Lilian, dopiero teraz doczytałam o rzucaniu palenia i już sama nie wiem, czy mocnej trzymam kciuki za Twoje odchudzanie, czy za ostateczne pożegnanie z tym świństwem. Za oba najlepiej
Ciasteczkowymi potworami z sennych koszmarów się nie przejmuj - pośnią śię i przejdzie. Chociaż pamiętam, że w czasach szaleństw i rozbuchanej konsumpcji zdarzało mi się budzuć z takich snów pełznąc pożądliwie w kierunku kuchni... tego patentu nie polecam
Koniecznie odezwij się w piątek i napisz, jak świetnie Ci idzie!
Zakładki