Strona 5 z 8 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 72

Wątek: Odchudzam się dla maleństwa...którego jeszcze nie ma :)

  1. #41
    sunrise20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    OJJJ jak Ty pieknie wygladalas w tej sukni bosko jestem zachwyvona ) (widzialam foto w albumie xxl)

    caluje

  2. #42
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki sunrise za komplement

    Jem,jem i nie moge sie opanowac...niech ktos zamnie lodowke Musze sie w koncu wziac w garsc (((((

  3. #43
    Awatar Kardloz
    Kardloz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-01-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj Celinko, przykro mi ze dopadlo cie jo-jo ja narazie nie przezylem go na wlasnej skórze i obym nigdy nie doświadczyl - pozdrawiam Cie serdecznie i życze aby tym razem udalo sie w 100 a nawet w 300%

  4. #44
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmmm
    powrot ok ale jakos malo udany chyba co?? jak myslisz???
    piszesz ze nawyki zywieniowe twojej rodziny sa koszmarne... coz prawda jest raczej taka ze twoje rowniez!! obciaz cie to tym bardziej ze widzisz te wade u "nich"
    pierwsze piec stron tego watku to mala pomylka -oczywiscie poza dojsciem do winosku ze... watro sie odchudzic!
    nie ma odchudzania bez jedzeniowych wpadek, one muszą być, były, są i będe, nie należy się nimi jednak bardzo przejmowac, ale wyciągac wnioski w to bym za bardzo nie ufala...to rozgrzeszanie samych siebie... tylko ostatnia czesc ma racje bytu..wyciagac wnioski..
    wiele razy to pisalam kiedys.. popatrz jak jesz! kiedy i co cie skusza na zarcie najbardziej! to jedyne wyjscie... poza oczywiscie dowiedzeniem sie tego po co w zarciu sa bialka weglowodany i cukry....
    padaja na tym watku slowa ze dieta o rezimie 1000 kalorii jest najlepsza... ciekawe dlaczego?? dlaczego tak sadzisz celinko?? na czym opierasz te twierdzenia?? ...mysle ze dyskusja na ten temat .... bedzie pomocna nie tylko tobie
    pzdr
    gagaa_

  5. #45
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gagaa twierdzac,ze moja rodzina zle sie odzywia wi\cale nie twierdze,ze moje odzywianie jest inne,bo inaczej nie byloby mnie tutaj.Poszlam w slady swojej rodziny,bo nawet by mi przez mysl kiedys nie przeszlo,ze moge na kolacje zjesc surowke,zamiast sterty kanapek...

    Po wczorajszym zalamaniu zrobilam sobie liste produktow,od ktorych jestem uzalezniona i wiem,ze nie moge ich juz NIGDY zjesc,tak jak alkoholik nie moze NIGDY wypic np.piwa.Wiem,ze to jest uzaleznienie,ktore ma taki sam mechanizm,jak alkoholizm.Duzo na ten temat poczytalam na stronie Anonimowych Zarlokow.Niestety mechaniz alkoholizmu zam za dobrze(na szczescie ten u mnie nie wystapil).To jest tak,ze jedzenie nie skonczy sie na jednej kromce chleba,organizm domaga sie jeszcze i jeszcze,rowniez nastepnego dnia.Zeby sie temu nie poddac,nie moge zjesc zadnej rzeczy z tej mojej listy.Dzisiaj juz to wiem

    Dzisiaj na sniadanko zjadlam duza porcje salatki (kapusta pekinska,ogorek, pomidor, papryka,cebula,szczypiorek i ziloa do salatek) z kromka Wasy.Teraz popijam zielona herbatke Zaraz zmykam na basen,a po powrocie mam zamiar wypic sok jablkowy z sokowirowki.
    Jesli znowu bede miala ochote na "zarcie",to wejde tutaj i sie wyzale...moze to mi pomoze i sie opamietam.

    Zycze wszystkim milej niedzieli

  6. #46
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gagaa nie rozumiem dlaczego uwazasz,ze pierwsze piec stron tego watku to pomylka.To sa bardzo wazne dla mnie strony.Chyba nie chcesz powiedziec,ze jedyne sluszne odchudzanie to takie,w ktorym nie ma wpadek i wszystko idzie pieknie i gladko.Ja jednak z cala stanowczoscia twierdze,ze wpadki w odchudzaniu sa potrzebne.Oczywiscie pieknie by bylo,gdybysmy schudli od razu,ale to jest nierealne.Trzeba zaczac doceniac kazdy kilogram,ktory sie schudlo i wlasnie wpadki nam w tym pomagaja.W odchudzaniu oprocz zdrowego rozsadku duza role odgrywa rowniez nasza psychika.W przypadku tak duzej nadwagi jak np.moja (a raczej otylosci) psychika czasem wysiada i trzeba miec duzo sily,zeby znowu sie pozbierac do walki.
    Co do diety 1000kcal uwazam,ze jest ona najlepsza,poniewaz dostarcza sie organizmowi tego,co on potrzebuje i czlowiek nie chodzi ciagle glodny.Bylam juz na wielu dietach-tych zwyklych i tych cud, i zawsze wracam do 1000.Ze swojego doswiadczenia-na tej diecie czuje sie rewelacyjnie i widze efekty odchudzania,czuje sie po prostu zdrowo.Niestety czesto moja psychika zawodzi.
    Zbieram sie na basen.Zegnam wszystkich

  7. #47
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Chyba nie chcesz powiedziec,ze jedyne sluszne odchudzanie to takie,w ktorym nie ma wpadek i wszystko idzie pieknie i gladko no coz... mniej wiecej tak uwazam tyle ze nie kazde osdtepstwo od diety nazywam wpadka!
    najogolniej mowiac wpdka to jedzenie niekontrolowane po ktorym nastepuje fontanna wyrzutow sumienia czesto podparta slowami " teraz juz sie za seiebie wezme"
    ... nie o to chodzi co ja uwazam za diete sluszna to sprawa indywidualna kazdego z nas, co uwaza i co sadzi
    dlaczego uwazam ze te 5 stron to pomylka??... bo z punktu dietowego takie sa
    nie podwazam ze sa wazne nie oceniam teraz psychicznego podejscia, ale podsumowuje merytoryczne zalozenia diety
    w skrocie wyglada to tak poczatek ok przygotowanie powolutku ograniczanie jedzenia pierwszy dzien OK potem dwa dni mega glodowki co powoduje wilczy glod i wpakowywanie w siebie zarcia po czym znow kilka dni w porzadku i 23 czerwca jak sama to okreslasz "trans jedzenia" po czym "wspaniala osoba" naprowadza cie na dobra sciezke przy czym nie patrzysz na kalorie tylko zmniejszasz porcje a potem wizyta u rodziny.. konczy sie tym ze 12 sierponia piszesz ze "jem jem i niemoge sie opanowac"...
    ...to powody dla ktorych uwazam ze twoje zalozenia dietowe sa pomylka...
    piszesz
    Co do diety 1000kcal uwazam,ze jest ona najlepsza,poniewaz dostarcza sie organizmowi tego,co on potrzebuje i czlowiek nie chodzi ciagle glodny

    to jedno z obligatoryjnie panujacych BLEDNYCH zalozen jakie niesie za soba stosowanie diety 1000 kalorii
    otoz kazda dieta dostacza organizmowi tego co on potrzebuje...jezeli jest dobrze przemyslalna i ustawiona!!
    powiedz mi .. na jakiej podstwie twierdzisz ze dostarczylas sobie wymaganej ilosci bialka do podtrzymania miesni.. albo wystarczajacej ilosci weglowodoanow zeby twoj organizm mial energie... skad wiesz ze masz odpowiedni poziom witamin i skladnikow mineralnych???
    jezeli wiesz ze twoje normy zywieniowe sa bledne ( pochodza z zasad wyniesionych z domu rodzinnego) to czemu sadzisz ze wystarczy tylko zmniejszyc porcje!

    na 1000 kalorii NIE MOZNA JESC TEGO CO SIE CHCE TYLKO MNIEJ wbrew pozorom to jedna z najtrudniejszych diet bo sama musisz sie dowiedziec czego dostarczyc organizmowi i w jakich dawkach z zachowaniem limitu jaki sobie narzucilas.. w tej diecie nie ma miejsca na "puste kalorie" ktore nic nie wnosza, ani na zbytnie restrykcje wzgledem jednego z makroskladnikow ( wegle, bialko, tluszcze) dodatkowo trzeba jeszcze zwracac uwage na dodatkowa suplementacje mikroskladnikami ( witaminy, skl. mineralne)
    kazdy blad w tej diecie...to pozniejsze problemy i komplikacje....albo z wilczym glodem, albo ze skora i wlosami, albo z wlasna psychika
    piszesz
    trzeba miec duzo sily,zeby znowu sie pozbierac do walkiW przypadku tak duzej nadwagi jak np.moja (a raczej otylosci) psychika czasem wysiada i . coz nazwizjmy sprawy po imieniu bo widze ze malo kto o tym pamnieta... tak spora nadwaga to nadwaga zagrazajaca zyciu i zdrowiu - to ze teraz masz dobre wyniki nie daje ci gwarancji ze mozesz sie zdrowotnie "posypac"..ze insulinoopornosc- ktorej u nas jednaknie badaja,a ktora jest u kazdego grubasa moze sie przerodzic z cukrzyce i to insulinozalezna, ze nei wysiada ci stawy, kosci, ze otluszczone serce i watroba nie odmowia posluszenstwa.....
    nie chce sie straszyc..chce ci uzmyslowic jak wyglada teraz twoja sytuacja i sytuacja kazdego z taka otyloscia...
    ja startowalam z jeszcze wyzesz wagi... moj tato zmarl w wyniku komplikacji "wagowych"....wiec to nei sa slowa ot tak napisane...
    nie usprawiedliwaiaj sie psychika...tylko nad nia pracuj... ja doskonale znam " grubasa" w mojej glowie... jakbym mu pozwala folgowac sobie...to nie utrzymala bym przez rok spadku o 35 kilo i nie doszlabym nigdy do takiego wyniku
    a nad nasza psychika mozemy walczyc tylko jednym... malymi sukcesami , ale nieprzerywanymi "totalna wtopa"-czyli nieustannym przesuwaniem suwaka w dobra strone.. moze i pol kilo o deko...ale zawsze....
    jezeli wystartujesz do walki o swoja sylwetke dobrze przygotowana, jezli inni beda ci motywowac- a nie ty sama...to marnie to widze! to juz lepiej jedz 2000 kalorii ale sie tego trzymaj!!! bedziesz chudla wolno...ale bedziesz....
    i nie zapominaj ze na swoja tusze pracowalas latami... wiec nie da sie w pol roku tego nadrobic...chyba ze kosztem zdrowia....
    nie porownujcie tez uzaleznienia od zarcia do choroby zwanej alkocholizmem!! to tez glaskanie siebie po glowie!!( jedno co laczy te dwa problemy to.... wpakowanie sie w nie na wlasne zyczenie! reszta jest zupelnie inna.. ) uciekanie sie do stwierdzen majacych na celu usprawiedliwienie samych siebie... a jak bedziemy siebie oklamywac... to juz kicha maxymalna...
    najgorsze jest to ze teksty " niech mi ktos zamknie lodowke!!!" "jem i nie moge przestac"..to uzalanie sie nad soba...
    wstan zamknij te lodowke! przestac zazerac sie jedzeniem! przeciez to glownie TWOJA SPRAWA co ze soba zrobisz....
    ..a przeciez to co robisz, ma ci w efekcie przyniesc dzidziolka.. jest wiec dodatkowo o co walczyc... a tego dzidziolka serdecznie ci zycze
    pzdr gagaa_

  8. #48
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po pierwsze to jest takie uzaleznienie jak alkoholizm-wierz mi znam sie na tym i nie glaskam sie po glowie,po drugie w zadnej diecie nie jestes pewna,czy dostarczasz swojemu organizmowi tyle,ile potrzebujesz,po trzecie-moja glodowka jakis czas temu nie byla powodowana tym,ze tak bardzo chce schudnac,tylko tym,ze mialam problemy i to duze,po czwarte ja kiedys schudlam 23kg i utrzymywalam te wage przez 4 lata,a przytylam w ROK 40kg .Ja wiem najlepiej jaka dieta jest dla mnie najlepsza i dlaczego mam problemy z jej zrzuceniem,wiec prosze nie mow mi jak mam sie odchudzac,bo to ja znam swoj organizm.Czasem potrzebuje uzalac sie nad soba,bo przynosi mi to ulge i sile do walki.I jeszcze jedno-nie moje zalozenia dietkowe sa pomylka,tylko moja psychika jest slaba i wbrew temu co myslisz,caly czas nad nia pracuje.Na 1000 uwazam,ze dostarczam organizmowi tego,czego potrzebuje,bo wtedy sie dobrze czuje.Skoro sie dobrze czuje,tzn. ze moj organizm dostaje tyle witamin,ile potrzebuje.
    Skoro wg ciebie jedzenie kompulsywne nie ma nic wspolnego z mechanizmem alkoholizmu,to poczytaj troche i o jednym,i o drugim-zrozumiesz o co chodzi z transem jedzenia. Gratuluje tak duzego spadku wagi i zycze Ci,abys ja utrzymywala.Pozdrawiam.

  9. #49
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    otoz niestety dla ciebie sa ludzie ktorzy dokladnie wiedza co ile i czego sobie w pozywieniu dostarczaja.... to ze do nich nie nalezysz to twoja strata
    ja ci nie mowie jak masz to zrobic- to twoja sprawa jak droge wybierzesz.. ja ci mowi jakie widze bledy w tym co pokazujesz do tej pory- przyjmiesz slowa krytyki czy nie- to tez twoj wybor
    jedna z dziewczyn w pamietanikach dobrze sie czuje jak zje ponizesz 300 kalorii.. podazajac twoja argumentacja ma super dobrana dla siebie diete...( czyz nie?)
    ja nie uzylam stwierdzenia " jedzenie kompulsywne" bo i nie wspominalam nigdzie ze taki masz problem.... poza tym akurat o tym czytalam sporo i nadal nie uwazam ze to jest takie samo uzaleznienie jak alkocholizm- alkocholik pije bo czuej bol nie pijac.. grubas sie zazera bo to jego sposob na usmiezenie wyrzutow, slabosci i poprawe humoru ( ostry skrot- ale skoro jak twierdzisz czytalas i pracujesz nad wlasna psychika -to wiesz o tym)
    jezeli natomiast potrafilas zejsc waga prawie 25 kilo i jakis czas( gratuluje bo dlugo ci sie udawalo) ja utrzymac...to na boga nie tlumacz swoich problemow kompulsywnoscia!! przytycie w ciagu 12 miesiecy 40 kilo.... powinno ci dac wiecej do myslenia jak zrzucanie winy na dopasowywanie swoich zachowan do uznanych form chorob prowadzacych do mega-otylosci!! przy czym .. kompulsywnosc powino sie leczyc za pomoca lekarza- znajacego sie na problemie... a nie dieta
    u uzalaniem sie ok. po prostu nie rozumiem jak to moze pomoc wiec nie wziealm pod uwage ze komus innemu moze -bije sie w piersi w gescie pokory
    ja juz powiedzialam zrobisz jak zechcesz...
    zycze ci serdecznie i z calego serca zeby ci sie udalo!!! ale jakby mialo stac sie inaczej...to wroc tu na ten watek i na chlodno przeczytaj jescze raz moje slowa
    a jako ze nie zamierzam sie klocic... to nie bede sie wiecej tu wpisywac .. jakby co to masz i trisskel i devoree .. one wiedza bardzo duzo na temat diety i zaleznosci jedzeniowo-psychicznych.. pomoga ci napewno o ile bedziesz tego chciala
    pzdr.
    gagaa_

  10. #50
    joanna1986 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-03-2006
    Posty
    0

Strona 5 z 8 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •