-
Podziwiam że wytrzymujesz na DC Dla mnie to jak głodówka
-
Siódmy dzień DC . Waga 95.5 kg.
Wczoraj nie zjadłam trzech zupek z braku czasu .Błąd , wiem o tym .Ogólnie czuję się dobrze.Wczoraj byłam na imieninach , popatrzyłam sobie na suto zastawiony stół i prawie uwierzyłam , że to nie dla mnie. Albo chudnięcie , albo ciasta i kaloryczne , majonezowe sałatki. Najważniejsze , żebym uwierzyła w to na stałe.
Jesi Nie odpuszczam , bo ta dieta jest za droga , ale potem to będę potrzebowała anioła stróża. Koniecznie muszę sobie opracować jakiś plan działania.
Justynko dzięki, że o mnie myślisz.To bardzo milutkie ! :P
Ewulko Nie ma co podziwiać. Przetrwać DC to nic w porównaniu do długotrwałego trzymania zdrowej niskokalorycznej dietki. Ja nie daję rady w tym drugim przypadku.
-
Dorciu świetnie Ci idzie
Podziwiam Cię, że przetrwałaś imieniny Ja w takich chwilach często daję sobie dyspensę
Tak trzymać Dorotko!
Miłej niedzieli!
-
ja też uważam że świetnie ci idzie. waga spada w dół zmiana sposobu myslenia o jedzeniu to istotny czynnik odchudzania. trzeba myslec ze jem po to by zyc a nie zyje po to by jesc. ja zawsze te zasade odwracalam i dlatego zapuscilam sie do takiego stanu teraz probuje wejsc na wlasciwie tory ale idzie mi to powooolii...
zycze dalszych spadajacych kiloskow i wiecej usmiechu. jestes juz chudsza o pare kg zapraszam do siebie
-
Pozdrowionka i powodzonka w DC
-
Hi Dorcia, wielkie gratulacje za wstrzemięźliwość imieninową! Wspaniale dajesz sobie radę. :P :P :P Ślicznie wygląda Twój suwaczek. :P :P :P
-
Dziesiąty dzień.Waga 94,5.
Jakoś trwam . Zawzięłam się i trwam.
Belluś Dzięki. Przetrałam imieniny i grila , ale ciężko jest jak inni jedzą, a ja nie. W czasie DC najlepiej zamieszkać na bezludnej wyspie...
TeniuDzięki !
Aga Ja też zawsze hołdowałam zasadzie , że żyję po to aby jeść i mam za swoje .
Solvinko na DC nie mam mowy o dyspensi i to jest chyba sekret jej działania. Nic nie podjada się i już.
-
Witaj Dorciu! Zajrzałam sobie na Twój wątek, bo zauważyłam Twoje sukcesy. Podziwiam osoby, które potrafią walczyć z własnymi słabościami. Też tak chcę!!! Jeśli pozwolisz, zajrzę sobie czasami do Ciebie Pozdrawiam
-
Tia witam serdecznie i zapraszam na mój wątek zawsze , gdy będziesz miała ochotę.Muszę Cię jednak uprzedzić , że nie zawsze jestem na górze. Często zaliczm dołki i upadki.Ale jakoś idę do przodu , a raczej do tyłu z wagą.
Zmieniam suwaczek na 93.5 kg.!!!
-
Każdy zalicza upadki, ale widzę że Ty bardzo rzadko..
Trudno się oprzeć kiedy inni jedzą.. , ale Ty dałaś rade. Masz silną wole, i to jest najważniejsze. Nie wszyscy tak potrafią. życzę Ci dalszej udanej walki z kilogramami
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki