-
No z tego co wiem, to zakłada się od nowa, bardzo to zresztą przyjemne dobrze, że się zdecydowałaś.
A tak poza tym, to my tu sobie przyjemnie gadu-gadamy, a gdzie Proximity??
-
test avatarka
-
Czesc .
Dzis mam okropnego dołka . Jest coraz cieplej a ja wygladam jak ... szkoda słów . Chciałam sobie dzis kupic bluzke ale co z tego jak w kazdej jest mo zle . Ja chyba powinna założyć na siebie worek . Jest mi dzis poprostu zle.
Wiec na poprawe humorku ide jutro do fryzjera . Wiecie kupiłam sobie podwojny błonnik który ma mi wyczyscieć jelita . Moze cos pomoże chociaz trzeba go ssac a jest dziwny w smaku. Pozdrawiam i do usłyszenia.
Jestem z wami.
-
Witaj Mirbeta!!!
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że dołączyłaś do nas.
Autorka chyba zapomniała o swoim topicu i tylko ja tu zaglądam kilka razy dziennie.
Strasznie cięzko się wkręcić w jakiś inny temat bo tam się już dziewczyny znają i są bardzo zżyte.
Co do ciuchowych zakupów to znam ten ból...
Ostatnio wybrałam się do sklepu "Puszysta Pani" po jakąś kreację na chrzciny syna i się normalnie załamałam. Ciuchy tam przeokropne... i przeokropnie drogie. Za spodnie i bluzkę, które nawet mi się jakoś specjalnie nie podobały zapłaciłam ponad 300 zł. Jak się ubierałam przed uroczystoscią to się cieszyłam, że się wreszcie w jakimś nowym łaszku pokażę i łudziłam się, że wyglądać fajnie... Do czasu jak zobaczyłam zdjęcia. Normalnie mało się nie popłakałam. Na zdjęciu chłop w garniturze, wysoki, smukły a obok szersza niż wyższa karyratura kobiety, czyli... JA!
Dziś pojechaliśmy na wieś. To trochę podreptałam po lesie. Niedużo bo Mały marudził ale zawsze to trochę rozruszałam kości. Po powrocie zrobiłam chłopu jeść (4 hamburgery i kopiasty talerz złociutkich kulek ziemniaczanych). Ślina mi ciekła po brodzie i świerzbiło mnie strasznie, żeby tak choć jedną kuleczkę wszamać ale mocno zacisnęłam zęby i się nie dałam temu diabełkowi co mi w głowie krzyczał: "zjedz!!! zjedz!!! W zamian zadowoliłam się pokrojonym bananem wrzucaonym do serka wiejskiego. A siedzę i piję wodę. Już prawie 1,5 lira wsiorbałam w przeciągu 2 godzin. Może marny wynik ale codziennie pod wieczór mam wodowstręt.
Mirbeta
Napisz coś o sobie.
Jaki masz plan na dietke?
Ja nie stosuję żadnej konkretnej diety.
Poprostu wykluczyłam węglowodany i cukry z jadłospisu.
Lecę robić facetowi kanapki do pracy... Takie z kiełabską i świeżym ogóreczkiem... a buuuu.... tortura!!! choc z drugiej strony świetne cwiczenie woli...
Pozdrawiem gorąco!
Magda.
-
-
Saffron, kochana, nie żebym się chciała wymądrzać, ale tak piszę, żeby wszystko było jasne. Otóż cukry to właśnie węglowodany i mają je np banany i inne owoce, co znaczy tyle, że trzeba spożywać je rozsądnie. Ok, kończę, bo aż mi głupio.
A co do ubrań, to ja ważę już trochę mniej, ale i tak wstyd mi jak cichcem przemykam od wieszaka do przymierzalni zakrywając numer sopdni, choć i tak widać, że 36 to ja nie noszę... Oj i nie znoszę chodzić na zakupy z kimś, bo zawsze jest "pokaż się jak wyglądasz". Chętnie bym się pokazała, gdybym zdołała wciągnąć spodnie wyżej niż na poziom kolan! Ale ta mordęga nie potrwa wiecznie! Trzymajcie się dzielnie. Już po 21 więc nic nie jemy! Buźka
-
Czść Kochane nie zniknęłam, tylko moja Miłośc przyszła do mnie właśnie jak chciałam coś skrobnąć... nie wiem dlaczego, ale nie chcę żeby wiedział o tym topicu...
Wyobrażcie sobie, że dopiero wróciłam z pracy...sama się dziwię, że jeszcze chce mi sie pisać. Ogólnie dzisiaj w kinie było koszmarnie mało osób, na pewno przez piekna pogodę. Z moją dietką całkiem nieżle. Też juz nie mogę patrzec na wodę dziewczyny, wierzcie mi.Dzisiaj w zamian wypiłam litr soku marchwiowego i mnóstwo herbaty z lodem. Dzięki że do mnie zaglądacie, to bardzo pomaga. Czuję się jakbym obiecywała że schudne nie tylko sobie , ale i po trochu Wam. Wstąpię jutro koło południa, jak zdołam się wyspać i troche ogarnąć.
P.S - macie może jakis pomysły jak namówic faceta na wspólne odchudzanie? Moje Kochanie też ma tu i ówdzie małe schabiki...tylko że on to naprawde lubi dobrze zjeść, jak to facet. Jakbysmy mieszkali razem byłoby prosciej, a tak musze go zmotywowac na tyle żeby sam się pilnował...poradźcie coś1 Buźka!
-
Ja już na posterunku.
Mały przewinięty, nakarmiony, przebrany (bo już sobie zdązył rzygnąć ) i siedzi w bujaku i mruczy coś pod nosem. A ja od rana walczę z wodą. Bleee...
Ze śniadaniem wstrzymam się do 9.00 wtedy jakoś łatwiej mi wytrzymać do obiadu. A na obiadek dziś planuję: kopiasty talerz fasolki szparagowej gotowanej na parze (bez soli i innych przypraw) i 2 jajka z twardo. Brzmi apetycznie. Szkoda tylko, że nigdzie nie dostałam świeżej fasolki i będę musiałą się zadowolić mrożoną...
Może jutro zaserwuję sobie na obiad kalafior?
Proximity
Superr, że jesteś. Już się przez chwilkę bałam, że sie poddałaś.
Cieszę się, że się dzielnie trzymasz. Zobaczysz... jeszcze będziemy wszytkie ze śmiechem wspominały jakie byłyśmy okrągłe i będziemy wymieniały się plażowymi zdjęciami w wystrzałowych bikini...
Co do odchudzania faceta... to może powiedz mu, że chciałabyś troszkę poprawić sobie samopoczucie i zrzucić kilka kilo i, że rozpaczliwie potrzebujesz towarzystwa bo wtedy jest raźniej i przyjemniej sie gubi kiloski we dwójkę. Może go zaproś na długi spacer albo rowery?
Ja nigdy swojego nie odchudzałam takze kiepska ze mnie kopalnia pomysłów. Chociaż ostatnio za tym kalkulatorze wagi wyszło, że ma 6 kg nadwagi. Śmiech na sali normalnie. Toż On szczuplutki jest i nigdzie boczków nie ma ani sadełka. Więc gdzie te 6 kg nadwagi??? Waży 92 kg (mniej niz ja ale oczywiście o tym nie wie) i ma 193 cm wzrostu. Kawał chłopa ale absolutnie nie ma nadwagi. Co więcej On uważa, że jest za chudy i chciałby 110 kg ważyć. Coś chyba te kalkulatory kłamią...
Ciesz się, że z nim nie mieszkasz. To istna tortura. Jak musze przygotowywać mojemu obiadki, kolację i śniadanka to mnie skręca. A pełna lodówka wodzi mnie ne pokuszenie... hmmm. Żebym była sama to w lodówe byłyby tylko owocki jakieś i warzywka... no i woda mineralna ... a tak milion smakołyków w środku bo chłop to straszny łasuch i jak otwieram lodóweczkę żeby wziąć jabłko a tam różne pyszności na mnie patrzą to mam ochotę wywalić chopa za drzwi razem z tymi pysznościami...
Aha... Masz extra prackę. Zazdroszczę. Ja jestem kinomanką i taka praca to moje kinomaniackie marzenie.
bianca
Jesteś niezastąpiona! Głuptas ze mnie i tyle. Myślałam, że eliminując produkty mączne pozbędę się węglowodanów z jadłospisu... Cukry to też węglowodany? Tzn, że cukier to węglowodan? Qurka... Musze chyba nadgonić Was z lekturą. W każdym razie banany idą WON...
agula0274
Jak patrzę na Twój suwaczek to mi serducho śpiewa. Dziewczyno!!! Należą Ci się ogormniasteeee brawa. Jestes przykładem dla nas wszytkich, że można mieć silną wolę i można schudnąć. Dzięki, że jesteś!
Dziewczyny!
Jeśli będzie Wam przeszkadzał lub zamulał komputer mój dzidziolowy suwaczek to dajcie znać to go usunę. Mój Mały marudny jakiś. Popłakuje cały czas więc piszę tego posta już ponad 45 min bo na raty. Idę się z nim troche pobawić bo mu się wyraźnie nudzi.
Buźka.
-
Cześć Prox bidulko, tyle pracy... Ale za to ile spalasz Ja też wody nie znoszę. Jak wypiję za dużo, zbiera mi się na wymioty, autentycznie. Piję więc owocową. Niby 8 kcal w 100 ml i trochę cukru, ale lepsze to niż sok czy cola, tak na początek...
Saffron pozdrów dzidziusia. Mi jego przypomnienie nic nie zamula A co do bananów... Te są najbardziej zdradliwe. Jedzą je sportowcy razem z ryżem i kurczakami żeby NABRAĆ MASY! Więc ja się z nimi pożegnałam. Bye-bye ukochane bananki. Ok idę się zważyć
-
aaaaaaaaaaa!!!!!!!!! jestem głodna
ide się napić...wody
a tu jeszcze cały dzień przede mną. cięzko będzie, chyba mam kryzys. A to dopiero 3 dzień. Pocieszam się myślą, że jeszcze z tydzień i będę się lepiej czuła. zaraz muszę się zbierac do pracy... dzisiaj słoneczka ani widu , ani słychu, to może klienci pozwola zapomniec o okropnym głodku. Pamiętacie ta maskotkę Głoda z Danona? Mój Głód jest większy, brzydszy i jeszcze wredniejszy niż tamten i bynajmniej nie znija po jednym serku!!! Trzymcie się ze mną, dzisiaj planuję wygrac starcie z Potworem!
Zajrzę po pracy!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki