Strona 4 z 9 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 83

Wątek: Powrót pulpeta

  1. #31
    anoda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć
    jaaaaki piękny konik!!!! uwielbiam koniki - swego czasu też jeździłam na konikach, ale teraz już nie...tak jakoś wyszło - nawet się w cenach nie orientuję...
    a co do Świąt to ja mam zamiar upiec - babkę, makowca, sernik, karpatkę, i jeszcze jedno jakieś ciasto i - nawet ich nie spróbować - robię sobie prawdziwy sprawdzian silnej woli i wiem że zdam go celująco!!!! z jedzenia to nie mam zamiaru sobie folgować, zjem wszystkiego po ciut, ale wyrabiając tylko standardowe 1000kcal... i powiem szczerze, że ja uwielbiam takie wystawianie się na próbę, bo jeśli wytrwam, satysfakcja będzie ogromna, a nic tak nie cieszy jak sukces
    pozdrawiam

  2. #32
    ewikk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Mieszka w
    poznań
    Posty
    2

    Domyślnie


    Aaa! Dzięki za wpisy! Uwielbiam Was!
    Po wpadce kiełbasianej trzymam sie dzielnie, wczoraj przechodziłam koło Sphinxa, skręcało mnie, ale tylko przypsieszyłam kroku.
    O dziwo na razie nie mam chętki na słodycze, stoi mi na biurku cąły czas moja ulubiona nutella(nugat ) i od poczatku diety nie tknęłam nawet
    Kiełbaska chyba tez zaspokoiła moje zapotrzebowanie na mięsko wczoraj i dzisiaj jak na razie dietkuje mi się jakoś tak lekko i fajnie.
    Żeby tak zawsze było!
    a, i zdradze w tajemnicy, że troszeczkę mi się spodnie poluzowały- nie a wiele, ale zawsze. Oby takich niespodzianek codziennie!

    Buziaki
    ewikk

  3. #33
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    a ja wczoraj byłam w sphinxie zjadłam sobie sałatkę 'Ale feta!' i popiłam herbatką z cytryną - i muszę przyznać, że czułam się bardziej najedzona niż jak kiedyś, gdy się zjadało wielki talerz żarcia :P
    a wracając jeszcze do tej kiełbasy - uważam, że nie było to jakieś wielkie przewinienie - lepiej pozwolić sobie na kawałeczek, gdy głód Cię męczy --> niż ten raz wytrzymać, może kilka następnych - a w końcu rzucić się na lodówkę z obłędem w oczach --> zwłaszcza, że to był tylko kawałek kiełbaski, a nie tabliczka czekolady
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  4. #34
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witam !!
    Ja też dzisiaj dietkuję ostro. Skończyłam z jedzeniem ok 18 ,a był to jogurcik naturalny z muslli. Będę to jadła dopóki mi się nie znudzi. Co do nuteli , to u mnie by taki numer nie przeszedł.Nie poleżała by nawet godziny ,tak ją uwielbiam.Zreszta też nie mam ostatnio ochoty na słodycze , ale nigdy nic nie wiadomo .Wywaliłam z domu wszystkie słodycze, dzieciom kupuję tylko milky -way którego nie znoszę. Będą go jadły dopóki ja się nie odchudzę. Muszą się poświęcic dla dobra mamusinej figury.
    Pozdrawiam gorąco
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  5. #35
    ewikk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Mieszka w
    poznań
    Posty
    2

    Domyślnie

    Hii nie mogłam własnego wątku odnaleźć
    Dopiero własną wiadomosc odnalazłam i w niej link do wątku
    Kochane dziewczyny, dzięki ogromne za wpisy.
    Klubowiczko: No ta nutella u mnie stoi i stanowi coś w rodzaju swiętej bariery której nie mogę złamać.Ja w ogóle musze sobie dużo reguł ustalić i sie ich kurczowo trzymac bo mam taki charakter, ze raz bym tu skubnęła, potem tam, a potem dwa razy i w końcu dieta odbiegła by świńskim truchtem w niepamięć.
    Dopóki twardo trzymam się reguł- nie jest strasznie.
    Bes: hyh, ja chyba nie mogłabym do sphinxa, jeszczenie teraz przynajmniej- uwielbiam pasjami ich shoarmę razem z sosikami i ryżem i jakbym weszła to pewnie na razie złamałbym się i zamiast bohatersko zamopwić sałatkę, zamówiłabym coś mieśnego z sosem....moze za jakieś 2-3 tygodnie będę się potrafiła na taki wyczyn zdobyć

    Dzisiaj w ramach nagrody za dzielne dietkowanie bezgrzeszne idę na sushi, które uwielbiam. Sprawdziłam przy okazji kaloryczność- okazuje się, że niewielka- kappa maki, czyli rolki z ogórkiem mają koło 35 kcal/szt, tekka maki z tuńczykiem koło 50/sztuka ja ledwo 6 zjadam więc zrobie sobie wielką przyjemnośc bez zawalenia dietki. No i zdrową
    I mam lekkiego nerwa- jutro Drugie Cotygodniowe Ważenie... wiem, ze 3,5 kilo już nigdy nie powtórze, bo to pierwsze ważenie jak woda schodzi jest takie spektakularne, ale cichutko liczę że będzie kilogramik mniej i suwaczek znowu poleci w prawo. Trzymajcie za mnie kciuki!
    buziaczki
    ewikk

  6. #36
    ewikk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Mieszka w
    poznań
    Posty
    2

    Domyślnie

    zaraz ide spać- jutro- Wielkie Ważenie
    trzymajcie kciuki

  7. #37
    ewikk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Mieszka w
    poznań
    Posty
    2

    Domyślnie

    kolejne 3,5 kg w dół...moze dla mnie 1000 kcal to za mało... za szybko waga leci w dół prawda?
    Może przejdę na 1300kcal?
    Chociaż nie ukrywam, że przesunięcie suwaczka cieszy....ale wolę wolniej a trwale.
    poradźcie!
    pozdrawiam
    ewik

  8. #38
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witam !!
    Gratuluję spadku wagi !! Dla mnie super. Nie martw się , że tak lecą te kg . Masz już sporo za sobą ,to ważne. Może teraz trochę Ci zwolni .Zawsze na początku szybciej leci
    Ja teraz to walcze z każdym kg , a waga więcej stoi w miejscu niż się rusza. Tego oczywiście ci nie życzę. Sama bym wolała ,żeby mieć juz więcej za sobą.
    Do lata blisko , a ja ciągle za daleko mojego celu
    Pozdrawiam serdecznie
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  9. #39
    ewikk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Mieszka w
    poznań
    Posty
    2

    Domyślnie

    mówisz,że się nei rpzejmować? Zresztą na niedzielę świąteczną planuję nieco pogrzeszyć...na razie zostaje przy 1000kcal, na pewno w końcu waga zwolni i będzie prawidlowo spadać.
    a jak nie, to jakoś "zmuszę" się żeby dołożyć te 300kcal

    pozdrawiam
    ewikk

  10. #40
    ewikk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-03-2006
    Mieszka w
    poznań
    Posty
    2

    Domyślnie

    pozyczyłam rower i od wczoraj jeżdże sobie, na razie po bliższej okolicy

    A jak tam u Was przygotowania przedświąteczne?
    Trzymam sie ciągle dzielnie diety, no, ale wiem , ze w nd zbocze nieco ze słusznej drogi
    no i spodnie jedne zrobiły mi sie wyraźniej luźniejsze..
    A mam jeszcze pytanie- zbliża mi się okres, wczasie cotygodniowego wtorkowego ważenia będę w samym środku... czy okres może wpłynąc jakoś na wagę? Słyszałam,z ę wtedy woda zatrzymuje sie w organiźmie..?
    pozdrawiam serdecznie
    ewikk

Strona 4 z 9 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •