Ja tez jestem w szoku, to niesamowite zrzucic tyle kg.
Powiedz mi co zrobiłaś ze skórą , o jak pomyślę że mam do zrzucenia 40kg to zaraz widzę sflaczałą skórę.... jak Ty sobie z tym poradziłaś, bo na zdjęcieu na sflaczałą nie wygladasz![]()
Ja tez jestem w szoku, to niesamowite zrzucic tyle kg.
Powiedz mi co zrobiłaś ze skórą , o jak pomyślę że mam do zrzucenia 40kg to zaraz widzę sflaczałą skórę.... jak Ty sobie z tym poradziłaś, bo na zdjęcieu na sflaczałą nie wygladasz![]()
Balbinko, bardzo mądrze, ja też tak robiłam po DC zawsze robiłam sporą przerwę na stabilizowanie wagi, no udawało mi się również wtedy co nieco schudnąć. W sumie na DC schudłam około 40kg, a pomiędzy nimi 27kg. Ważne, tylko, żeby pomiędzy DC nie odpuszczać, a to niestety jest u nas zagrożeniem. Ja wtedy zawsze intensywnie ćwiczyłam i pływałam.
Fouille, odchudzam się od połowy lutego 2006. Nie dałam sobie jakiegokolwiek terminu realizacji planu, więc pewnie dlatego wytrzymuję. Już się przyzwyczaiłam do nowego stylu odżywiania (nie nazywam tego dietą, bo dieta się kończy i co dalej?). Jak to zrobiłam? Hmmm....to jakieś 85 stron na forum do streszczenia. 4 razy byłam na Diecie Cambridge z przerwami na stabilizację wagi i odpoczynek organizmu, kiedy to szalałam na 1000-1300kcal ze wzmożoną aktywnością fizyczną. Wyniki działania jak powyżej. Moja droga nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy w które się nie wierzy. Wszystko czego realizacja zależy od nas samych, jest możliwe!
Ewulka, Oczywiście, od początku odchudzania, od pierwszego dnia, 2x dziennie stosuję preparaty. Opieram się głównie na różnych Vichy, a ostatnio stosuję produkty Galenic. Poza tym co jakiś czas, sesje w salonie kosmetycznym na VIP i endermologiia. Takie zabiegi przy pomocy specjalnej maszynerii do walki z cellulit i wspomagającej ujędrnianie i regenerację skóry. Dużo o tym w necie jest napisane. Niestety dość drogie. No i maski błotne z alg, takimi preparatami od kosmetyczki z serii Norell Dr Wilsz. . No i nie mogę zapominać o moim ukochanym peelingu kawowym z foliowaniem, to mój najulubieńszy zabieg, od dawna stosowany. Są powody do mruczenia........... A dla tych, którzy jeszcze o nim nie słyszeli zapraszam na stronę 4 mojego profilu tam opisałam metodę mojego peelingowania.
Na razie jak na zmniejszenie obwodu np. w biodrach o około pół metra to efekty są całkiem niezłe. Trochę jednak skóry, na brzuchu zwłaszcza, zostaje i jest moją bolączką i solą w oku. Nie dużo, ale jednak trochę tak. No i biust, buuu tu już bez plastyki nic nie poradzę, resztkę skóry z brzucha też pewnie trzeba będzie w swoim czasie usunąć, ale o tym będę myślała jak już dojdę do tych swoich 65 kilo i przynajmniej z pół roku je utrzymam. Może jeszcze się trochę skóry wchłonie przy tej systematyczności i planie działania i nie trzeba będzie nic wycinać. Polecam również zwykły masaż naturalną gąbką i prysznice naprzemienne ciepłe i zimne, kończymy zimnym, konieczna jest systematyczność 2x dziennie i nie ma bata. Moja pani doktor twierdzi, że tym utrzymała jędrność skóry po schudnięciu 30 kilo, a nie mam podstaw jej nie wierzyć. Choć ja już na te zabiegi nie mam czasu i siły w całym tym swoim balsamowaniu i innych działaniach. No tak całkiem uporana z problemem nie jestem, ale wiem, że zminimalizowałam skórozwis tak bardzo jak tylko było to możliwe, a przez ubranie to tego nie widać.
Xenuś, to na Twoją prośbę, taki niewielki albumik drogi przez mękę do celu, który jeszcze przede mną.
[img][/img]
Tu już po zrzuconych 15 kilo, uuupsss
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
Tu gdzieś w połowie drogi
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
A to z kwietnia tego roku, teraz minus 6kilo ale fotek tymczasowo brak
agula0274 jesteś, jesteś, jesteś..... BRAK SŁÓW, poprostu zatyka na wejściu twoja ostatnia fotka i jak sobie pomyślę, że masz 6kg mniej niż na zdjęciu![]()
Jesteś żywym przykładem na to, że trzeba walczyć o siebie.
Mam nadzieję, że się nie obrazisz za moją szczerość ale jak patrzę na fotkę nr1 w życiu bym nie pomyślała, że pod tymi kg tłuszczu znajduje się taka piękna kobietka.
GRATULUJĘ, wytrzymałości w dąrzeniu do celu nie mam po co Ci życzyć, bo jesteś silna jak stal i TAK TRZYMAĆ, mam nadzieję, że dalej będziesz podtrzymywała mnie na duchu u mnie. Wogóle Twoje fotki dały mi tyle motywacji ile sama ważę, a ważę duuużo, więc możesz sobie wyobrazić jak mi pomogłaś![]()
![]()
![]()
Doris, Justynko! Właśnie taki miał być cel pokazania zdjęć. Chodzi o to, aby wszystkie dziewczyny, które nie są pewne możliwości odniesienia sukcesu uwierzyły, że można osiągnąć wszystko, czego się chce. Oczywiście z ogromem pracy i wytrwałości. Co prawda ja jeszcze nie zakończyłam dzieła, więc nie mogę mówić, że już koniec walki o osiągnięcie zakładanej wagi. Jeszcze trochę przede mną. Później walka ciągła o utrzymanie tego poziomu.
Justynko, cieszę się, że mój "comming out" pomógł Ci jeszcze bardziej uwierzyć w swój sukces. Nie, nie, nie obrażam się bo jeszcze 1.5 roku temu też nie wiedziałam co się ukrywa pod tłuszczykiem, teraz powoli poznaję tę osobę i nie mogę się jednak do niej przyzwyczaić, ciągle tkwi we mnie jeszcze ta osoba ze zdjęcia 1. Choć z drugiej strony to dobrze, bo nie pozwala mi ona zapomnieć o tym do czego może doprowadzić głupota własna. Możesz liczyć na moje wsparcie!!!!
Matko święta, niedziela nareszcie się kończy. Najtrudniejszy dzień tygodnia u mnie na jakąkolwiek dietę. Najczęściej w domu i myśli człowiek tylko o tym co ewentualnie mógłby schrupać. Na normalnej diecie przynajmniej człowiek może schrupać marchewkę na zabicie głodu, albo jabłuszko. A tu ni chuchu. 5 dzień DC mija choć trochę się ciągnie, nie jest łatwo, nawet więcej: cholernie ciężko!!! Wypite chyba ze 2 litry płynów i tylko bulgoczę przy każdym ruchu. Bleee. Ok no to już sobie pomarudziłam, trochę lżej. Pozdrawiam wszystkich.
![]()
![]()
[b]agula -witam Cie serdecznie i wiesz ..........jestem pod wrazeniem
![]()
![]()
![]()
A buzka taka sliczna
![]()
![]()
W jakim czasie zrzucilas te kilosy
![]()
![]()
To jest niesamowite.Ale widze Ty duzo cwiczysz i takie tam roznosci uskuteczniasz .To tez musisz miec efekty.
![]()
![]()
I gdzie Ty masz to skorsko -wogole tego nie widze.Ja w ub. roku wazylam 110 kg. na dzien dzisiejszy mam 77,ale juz czasem mnie trafia .Nie mam nieraz sil na to wszystko ,bo nieraz dlugo czekam na minus chociazby 0,5kg.Ale mnie zdopingowalas w niesamowity sposob.Czy ja dobrze zrozumialam ze jestes DC
Nie bardzo pochlebne opinie o niej slyszalam .
Życze Ci kochana abys doszla do swojej upragnionej wagi -z calego serca ,bede tu wpadac do Ciebie .Pozdrawiam goraco i jeszcze raz moje gratulacje![]()
![]()
![]()
:!
![]()
Gratuluje!!Naprawde pieknie udalo ci sie dojsc tak daleko!!
![]()
Kolejny raz podziwiam, byłam raz na DC i nie dotrzymałam do końca.
agula - jestem w szoku. Oglądałam twoje zdjęcia i co fotka to masz 10 lat mniej. Fatastyczne wyniki i wygląd. Może i mi uda się odzyskać swój wygląd i kobiecość. Kurcze ja mam !80cm wzrostu i w 99roku ważam 77kg teraz w tym miałam 108. Za kilka dni kończę 33lata - cholera czas zabrać się za siebie - ostatni dzwonek. W duszy mi gra , a ciało wygląda jak u starej ropuchy. Mam niedyskretne pytanie - co ze skórą na brzuchu i ...cyckami ? Jak sobie poradiły?? Boję się,że będę miałą po diecie swa wiszące naleśniki, które będę zwijać w rulon przed włożeniem do stanika.Brzuch jeszcze sobie poradzi , ale moje cycki - ech
![]()
Zakładki