Strona 75 z 100 PierwszyPierwszy ... 25 65 73 74 75 76 77 85 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 741 do 750 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #741
    Awatar Emelka
    Emelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-04-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    338

    Domyślnie

    Fajnie ze wrocilas
    Widze ze sylwester w krakowie szkoda ze na tak krotko przyjezdzasz bo moznaby sie spotkac jakbys jednak znalazla chwilke to daj mi znac na priv tak sie wczytalam w twoj watek ze chcialabym poznac autorke postow ktore czytam

    0,2 kg na plusie to tyle co nic, na pewno szybciutko znikna, tym bardziej ze pewnie na sylwestra znow sie wytanczysz

    Mykam wreszcie do domku, i milego weekendu w Krakowie

  2. #742
    tagotta Guest

    Domyślnie

    JAKA RADOSC NA BUZI!!!!!!! Tryskasz energia z tego posta Niech Ci tak na dlugo zostanie!!!!! No i przeciez nie chcialabys Bianca wracac do roku 2000, zeby znowu przechodzic wszystkie te kilogramy od nowa

    BAW SIE DOBRZE!!!!!

  3. #743
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Bike i Waszko dziękuję za piękne życzenia. Mogłyby się spełnić
    Emelko, wysłałam Ci priva Co do wagi, to mama mnie straszy, że kilogramy mogą mi nagle wyskoczyć niespodziewanie za te święta, ale ja tam jej nie wierzę. Jejku, jak Ty długo siedzisz w tej pracy... Bidulko, szczególnie, że pisałaś, że dziś nie ma nic do roboty...
    Tagosia, no fakt, humor dopisuje Miałam jeszcze iść wieczorem do kina, żeby się dobić optymizmem, ale nie poszłam, bo druga koleżanka nie mogła i sterroryzowała nas, że "wcale nie jest jej przykro, że my idziemy, kiedy ona nie może". Oczywiście było jej przykro, wariatce, ale nie chciała, żebyśmy się nią przejmowały. Skomplikowana sprawa. Więc poszłam z koleżanką pogadać, do kina kiedy indziej
    A tak odnośnie 2000 roku. To ważyłam wtedy 61 kilo. Gdybym miała pewność, że cofnę się te 6 lat z mózgiem dzisiejszym i nie przytyję do tych koszmarnych 85 kilo, to bym się cofnęła i inaczej ułożyła życie. Ale wiem, że tak by się nie stało. Jadłabym, ciesząc się, że jestem chuda bezwysiłkowo

    A, no i zapomniałam. Wytrzymałam 20 dni bez chleba. Zjadłam dopiero w Wigilię i tak jakoś dziwnie się czułam. Jakbym łamała prawo A przy okazji mówię od razu, że nie jadłam chleba, żeby sobie udowodnić, że mogę, że umiem sobie odmówić czegokolwiek, bo ostatnio była porażka za porażką.

    A tak z newsów: tata przyniósł mi do domu niezapowiedzianą, bezokazyjną (w sensie, że bez okazji kupioną), nowiuteńką, błyszczącą, elektroniczną... WAGĘ DO ŻYWNOŚCI! Jest taka piękna i malutka, płaściutka. I taruje! Nie muszę polegać na moich niedokładnych obliczeniach Poza tym stara waga dawno wylądowała w szafce, bo była za duża i zagracała kuchnię. I oczywiście od razu zaczęłam wszystko ważyć. No i wyszło szydło z worka. Walę głową w mur za dni, kiedy mówiłam, że "jem 1000 kcal i nie chudnę". Ta, 1000+1000. Bo wychodzi na to, że wszystkiego liczyłam o połowę mniej. Jabłko np. nie ma 70g tylko 150g, a łyżeczka miodu nie ma 10g tylko 20g. Kromka chleba mi się zgadza: ma 40 g, ale zwykle kroiłam grubsze. I tak dalej. Jutro wyjazd, ale jak wrócę, będę ważyć wszystko sumiennie i zobaczymy, czy nie schudnę Ech ale ze mnie głupol. Bo tamta stara waga była raczej niedokładna i niewygodna, więc używałam jej do niektórych potraw jedynie. A tego nowego cudeńka się naużywam. Do wszystkiego. Obiecuję

    Idę się pakować, bo jutro nie będzie czasu Pozdrawiam. Bawcie się wszyscy dobrze!

  4. #744
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Bianco, życzę Ci zabawy do białego rana, najlepszych piosenek, pysznego szampana! Choć nie jestem z Tobą w noworoczną noc, pamiętaj też o mnie przez następny rok!


  5. #745
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Bianco, wszystkiego najlepszego ci życze w Nowym roku 2007 - spelnienia marzen!
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  6. #746
    tagotta Guest

    Domyślnie

    O jeezu! Bianca! To Ty teraz umrzesz z glodu!!! Bedziesz musiala jesc o polowe mniej

  7. #747
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Jakie ładne życzenia! Dziękuję Pamiętać będę na pewno a i marzenia by się przydało spełnić
    Gosia, Ty się nie śmiej, bo naprawdę umrę. Okazuje się, że jadłam jak nie-na-diecie. Pierwsze dni z wagą będą ciężkie. Start 2 stycznia. Wtedy też dam podsumowanie za grudzień. Postaram się nie utyć w Sylwestra

  8. #748
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Kuligiem chciałam do ciebie jechać,
    lecz kare konie nie chciały czekać.
    Porwały sanie, mkną pod gwiazdami a ja zostałam sama z życzeniami.
    Ale gdy tylko okno otworzysz,
    w świeżym płateczku życzenia złożę,
    w gwiazdce co spada tutaj z obłoków będę ci życzyć Dosiego Roku!

  9. #749
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Bianus, teraz to mi sie pyszczek smieje jak czytam Twoje posty Poniewaz znam Cie juz ze zdjec moge sobie Ciebie doskonale wyobrazic na zywo, na tej rodzinnej Wigilii, spotkaniach z rodzina, weselu...
    Co do facetow - to na pewno jest gdzies ten wymarzony, madry, czuly, dobry, nie egoista, ktorego kiedys spotkasz na swej drodze - moze juz w przyszlym roku?
    Ja ciagle wierze w rodzaj meski, moze dlatego ze mam calkiem niezly okaz w domu i jakos nie moge sie nigdy bezkrytycznie zgodzic na rozne uwagi pod ich adresem Czego i Tobie zycze!
    Baw sie dobrze na imprezce i gub nadal te kilogramy, ktore gdzies tam jeszcze u siebie zauwazasz
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  10. #750
    Guest

    Domyślnie

    Ja też uwielbiam czytać Twoje posty taki optymizm z nich bije to dobrze

    a dla ułatwienia sobie życia komentarze pogrupuje tematycznie:

    wigilia: dokładnie tak samo się czułam, przy czym wydawało mi się, że jeśli już ja byłam panią domu to i powinnam przykładnie wszystkiego spróbować, żeby nie było Też część potraw wydawła mi się grzechem nad grzechami, ale w ten dzień machnęłam na to ręką. Oczywiście wyniki wagowe jakoś mnie specjalnie nie zaskoczyły.. "łatwo przyszło.."

    wesele: fajnie, że dobrze się bawiłaś.. ja w dalszym ciągu nie widziałam sukienki (jesli była fotka na forum to musiałam w tym letargu przedświątecznym przeoczyć). Myślę, że jak wytańczyłaś te kalorie, które wcześniej spożyłaś - to właśnie dlatego waga taka łaskawa Swoją drogą wesele w święta to dziwna sprawa.. ja bym nie wybrała takiej daty.. ehr.. ale do tego i tak mi daleko

    facet/mąż: myślę, że takich facetów jest jeszcze trochę na wolności i na pewno jakiś Tobie się nawinie przynajmniej wiesz już jaki typ Ci pasuje.. ja długo nie wiedziałam

    waga do żywności: no popatrz kochana, jadłaś 2 razy więcej niż przewidywała dieta i chudłaś! a tak w ogóle to fajnie, że Ci się marzenie gwiazdkowe spełniło Ja pewnie też bym wpadła w manie ważenia wszystkiego co popadnie.. lubię takie gadżety aa.. i jeszcze się pochwale.. skusiłam się wkońcu na wagę elektroniczną! właśnie dzisiaj zamówiłam

    nowy rok: baw się dobrze i wejdź w nowy rok z uśmiechem na twarzy będę wraz z Tobą trzymać się postanowień noworocznych co do dietkowania

Strona 75 z 100 PierwszyPierwszy ... 25 65 73 74 75 76 77 85 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •