Wątek: Baaaardzo dużo do stracenia

Hybris rządzi, hybris radzi...

Fjording, jeśli nie stosujesz mieszanej sensu stricto, a sensu largo to włącz owoce. Im bardziej zróżnicowane żarcie sobie teraz zafundujesz tym lepiej. Owoce sa niepolecane na mieszanej ze względu na fruktozę, która jak wiadomo jest cukrem i koleżanka ketoza jej nie lubi, ale przy tysiaku - jak najbardziej, tutaj już nie ma przeszkód.
ŁYŻECZKĘ majonezu - i tu z wykrzyknikiem, że nie więcej - możesz dodać, ale widzisz, ja na Twoim miejscu jeszcze dziś bym tego nie robiła. Głównie dlatego, że jesteś dopiero drugi dzień po ścisłej, więc żołądek masz mniej więcej tak delikatny, jak niemowlę. Ale jak bardzo chcesz to przeciwwskazań natury obiektywnej nie ma, w najgorszym razie licz się z upojną nocą w kibelku i tylko tyle. Twojej diecie to nie zaszkodzi

A na Twojego posta odpisze wieczorkiem, bo niestety teraz robota goniiiii...

Hej Fjordingu

Nie było mnie u Ciebie, ale na forum ostatnio mało zaglądałam, aby nie straszyć wisielczym humorem
W pełni rozumiem Twoje złe samopoczucie odnośnie wagi, ale myślę, że kiedy organizm przyzwyczai się do prawdziwego papu do DC, wszystko wróci do normy.
Moja waga chwilowo mówi "niii" i ta chwila trwa trochę za długo. Od piątku nie drgnęła choćby 100 g.. Tłumaczę sobie, że muszę być cierpliwa, ale łatwiej to wytłumaczyć komuś niż sobie W przypływie goryczy wygoniłam nawet męża na wagę, aby sprawdził czy dobrze działa i DOBRZE DZIAŁA
A z innej beczki, przeczytałam z zaciekawieniem o Twojej pracy domu. Od jakiegoś czasu sama biję się z myślami czy nie otworzyć własnego interesu. Jedyne co mnie powstrzymuje to dobrze płatna stała praca. Jednak szefa mam tyrana i co raz częściej zastanawiam się co by sobie nie zrobić prezentu urodzinowego w postaci złożonego wypowiedzenia. No dobrze... nie smęce już więcej Idę posmęcić we własnym wątku
Pozdrawiam Cię serdecznie

Wysłało mi się dwa razy

zapomniałam co chciałam powiedzieć, jak już skończyłam czytać.
1. należało Mu się, skoro go opitoliłaś. Nadal nie lubię rasy męskiej
2. Małgośka, ty to masz łeb - jak już będę przytomna czwartego, to się piszę na spotkanie, ale znam takiego, co to by tez chciał (jak go zobaczysz, to zdębiejesz, ile mu brzucha ubyło)
3.....Fjordi - ty się przyznaj, co to za wolny zawód, albo ja nie doczytałam, ale nie chce mi się wracać na początek (sorrki ), bo mnie też kusi, jak mi się renta skończy na własny rachunek działać
4. No tak, ja przynajmniej mam sprawę dziecięcą rozwiązaną. I nei muszę się o to martwić. Ale skoro jesteście moimi znajomymi, to macie szanse, bo ostatnio bocian mi po okolicach lata.
Tyle by było na dziś

Dzień 3 diety mieszanej - No, dziś suwak 100g w dół, i BARDZO mi się to podoba . Oby tak zostało. Wiem, szans nie ma, ale przynajmniej dzisiejszy dzień będzie miły, bo nie będę się bała jeść. Wczoraj naprawdę wprułam w siebie olbrzymią ilość jedzenia - olbrzymią, a jednak waga nie wzrosła. Jednym słowem, nie panikować, trzymać się poniżej 1000 kcal i będzie dobrze.
Do wkrótce, dzień czas zacząć....

Nie będę wypowiadać w kwestii owoców na mieszanej, bo ja ciągle powtarzam cykle, więc u mnie jest zero owoców. Tak się zaparłam, że do końca mieszanej i 1000 kalorii utrzymuję ketozę na średnim lub średniowysokim poziomie, nie boli wówczas powrót na ścisłą. A czekają mnie jeszcze pewnie ze dwa cylke. No dobrze...maksymalnie dwa. Na piąty już się nie piszę . Pozdrawiam, mam nadzieje do zobaczenia.

Kusisz Pani truskawkami juz niedługo będą w normalnej cenie, a wtedy hulaj moja niegodziwa duszo.. truskawkowo

ja też czekam na tnie truskawki... [a potem maliny ]

ja tez juz chce
Fjording - to co z tym naszym spotkankiem?

Dzisiejsze menu:

Baton czekoladowy (dieta Cambridge) opakowanie 60g 1 217,00
Kartonik czekoladowy Cambridge 135,00
Mieszanka Chinska - Hortex Ortika porcja 100g 1,8 118,80
Kalafior surowy średnio 100g 1,5 49,50
Olej roślinny łyżka 10g 1 90,00
Sałata średnio 100g 3 42,00
Olej roślinny łyżka 10g 1 90,00

W sumie kalorii: 742,30

Sałatę z łyżką oleju (a może pół? spróbuję w każdym razie), ziołami i octem balsamicznym planuję dziś wieczorem, jeśli zdołam wcisnąć. Obiadek identyczny do wczorajszego, tylko zamiast brokułów kalafior (od)mrożony. Biadek zrobiłam za ostry w smaku, poza tym zapijam się dziś mate i pu-ehr smakowymi, nie wiem czy sałatę wcisnę (a dobrze byłoby, bo marnieje).