a ja wczoraj byłam w sphinxie zjadłam sobie sałatkę 'Ale feta!' i popiłam herbatką z cytryną - i muszę przyznać, że czułam się bardziej najedzona niż jak kiedyś, gdy się zjadało wielki talerz żarcia :P
a wracając jeszcze do tej kiełbasy - uważam, że nie było to jakieś wielkie przewinienie - lepiej pozwolić sobie na kawałeczek, gdy głód Cię męczy --> niż ten raz wytrzymać, może kilka następnych - a w końcu rzucić się na lodówkę z obłędem w oczach --> zwłaszcza, że to był tylko kawałek kiełbaski, a nie tabliczka czekolady