-
No widzisz Ty zaakceptowałaś sam siebie , dlatego nie ma dla Ciebie to żadnego znaczenia teraz. A to nie tak , że ja nie walcze z moimi kompleksami , robie to codziennie , juz nie boję się ludzi ( chłopaków;p )itd itd , chociaz czasami widać u mnie jeszcze te pozostałości. Np wtedy gdy przechodzi koło mnie grupka chłopaków , zawsze boję się , że zaraz poleci jakiś głupi text tak jak to już bywało. Cały czas gdzieś tam w środku czuje się gruba. Oczywiście znajomi mówią mi jak to świetnie wyglądam itd , ale to sa znajomi , oni nie są obiektywni
I masz racje , że akceptacja siebie jest dużo trudniejsza od zrzucenia nadwagi. Popieram w 100% I nigdy nie mówiłam , ze mi się nie uda . Zawsze mówiłam , że wierz , że kiedyś będe z siebei zadowolona . Tylko kurde kiedy ? Co sięmusi stać , żebym w końcu uwierzyła ?
-
Czesc dziewuszki!
annaise To na rzeczywiscie młodsza jestem, ale tylko troszeczke bo mam prawie 22 lata.
Tak naprawde jest , ze na dzien dzisiejszy mysl o pokochaniu samej siebie jest dla mnie abstrakacja, ale mam nadzieje, ze bedzie tak jak piszesz i, ze sie to zmieni.
chybatyDokładnie, jest to bardzo trudne.
Ja 1000 razy słyszałam "zaakceptuj siebie, uwierz, ze jestes wiele warta, powtarzaj sobie codziennie do lutsra jestem fajna, jestem ładna " ale na mnie to naprawde nie dziala.
Powiem Wam szczerze dziewczyny, ze ja potrafie trzymac pozory.
Moje kolezanki traktuja mnie jak swojego osobistego psychologa, zawsze im radze w kazdej sprawie i podobno robie to dobrze.
Tylko sama sobie nie potrafie poradzic.
Paradoks?
Tez w lato chodze w ciuchah odpowiednich na jesien powiedziałabym ewentualnie na wisone.
Jak robi sie cieplej to siedze w domu i prawie rycze, proszac o to by było zimno.
Chore.
Chybaty mogłabym sie podpisac pod tym co piszesz co do swojego samopoczucia, plazy itd.
Sama jestem z Gdanska , a nad morzem opalac sie i pływac byłam kilka lat temu, nie pamietam nawet ile.
Ciesze sie, ze Tobie sie juz to poprawia, ale ja wciaz sie czuje tak jak Ty wtedy.
annaise Ja nie potrafie nie chowac sie w kacie, naprawde.
Przynajmniej nie teraz, moze kiedys sie to zmieni.
chybatyJa wciaz boje sie ludzi, a chłopakow to juz w ogole ( tak jakby ludzmi nie byli )
Jak jest grupka chlopakow, allbo dzieci to ja nie przejde koło nich z obawy przed wysmianiem, pojde na około.
Mysle, ze Ty juz niedługo bedziesz w 100% z siebie zadowolona.
Buziaki
Agata
-
Dziewczyny nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo chcę Wam pomóc, bo ja naprawdę wiem, co czujecie - to w koncu nie tak dawno, kiedy sztruksy nosiłam przy 100 C. Ja Was rozumiem, ale (zawsze jest to ale ) ja wiem, że można inaczej. I jeżeli naprawdę tego chcecie, to się uda, tylko potrzeba pracy i wytrwałości.
Zobaczcie, potraficie ograniczyć jedzenie - jeść określoną liczbę kalorii, ćwiczyć, pracować nad sylwetką, to czemu tak się opieracie, żeby ograniczyć destrukcyjne myśli, żeby ćwiczyc swoją samoocenę?
Nie pisałabym Wam tego i tak nie naciskała, gdybym nie była pewna, że się uda, no chyba że macie jakiś świetny powód dlaczego miałoby się nie udać (mam nadzieję, że nie )
Jeżeli będziecie czegoś potrzebowały, to wiecie jak mnie znależć
Ja strasznie mocno trzymam kciuki za Was
-
Droga Agatko,wklejam ci moje kolacje,które już zamieściłam u mnie na wątku,wszystkie białkowe:
-Sałatka z makreli
-sałatka z tuńczyka
-pasta jajeczna
-ser biały chudy(dodaję na co mam ochote,czasem szczypior,czasem czosnek,czasem ziółka,pomidorka)Słowem robię sobie swój twarożek,ale chudy(bo z jogurtem),zdrowy(bo bez konserwantów),pysznt(bo według mojego smaku.)
-jajka nadziewane.
-kilka plasterków polędwicy,lub pieczonej piersi z indyka z sosem chrzanowym(mojej produkcji)
-w ostateczności,jak lodówka świeci pustkami wypijam szklankę maślanki,albo kefiru.
-rybka w galarecie(jak mi się chce zrobić)
-pierś w galarecie(j.w.)
Białko znajduje się w :
-każdym mięsie
-każdej rybce
-we wszystkich produktach mlecznych(nabiał)
-jajkach(białko jaja kurzego jest uznawane za idealne,tzn.jest prawie identyczne jak to,które jest najbardziej potrzebne organizmowi do odbudowy)
-soja
I tak np.:
100 gram piersi z kurczaka - 20 gram białka
100 gram sera twarogowego chudego - 20 gram białka
50 gram szynki wieprzowej - 10 gram białka
100 gram dorsza - 16 gram białka
300 gram kefiru - 10 gram białka
Odpowiednie tabele znajdziesz w sieci.
W razie dalszych pytań służę pomocą.
Trzymaj się,będzie dobrze!!!
-
jak dzisiaj poszło ditkowanie? trochę gimnastyki było?
mnie dopadł leń więc ani ćwiczeń ani basenu nie było
-
Witajcie dziewczyny!
Do rozmowy o kompleksach nie będę się za bardzo dołączać, przynajmniej przekonywać, bo muszę przyznać, że ja nigdy aż tak dużych ich nie miałam. Ale kilka ich było.
Gruba byłam od dziecka, później w 7 klasie podstawówki dużo schudłam. Ja wiedziałam, że świetnie wyglądam, zdawałam sobie sprawę z tego, że dużo schudłam. Kilka dziewczyn mi zazdrościło, stałam się swoistym autorytetem, ale generalnie dzieciaki się non stop ze mnie śmiały. Najpierw z tego, że byłam gruba, poźniej z tego, że schudłam. Nie miałam znajomych, byłam sama. W liceum dalej pozostał mi taki strach przed byciem samotną w szkole. Troszkę to się zmieniło. Miałam znajomych, było fajnie. Ale dalej jak szłam korytarzem sama to miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią i że w duchu się śmieją- ha ha ha idzie sama. Przeszło mi dopiero pod koniec liceum. Teraz już nie mam takiego wrażenia, generalnie jestem osobą pewną siebie. Chyba życie wymusiło we mnie taką postawę. Inaczej dalej chowałabym się po kątach. Ale dalej moja tusza odgrywa sporą rolę w moim życiu. Podoba mi się jakiś chłopak i pierwsza myśl jaka mi przychodzi do głowy- on jest fajny, a ja jestem za gruba na to, żeby się mu spodobać. Ubieram się zazwyczaj w czarne rzeczy, bo wtedy wyglądam szczuplej. Ale staram się olać ludzi, którzy ewentualnie mogliby się ze mnie śmiać, mimo że czasem jakieś głupie komentarze bolą (na szczęście rzadko się zdarzają)- chodzę na basen, na plażę. Nie ubieram spódniczek przed kolana, bo czuje się gruba, ale staram sie żyć normalnie. I żyję.
Nie mówię tego jako lekarstwo na kompleksy, nie są to moje rady na to jak zyć. Chciałam tylko powiedzieć, że nawet osoby pewne siebie mają swoje kompleksy i problemy, tylko czasem potrafią to skutecznie ukryć. Nie zawsze z korzyścią dla nich.
Ja trzymam kciuki za Was, za to, że wreszcie uda Wam się je pokonać, że poczujecie się wartościowe i nie będziecie bały się pokazać. Obojętnie przy jakiej wadze.
Chybaty- przecież Ty już prawie osiągnęłaś swoją celową wagę, jesteś szczupła. Osobiście uważam, że lepiej jest nosić rozmiar 38 niż 34, bo strasznie mi się wieszaki nie podobają. Znajomi nie kłamią. Znajomi, jeśli zauważą, że schudłać to faktycznie tak jest. Bo oni widzą Cię na codzień, a wtedy naprawdę trudno jest zauważyć spadek wagi. Jeśli już go widzą, to musi on być spory.
Trzymajcie się! I życzę miłego weekendu
Buziaki!
-
Czesc,
annaise pomagasz nam, pomagasz.
Juz sama rozmowa cos daje.
Zdaje sobie sprawe, ze trzeba inaczej i staram sie, a , ze nie wychodzi to juz inna sprawa.
A poza tym naciskaj na nas, moze to cos da.
Fraksi Wielkie dzieki, napewno skorzystam z wielu Twoich pomysłow.
Napewno bedzie jeszcze duzo wiecej pytan, wiec sie szykuj
O, mam jedno, czy np jogurty, ale owocowe sa wskazane na kolacje?
batusiaMnie tez dopadł wczoraj len i cwiczen nie było, dzisiaj musimy nadrobic.
jeni16Ładna fotka.
Ciesze sie, ze chociaz Ty mozesz powiedziec, ze jestes osoba pewna siebie i zdaje sobie sprawe, ze na to trzeba zapracowac ciezko.
Co do chłopakow, mamy te same mysli.
Rowniez miłego weekednu
Buzka
Agata
-
Jogurty kupuj naturalne,te owocowe zawierają sporo cukru,te light nie należą do najzdrowszych.Do jogurtu naturalnego dodaj jakiś owoc,będzie lepiej.Tak czy inaczej nie jedz jogurtów owocowych na kolacje,nie będziesz miała czasu spalić fruktozy i glukozy(cukry proste) w nich zawartych.Wyjątekrzed wysiłkiem fizycznym,jeżeli ćwiczysz po kolacji to mozesz sobie pozwolić na troche cukru(zawartego w owocach),unikaj sacharozy(cukier biały)
Trzymaj się,pozdrawiam.
-
Tak ciezko jest jesc dobrze.
A ja do tego nie znam sie jeszcze na tcyh wszystkich białkach,tłuszczach, weglowodanach, sacharozach, glukozach itd.
Dzieki Fraksi za pomoc.
Dzis było tak :
Ś : jogurt activia + 3 płatki musli
IIŚ : 3 kromki chrupkego pelnoziarnistego pieczywa+ parowka+ 2 łyzki ketchupu
O : rosoł z makaronem ( jak inni domownicy, wiec nie jakis odtłuszczony;/)
P : suszone banany
K : piers z kurczaka + 20 dk surowki wiosennej.
Pewnie obiad i podiweczorek malo udane, dobrze mysle?
Pozdrawiam
Agata
-
jak Ci idzie odchudzanie Agatko?? ćwiczyłaś coś dzisiaj? u mnie kiepsko wczoraj byłam u rodziny i się najadłam nie wiem czy jest jeszcze jakiś sens tego kontynuownia i tak mi chyba nie wyjdzie zawsze jest że jestem na diecie do soboty a w niedziele gdzieś ide i się najadam to bezsensu chyba zreygnuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki