Dzień bez wpadek! Jestem super A ta skromność. No ale chyba mogę być nieskromna po tak długim okresie wpadek, prawda? Prawda!
Marietta no ja też tak się ratuję. I też najgorzej jest wieczorami. Ale damy radę. Dzisiaj w chwilach słabości mówiłam sobie stanowczo, że glupie jedzenie nie będzie mną żądziło. I działało
Kasiu no ok, nie będę jadła suchej kawy. Ale pić będę, bo kocham
Emelko no właśnie, dajcie mi cierpliwość. Ja mam z tym straszny problem. Jestem cierpliwa wobec ludzi, ale wobec siebie i rzeczy... Oj nie. Wtedy chcę już, natychmiast. No ale już się nauczyłam, że moja niecierpliwość dietowa do niczego nie prowadzi.

A tak jeszcze nawiązując do Tagotty. To dzisiaj myślałam sobie, że to niesamowite, że schudłam już do 75 kilo. A przecież ważę mniej. Jeszcze do niedawna 5 kilo mniej! To skoro ja już nie mogę się do siebie przyzwyczaić, to co będzie później