-
Hej Gosiu, no, no, to kolejna dzielna postać mnie odwiedziła! W ramach piątkowego głodu motywacji, powiedz, powiedz, ile zrzuciłaś w 1szym cyklu i jak długą przerwę sobie zrobiłaś?
Jak ja lubię takie suwaczki jak Twoje kontemplować
Re: pomidorowa. Mam wrażenie, że kiedyś mi bardzo nie smakowała, ale smak mi się zmienił, bo teraz jarzynowa mniej mi smakuje niż kiedyś, za to grzybowa "wchodzi" całkiem przyjemnie. W 2gim cyklu wezmę po 1 produkcie na przetestowanie z tych, których nie kupiłam, a co do których nie wiem, czy mi smakują (na ten przykład, żurek). Wiem tylko, że koktajlem jabłkowym mogę co najwyżej mordką własną opryskać ściany
, za resztą też nie przepadałam.
Pozdrawiam serdecznie! Idę z psem i do pana ramkarza, który już o tydzień spóźniony jest z jednym haftem, ale dziś obiecał, że będzie.
-
No, kurza melodia czy jak tam inaczej, dobijam do końca dnia 5tego, choć dziś niełatwo. Chiba @ mnie lada chwila nawiedzi, bo waga coś wysoka dziś (ja z tych kompulsywnych, co przynajmniej parę razy dziennie *muszą* się zważyć) i nie bardzo mi się wydaje, żeby do rana pokazała mniej niż dziś rano; wręcz boję się, że w górę pójdzie. Nic to, pozostało wkładać sobie do łepetyny, że to woda, że jestem grzeczna, że się trzymam itepe itepe itepe.
Wieczorkim ucięłam nawet piechowi krótki, ale szybki spacer, wrócił zachwycony, ja także, że się przemogłam. Na Pola Mokotowskie - kurka - nie trafiłam. MUSZĘ zmusić się jutro, bo sobie postanowiłam - i tyle. Zacznę od zmuszania się *raz* w tygodniu, może wejdzie mi w krew.
Pan ramkarz oczywiście oprawił hafcik zupełnie odwrotnie i to mimo że 1) tłumaczyłam mu, że ramka przedstawia samolot - dziś twierdził, że myślał, że to piesek
i 2) był sobie uprzednio napisał G(óra) w odpowiednim miejscu. Na miejscu poprawił, rozwalił i złożył całość poprawnie. Za to już w domu zorientowałam się, że pod szybką jest paproch, natłukę mu co myślę następnym razem, nie mam już ochoty do niego biegać. Pozostaje mieć nadzieję, że bratankowi się spodoba, jutro mu wysyłam.
Idę zamienić łakomstwo na krzyżyki, przynajmniej coś z tego porządniego zostanie (kilogramy to rzecz nieporządna wielce).
Ech, jutro jeszcze święto lasu, ale już w niedzielę muszę zacząć różne roboty, najbliższe dwa tygodnie będę okrutnie zapracowana. A tak stttrrrrrrrrasznie mi się nie chce. DC to wg mnie taka dietka, że powinno się ją przeżyć zaszywszy się w jakimś przyjemnym miejscu robiąc tylko i wyłącznie to, na co ma się w danej chwili ochotę.
Miłej nocy Szanownym Wszystkim Paniom
-
Fjording
na 1 cyklu,,,hmm to bylo gdzies niecale 8 kg....moze to nie jest superr bo i zdaza sie po 12kg innych..ale ja tam jestem zadowolona,,,samopoczucie bylo super wiec niczego nie zaluje,,zanim zaczelam DC cwiczylam -silownia-aerobic-pilatles -sauna bieganie itd,,,schudlam 14 kg..pozniej 3 tyg scislej,,,tydz mieszanej ,,no i znowu zaczelam scisla
jakos sie trzymam jeszcze..mam nadzieje ze do wakacj zrzuce jeszcze tu i tam cos
a tak przy okazji moj suwaczek to nic specjalnego,,bo sa tu dziewczyny ktore znacznie wiecej zrzucily niz ja,,czasem mam wyrzuty sumienia,,bo jakos za latwo mi to chyba przyszlo,,a moze az tak tego nie odczulam,,,hmm sama nie wiem...ale ciesze sie z tego co jest i mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej czego sobie Tobie i wszystkim zycze 
-
Dzień 6 - Dziś całe 0,6 kg, ale też spałam jak suseł do południa, więc to nie pomiar z rana. Ważne, żeby go do jutra rana utrzymać, a może jakieś marne 0,2 kg by doszły, cooo, Matko Naturo?
Absolutnie nie chce mi się dzisiaj nic, więc ogłaszam indywidualne zajęcia świetlicowe: poodpowiadam na mejle, poodwiedzam wątki, pohaftuję, pooglądam TV, poczytam zalegające babskie gazety. Zamierzam jednak wypucować kuchnię, bo jej się należy. Na moje urodziny mieszkanie ma się świecić, błyszczeć i promieniować, postanowiłam.
Trzymajcie się dzielnie, wiem, że dla większości z Was w/e to czas trudniejszy, bo rodzina wokół, bo wyjścia, bo pokusy - ale pamiętajcie, możecie je przezwyciężyć, bo siła jest w Was, a nie w tłustościach
-
Ech, i po co ja tam wlazłam
Zajrzałam na forum gazety, a tam dwie panie chwalą się utratą plus minus 8 kg w 8-9 dni. Bardzo się cieszę, zasłużyły, no pewnie, ale powiedzcie, jakie to okrutnie niesprawiedliwe
. Ja startuję z tak wysokiego pułapu i ledwo może, może! do 4-4.2 kg dobiję przez pierwszy tydzień. Przecież powinnam dużo chudnąć, bo ważę dużo, w uproszczeniu. Płakać się chce... i tyle. Nie zdołacie mnie dziś pocieszyć
-
będziesz miała okres. i z tego wynika taki spadek wagi, który na dobrą sprawę wcale nie jest taki mały!
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Julcyku - dzięki za słowo wsparcia. Bardzo chcę w to wierzyć, zresztą w "tym" temacie coś zaczyna się ruszać, ale jeszcze czekam. Wiesz, mi się wydaje, że ja takich spadków nie notuję, jak inne osoby na DC. Inna osoba na forum gazety przysięga, że na 3 tygogniach DC i 1 mieszanej zjechała 16 kg. Mamma mia, jakby mi taki wynik kopa dał do przodu! Może niestety także i tu moje problemy hormonalne ujawniają różki. Ech, ciężko. Zobaczymy, płakać Wam będę w rękaw po całych 3 tygodniach, a przez najbliższy tydzień (plus minus cały czas trwania @) będę się starała za bardzo nie rozpaczać
Idę zupkę przygotować. Wczorajsza wersja z czosnkiem, toną koperku i łyżką jogurtu nie była zła
Kiedy wyniki matury? I na jakie studia zdajesz?
-
Radzisz sobie calkiem dobrze
Ja na tej dietce bym nie wytrzymala
-
Katsonku drogi - ależ Tobie ona do niczego nie jest potrzebna!! 29 kg już straciłaś, wiesz co to dla mnie oznacza? Bo-ha-terkę! Widzisz, ja przez całe swoje życie nie zdołałam utrzymać spadku wagi, ba, co ja mówię, utrzymać osiągniętej wagi, a maksymum, jakie udało mi się kiedyś zrzucić, to 12 kg. I szybciutko do góry!! Bardzo gratuluję Ci wytrwałości, chciałabym mieć Twoją silną wolę i umieć odchudzać się tradycyjną drogą
Gosiu - przecież wiemy
, że 8 kg to i tak *bardzo* dużo, prawda? Jak zachował się Twój organizm na mieszanej? Schudłaś jeszcze, przytyłaś, stanęłaś w miejscu? Zazdroszczę Ci okrutnie tego motorka, który gna Cię z domu, żeby ćwiczyć. Och, bardzo Ci go zazdroszczę. Zuch dziewczyna!
-
wyniki matury dopiero 15 lipca.
a chcę się dostać na stosunki międzynarodowe albo na lingwistykę stosowaną. jeszcze nie zdecydowałam na co bardziej... ewentualnie na porównawcze studia cywilizacji.
lingwistyka jest chyba najbliższa tego co bym chciała robić w przyszłości. kocham się uczyć jezyków. jeszcze się zastanowie.
tak mi przyszło na myśl, że skoro tyle razy już próbowałaś diet to Twój organizm może mieć wszystkiego dość i dlatego z takim oporem pozbywa się kilogramów zbędnych...
JA
JOJO

waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki