Strona 3 z 189 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 1884

Wątek: Mission possible...again :)

  1. #21
    morningrise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Jeni...

    Pamietam Twoj avatarek ktory swoja droga jest sliczny

    Tak przeczytalam ten Twoj watek i stwierdzzilam ze z taka sila wiara w sukces i samozaparciem Twoj cel jest w zasiegu reki i osiagniesz go szybciej niz myslisz...tylko oby tak dalej!!!
    Ja bede trzymac kciuki no i jesli pozwolisz to bede troche do DCiebie zagladac :P

    Nie wiem...mozliwe ze jestesmy w podobnym wieku...ja mam 21 i studiuje ekonomie aaaa....no i wagowo prawie tak samo

    Takze przylaczam sie do walki o piekna sylwetke...a sama sprobuje tr4oche zaczerpnac od Ciebie tej sily i wiary w siebie

    Pozdrawiam i zycze milej niedzieli

  2. #22
    vanilia01 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hey Jenni !

    Wpadłam tu przypadkiem do Ciebie bo widze ze tesh niedawno zaczelas prowadzic swoj poscik ) Mam nadzieje ze bedziemy sie wzajemnie wspieraly i mobilizowały
    Ufff dopniemy swego i oby juz to co złe nie wrocilo ( ahhhte kilogramy )

    Miłeg Dnia Życzę )

  3. #23
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Dzięki dziewczyny, dzięki Tego mi właśnie trzeba było.

    Triskell, nie smacznego, bo udało mi się nic nie zjeść Ale pachniało cudownie, smacznie no i jakby nie patrzeć za darmo Ale nie, skusiłam się tylko na szklaneczkę soku pomarańczowego. Hurra!!!

    Morningrise, ja Ciebie pamiętam z loginu, ponieważ mi się podoba Bo ten morningrise to jest taki nasz niedościgniony cel, kiedy to obudzimy się kiedyś pewnego pięknego dnia i ujrzymy siebie w lustrze, z piękną sylwetką I to będzie najpiękniejszy wschód słońca- naszego słońca

    Wiesz, sama nie wiem skąd we mnie tyle siły się wzieło Ale ja zauważyłam, że co jakiś czas (bardzo rzadko) dostaję takiego powera. Tylko tym razem nie wolno mi go zmarnować. Na razie zauważam w sobie zmiany. Na lepsze. Nawet jak dostawałam powera na dietę to nie chciało mi się ćwiczyć. Teraz mi się chce. I nawet jakby mi się nie chciało to w pokoju obok mieszka moje sumienie, które mówi: shall we go running Ewa? No i co tu odpowiedzieć jak samej się to jakiś czas temu, przed świętami, zaproponowało Rewelacyjna sprawa.

    No więc running jest, swimming też powinien być, tylko jeszcze dzień nie ustalony, a ćwiczonka, ale takie dleikatne, to już sobie sama funduję Muszę dojść do mojego dawnego wyglądu brzuszka, a co, co ma się nie udać jak się uda

    Tak więc zaglądaj tu i Ty morningrise, i Ciebie Vanilla i Triskell i Anikas i wszystkie inne dziewczyny (i chłopaków jeśli jacyś się znajdą też ) i jak we mnie będzie ten power to wam podrzuce troszkę, a jak mi (odpukać) zabraknie to Wy mi go troszkę oddacie, ok?

    No, to do dzieła!!!

    Aaa, jesteśmy w bardzo podobnym wieku Ja mam obecnie 20latek, w grudniu będzie 21. Waże... hm, nie wiem ile Pewnie około 89. Przed świętami było 88, ale później dużo ciasta się zjadło Ważę tyle co na zdjęciu widać I ekonomię też studiuję. Dokładniej zarządzanie i marketing, specjalizacja PR i Reklama. Tylko z tą specjalizacją to coś kiepsko, bo od tego semestru się zaczęła i na razie na tym skończyła, bo tu w Berlinie nie mam ani jednego pasującego do niej przedmiotu

    Przed nami długa droga ale się uda. A ile masz wzorstu?

    No, to ja idę przygotować obiadek. Ryż zapiekany z jabłkami. Pewnie póki go przygotuje to minie z półtorej godziny, ale co tam I nie zjem całego (tak jak to w domku bywa) bo mam między kogo go dzielić Nie da się podjeść samej jak ładnie pachnie :P

    Buziaki i miłego, dietetycznego dzionka!!!

    ps. Ja już dzisiaj po bieganiu, znowu padnięta wróciłam a to w sumie tylko 10min biegu i to nie ciągle Ale co tam, jeszcze dwa razy a poźniej będzie 15..

  4. #24
    vanilia01 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ehhh nie wiem jak to robisz ze masz tyle powerka w sobie nic tylko pozazdroscic :P:P ja tez w sumie go mam ale jakos nie chce mi sie codziennie biegac i tym podobnych a to wszystko dlatego ze nie mam gdzie za bardzo :] ja wole osobiscie jakies rozne zajecia takie ktorej zajmuja mi czas a nie odczuwam az tak tego wysilku bo robie to bo chce i sprawia mi to przyjemnosc a nie bo musze :P:P tzn tak u mnie jest akurat

  5. #25
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    ja generalnie też wolę zajęcia, które robię bo lubię a nie robię bo muszę. Z tym bieganiem to jest tak, że nigdy nie miałam do tego kondycji. Biegam bardzo szybko, ale krótkodystansowo. Dłuższa pogoń za autobusem mnie wykańcza. No i tak zawsze patrzyłam z zazdrością na takich co to biegną, biegną i się nie męczą. W niedziele przed świętami byłam na spacerze w parku razem z koleżanką Dunką. Też sporo osob biegało i tak się zaczął temat. Tzn w sumie zaczątek był troszkę wcześniej, gdy to najpierw nie usłyszałyśmy jak kierowca powiedział, że autobus kończy trasę i dojechałyśmy na zajezdnie a później zobaczyłyśmy uciekający autobus, na następny trzeba było trochę czekać. No więc popędziłam na niego, nie omal nie wpadłam pod samochód, ale dzięki temu samochodowi to mnie chyba kierowca zauważył i poczekał No więc szłyśmy sobie spacerkiem i widząc tcyh wszystkich biegających rozmawiałyśmy o tym, że nie mamy do tego kondycji, że się szybko męczymy, ale że też byśmy tak chciały. No więc postanowiłyśmy zaraz po świętach (wracałam wtedy do domu) zabrać się za to. No i pewnie samej by mi się nie chciało. A tak nawzajem się pilnujemy bo jakoś tak głupio powiedzieć, że się nie chce. A dzisiaj się nie chciało Bieganie jak dla mnie jest strasznie męczące. Ale z drugiej strony powinnam biegać. Mam zazwyczaj niskie ciśnienie, a to poprawia krążenie. No więc się męczę. Ale w piątek byłyśmy bardzo szczęśliwe, że nam się udało, bo mi te dwie minuty biegu wydawały się niewykonalne.

    Ze sportów lubię pływanie i narty. Wczoraj byłam na baseniku. Nie pływałam pół roku albo więcej i też widziałam różnicę. Za szybko się zmęczyłam, za późno mi to zmęczenie przeszło. Ale przeszło Za tydzień też się wybieramy.

    I kocham narty. To jest niestety sport sezonowy i bardzo drogi. Dlatego na to moge sobie rzadko pozwolić. Ale to jest właśnie to co mogłabym robić non stop

    A Ty jakie zajęcia / sporty lubisz?

    A jeszcze wracając do biegania. W sumie o tym gdzie mogę biegać dowiedziałam się przez to, że powiedziałyśmy innej kumpeli, że chcemy. I ona nam dobre miejsce niedaleko podpowiedziała. Zaraz przy rzeczce, jest bardzo przyjemnie.

    No i poza tym tajemnica tkwi w tym, że mam towarzystwo. To bardzo mobilizuje. A nigdy wcześniej nie mialam.

    Ps. Obiadek zjedzony Pychotka ale szybko głodna po tym zawsze jestem. Niestety. Ale chce czy nie chce czekam do 19 na kolacyjkę. Mniej mi dzisiaj kalorii wyjdzie, ale raz nie zaszkodzi

    Ps.2 Kurcze, ale ja się ostatnio rozpisuję

    Ps.3 Chyba rozpisuje się za bardzo. poczytać powinnam, pouczyć się. Ehh... kiedy to wciąga. No i tak mobilizuje!

  6. #26
    vanilia01 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    heh co do tej nauki to zgadzam sie z Toba bo tez powinnam za kilka tygodni matura ||
    bleee zeby mi ona tylko mojej diety nie pokrzyzowała bo roznie to bywa u mnie ze stresem... ale mam nadzieje ze sie nie dam
    A co do sportow jakie lubie to oczywiscie siatkowka w ktora gram wiekszosc mojego zycia niestety moja kariera zakonczyla sie w momencie gdy mialam powazne problemy z kolanem pozniej szpital i tym podobne jakies operacje no i tak tez zaczelam rosnac mi pupa:P wiec nie bardzo moglam sie poruszac :/ jakis czas temu znowu sobie zaczelam teningowac ale niestety znowu skrecilam sobie kolano :/ wiec teraz jestem troche uwieziona jesli chodzi o dobor sportow z powodu wlansie bolow kolana przy niektorych fizycznych czynnosciach... bo ogolnie uwielbiam sport prkatycznie kazdy ale coz .. nie zawsze mozna robic to na co sie ma ochote :P
    no i jatez sie rozpisalam heeh

  7. #27
    Guest

    Domyślnie

    hej
    Ewa do Ewy
    bede wpadac a Ty wpadaj do mnie i mobilizuj tez
    ok?
    podziwiam za bieganie ja sie nie moge przemoc... w ogole
    za to chodze na silownie bardzo lubie i polecam

    i masz racje towarzystwo dopinguje jak nie masz mocy to inni zazwyczaj maja i swojej uzyczaja- a Ty w swoim czasie sie rewanzujesz


    najlepiej sprawdzic czy sie schudlo mierzac spodnie- jesli te troche przyciasne zaczynaja sie dopinac tzn ze dieta skutkuje- mam takie jeansy w szafie czekaja na swoj czas... oby nadszedl juz w ten weekend

    buziaki i trzymam kciuki za sukces

  8. #28
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    O widzę, że imienniczkę spotkałam

    Ja na siłownie chodziłam w zeszłym semestrze. Teraz już nie, bo już na więcej czasu nie znajdę Tydzień mam póki co już załadowany maksymalnie

    Co do spodenek. Niestety nie mam przy sobie żadnych za małych spodni. Nie brałam ich tutaj ze sobą, bo wyjeżdżając nie planowałam diety. Niestety. Co najwyżej mogę obserwować po tych co mam, jak się luźne będą robić

    Vanilia, ja akurat przed maturką trzymałam całkiem dobrze dietkę Mimo stresu itd. Dopiero 3 dni przed popuściłam. Ale zbiegło się to też z komunią mojej siostrzenicy, a więc żarcia było w nadmiarze.

    No i później już z górki poszło jedzenie

    Ale będe trzymała kciuki. Nie daj się i nie przejadaj stresu, da się A ja będe trzymać kciuki i za maturkę i za dietkę!

    Ps. Dzisiaj 900kcal

  9. #29
    fitt jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2008
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    Hej, w końcu zawitałam do Ciebie. Kupa czasu minęła jak się po raz I tu spotkałyśmy, chyba 2 lata już? Hehehe, i znowu odchudzanko, ale jakoś teraz szaleje inaczej. Marzy mi się poświęcenie jednej ze swych pasji - taniec. Jednak bym chciala mieć trochę mniej ciałka. Obecnie tańczę sambę brazylijską Mam w planach rozwijanie się w innych tańcach, bo brkauje mi przygotowania tego do wyrażania mych emocji z muzyką, że tak to ujmę. Ważę 78 kg, wzrost 168 cm. Byl czas jak już waga ukazywała 69 kg, ale to zniknęło już. Do sportu zawsze mnie ciągnęło, jedynie co gubi to miłośc do jedzenia...

  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    jeni toś się zawzięła na ten sport... podziwiam

    ja pierdoła jestem i biegania nienawidzę. Tylko jeden sport wogóle lubię- pływanie, a chwilowo pieniędzy niet więc nie mam co marzyć o basenie przynajmniej do końca długieg oweekendu

    w domu wyrosłam w kulcie siedzenia i nicnierobienia, i nienawidzę sportu wogóle. Generalnie. Ostatecznie.

    Ale moze to się zmieni? jak schudnę? jak nie bedę spocona po 20 sekkundach biegu?

    na razie robię 20 brzuszków wieczorem i macham trochę rowerków w powietrzu itp, ale to tak na 15 minut max, więcej nie mam................ zaparcia........... nudzi mi się szybciej!

    a chętnych do biegania ze mną brak bo ja się męczę jak już pisałam po 20 sekundach.

    Myślę o spróbowaniu nordic walkingu.

    a tak wogóle całusy i miłego pobytu w berlinie. Ja stara dupa przy was jestem, studia daaawno minęły, kontakt tylko z niektórymi ludźmi został, w sobotę wychodziła za mąż moja dooobra kumpela z którą na niejednej imprezie byłyśmy, nawet mnie nie zawiadomiła...... przykre to bo u mnie na weselu była i z chęcią do kościółka bym poszła jej życzenia złożyć...

    Także cieszcie się młode laski póki macie znajomych i kontakt z nimi

Strona 3 z 189 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •