No to już rozumiem.. ale i tak jakoś tak zawsze mi się zdaje, że zmiana diety na inną to takie zaburzenie rytmu trochę, ale może to i dobre, taki kopniak dla organizmu - sama nie wiem.

Ja dziś idę z mamą na "Eragona", w ogóle ostatnio strasznie dużo do kina chodzę.. bo lubię A w planach teraz mam jeszcze całą kupę innych - "Królowa", "Pachnidło", "Deja vu", The Holiday" (obiecałam przyjaciółce) - ale może i tę "Marię Antoninę" kiedyś wcisnę w grafik

Trzymaj się cieplutko!
C.