Halwaya w tym roku kazali mi napisać list do Mikołaja :) Więc spodziewam się, co dostanę, ale i tak nie mogę się doczekać :)
Kuba, a ja tak nie miałam, więc teraz czuję się jak Peter po ugryzieniu zmutowanego pająka :)
Sacch, ostatnio jak opowiadałam koleżankom, czemu nie jem chleba, to jedna zaczęła wyliczać, że na śniadanie zjadła 4 kanapki, a na kolację kolejne 4 więc tak, dokładnie rozumie moją abstynencję :D
Już otworzyli gabinet endo-gino, do której chodzę, więc zaraz tam dzwonię, może uda mi się umówić na czwartek... I tak muszę do niej zaraz iść, bo mi się leki skończyły ;) Na szczęście takie, co się je bierze tylko przez pół miesiąca.
No a co do chudnięcia, to muszę się zebrać w sobie i przestać tyle jeść. Stresuję się bez sensu i myślę sobie, że eee tam, co mi tam ten kolejny pierniczek. :oops: Fatalnie. Dzisiaj 1000 kcal i już.