Anoda,ty mnie już lepiej tak nie wychwalaj!Bo mi sie w główce poprzewraca.
Jak już pisałam(gdzieś tam),ja lubie słoneczko i dzisiaj też wytapiałam tłuszczyk na leżaczku.Niestety tylko pół godzinki.
Jadłospis podobny do wczorajszego,ale znów tylko trzy posiłki ,z czego ten trzeci to była maślanka.Niezbyt sycące i jestem głodna,ale zawzięłam się jak nigdy na nic innego i wolę iść spać głodna,niż mieć przyciężkie sumienie.
A moje sumienie i tak już dziś ucierpiało,bo lenia dostałam strasznego!W rezultacie moja aktywność fizyczna ograniczyła się dziś do zakupów w markecie.
Zakupy owe, tez nie były specjalnie wyczerpujące i nie trwały zbyt długo,bo toważyszył mi mąż.Mąż to jest takie stworzenie,które absolutnie nie powinno brać udziału w zakupach!!!
Golciu!Jak już pisałam u ciebie,cieszę sie bardzo z twojego sukcesu!I to wcale nie jest mały sukces!POKONANIE SWOICH ZŁYCH NAWYKÓW I SŁABOŚCI,TO JEST COŚ,A ZŁYCH NAWYKÓW BARDZO TRUDNO SIĘ POZBYĆ!
Sama coś o tym wiem!
TERAZ IDĘ SPALAĆ KALORIE W NAJPRZYJEMNIEJSZY Z MOŻLIWYCH SPOSÓB...W MOIM ŁÓŻECZKU.
Zakładki