Magduś , z tym sylwestrem to dobry pomysł. Cel raczej odległy i rzeczywiście można w tym czasie sporo osiągnąć.Nie byłam na takiej dużej imprezie już dawno , wiele lat ograniczała mnie moja tusza , nie miałam się w co ubrać , nie tańczyłam już tyle czasu , chociaż to uwielbiam , ponieważ zawsze krępował mnie mój brzuchol dzielący mnie od partnera ...Cała młodość tak mi upłynęła...Głupio się z tym czuję i smutno mi , że tak zawaliłam sprawę.Ten sylwester i tak nie będzie w wydaniu szczupłym , ale liczę na wagę sporo poniżej setki...Jestem na dobrej drodze, malutkie zdrowe jedzonko bardzo mi odpowiada i jest dobrze.
Pozdrawiam.
Zakładki