkatolowej, szczypta soli (polecam taka ze sklepu ze zdrowa zywnoscia, z jodem i obnizonym sodem), szczypta pieprzu

    1.Makaron wrzuc do wrzatku i gotuj 3 minuty.
    2.Dodaj do niego warzywa i gotuj kolejne 3-4 minuty (nie dluzej, bo brokul bedzie nesmaczny)
    3.Na patelni rozpusc ser pokrojony wczesniej w kostke
    4.Odcedz makaron z warzywami i wrzuc do sera. Wymieszaj delikatnie ale starannie, dopraw galka, sola i pieprzem.

    Danie jest tanie (jesli uzyjesz mrozonek), szybkie i co gwarantuje honorem po prostu pyszne.
    Osobiscie nie jem calej porcji, tylko przepisowych 250g. Niestety...

  10. #20
    neti71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Masz racje kajzerki zostaw dla chudzielców one potrafia zniszczyć wszystko.Ja kupiłam sobie cheb trzy ziarna schusland czy jak on tam sie pisze i zjadam jedną kromke na sniadanie a reszte poprostu zamrażam i w ten sposób sobie radze.
    A muszę Ci powiedziec że tez uwielbiam kanapki
    Ale niestety trzeba szukać zastepstw.
    Moje przykładowe sniadanko to jedna kromka chlebka pomazana serkiem jedna cienka parówka drobiowa i dwa pomidorki pokrojone ze szczypiorkiem i wymieszane z łyżką serka so smarowania pieczywa.Kiedys myslałam że to mało ale sprubowac mozesz i sama zobaczysz powodzonka

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •