Strona 7 z 23 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 223

Wątek: activia walczy ze sobą

  1. #61
    activia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bella pisałyśmy w tym samym czasie.Nastawienie jak wyżej

  2. #62
    activia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie


    Do tej pory jadałam jeden ,dwa posiłki dziennie .Wychodzę bardzo wcześnie do pracy i wracam wieczorem.Nie umiem sensownie rozplanować posiłków.Mój organizm przystosował się do tego ,że przez dzień piję duże ilości kawy i herbat ,a już póżnym wieczorem zjadam ogroooomny !posiłek.Proszę pomóżcie!Napiszcie jak to jest u was ?
    Jest to dla mnie bardzo ważne!

  3. #63
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Activia, też miałam dokładnie tą samą przypadłość, ogromne ilości kawy w ciągu dnia (dla niby lepszego samopoczucia, zabicia głodka), często do nich jakiś bubel z bufetu, najczęściej niedietkowy, za to jak wracałam do domu... oj się działo, istne szaleństwo. W zeszłym roku przerabiałm odwyk i pamiętam, że najpierw zeszłam do trzech kaw dziennie, do trzech posiłków, starałam się oczywiście więcej, ale często mi to nie wychodziło. Jakoą tak cztery posiłki byłyby dla mnie najbardziej optymalne, czasami jeszcze mam kłopoty z pięcioma posiłkami. Najlepiej mi się odzwyczajało, jak brałam jedzonko do pracy w pojemnikach, rano coś szybciorem robiłam (szpinak, indyk czy kurczak, gotowane jajko, przetarte owoce z jogurtem, warzywa na patelnię itp.) czy dzień wcześniej. Przed wyjściem do pracy ważyłam, liczyłam, pakowałam w pojemniki, a w pracy już tylko na spokojnie szamałam. Potrafiłam wówczas nawet pizzy sie oprzeć. to nie jest łatwe, ale tak naprawdę to kwestia nawyku, przełamania się. Teraz piję kawę tylko rano, właściwie bardziej dla dobrego samopoczucia niż z konieczności. Posiłki też już w miarę o okreslonych porach szamię, choć nie ukrywam, że mam jeszcze mnóstwo do zrobienia, popełniam sporo błędów świadomie lub nie. Nauczysz się, tylko cierpliwie i konsekwentnie. Trzymaj się. Nareszcie ktoś oprócz mnie raniutko buszuje po forum. :P

  4. #64
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Słonecznego i udanego weekendu życzę
    Wytrwałości w dietce
    I przesyłam koszyk dobrej energii……

  5. #65
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Znam ten problem, ja przez długi czas też jadłam ogromne porcje dwa razy dziennie. Do tego mało ruchu i mam efekt. Kiedy przeszłam na dietę nie było łatwo, ani różowo. Nie rza burczało mi w brzuchu,że aż w pracy dziwnie na mnie patrzyli Jednak byłam twarda. Jadłam często, a mało. Po zjedzeniu śniadania nadal byłam głodna - to wynik rozepchniętego żołądka ;( jednak zaciskałam zęby i wytrzymywałam. Nie wiem czy czytałaś Kubusia Puchatka, ale był tam taki tekst, który świetnie do mnie pasuje"...brzuszek burczy, bo się kurczy..." Po dwóch tygodniach poczułam znacząco różnicę. Posiłki mi wystarczały, a co więcej...nie byłam wstanie wypić dużego kubka wody na raz, bo czułam się pełna. Uwierz jest to możliwe. Życzę powodzenia i trzymam kciuki


    Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska





    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  6. #66
    bewik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bielawa
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witajcie dziewczynki
    Wszystkie skrajnosci sa zle,ja natomiast mam w pracy 2 biurka do dyspozycji i na jednym pracuje a na drugim lubilam sobie poukladac jedzonko i .......przegryzalam
    Po jakims czasie zaskoczylam , ze ja 6 godzin ruszam geba, bez przerwy przegryzajac
    Teraz mam wyznaczone godziny i staram sie ich pilnowac
    Activia i bella,ale macie fajnie bo od rana buszujecie w dietce ,ja zazwyczaj do pracy biegiem , bo kocham pospac a jeszcze teraz latem najlepiej sie rano spi
    Milego weekendu

  7. #67
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Activia, na początku zawsze ciężko, bo brzydkie przywary tak łatwo nie chcą się wyplenić...
    ale trochę samozaparcia na początku może zdziałać cuda - spróbuj wszystko rozpisać na kartce - godziny posiłków - ja mam: 8, 10.30, 13, 15.30 i 18.

    Trzymać się ich kurczowo, tak jakbyś zadawała sobie o stałych porach lekarstwa ( z tym zwykle takliego problemu nie ma co?) - w końcu jesteś chora na brzydkie przywary, więc na początku to będzie leczenie - a jeśli zapominasz, to zaprogramuj sobie komórkę np. by o tych porach wibrowała lub dawała sygnał.. w domu wcześniej przygotuj sobie te procje do [pracy i bierz ze sobą...
    każdego dnia zapisz sobie, ja udało się zrealizować plan..

    nie ma mocnych - trzeba się tego nauczyć.. potem brzuszek sam będzie się dopominał wibrowaniem - nie będzie potrzebna komórka

  8. #68
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

  9. #69
    activia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wytrwałość to to czego mi w życiu brakuje.Zawsze chciałam już i teraz nigdy póżniej.I tak to ma się również z moją dietą. Niestety mogę sobie tylko pomarzyć.Oczywiście zjadłam czekoladę i wliczyłam ją w bilans.Nie było tego dużo bo rządek ale moje zobowiązanie legło w gruzach.Może zamiast całkowitego odstawienia czelkolady powinnam jeść rządek np. co 3 dni ,Ciekawe ,że mogę nie jeść ciastek,cukierków itp, nie słodzić herbat,kaw ...a z czekolady nie umiem zrezygnować.
    Szczególnie przed @ chęć na czekolade jest bardzo silna
    Tak ogólnie to diete trzymam na poziomie 1300.W poniedziałek już bedę w pracy (qrcze jak ja cieszę się -straszny ze mnie pracoholik).Najprawdopodobniej zdecyduję się na "gotowca" czyli dietę biurową.Tak jak pisałam ma 1200 kcal ,5 posiłków w tym ciepłą kolację już w domu.


    Bella-myślę ,że nie pozostało mi nic innego jak ważenie,liczenie i noszenie jedzenia w pojemnikach do pracy .
    Kasiakasz - koszyk z energią dotarł.Dziękuje
    Rewolucjo- "duchowo" jestem już przygotowana do tego ,że nie będzie łatwo.Wiem ,że nie obejdzie się bez większych i mniejszych wpadek .Recydywę mam wliczoną w swoje założenia ale jestem bardzo uparta i wiem ,że dam rade.
    Bewiku-Oj! taki skowronek ze mnie wcześnie wstaje ale i wcześnie chodze spać Zaraz sprawdze jak tam idzie ci odstawianie papieroska
    Magpru-fajnie,że masz już swój pamiętnik Podpisuję się pod tym co napisałaś i wprowadzam w "życie"

  10. #70
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to dobrze, że podpisujesz się pode mną
    a czekolada.. - hmm. to po co ją kupujesz?!! ja ma ten sam problem, wiem, że mi się nie uda jej nie zjeśc jak jest na stole (czy nawet w szafce), to po prostu NIE KUPUJĘ!!.nawet dla męża - jedynie może gorzką, bo on z kolei nie przepada za takimi słodkimi (!!!-szczęściarz! ), a ja gorzkiej jestem w stanie strawić max 2 kostki...
    żeby jednak całkiem nie pozbawiać go słodkości, to kupuję mu tylko batoniki - tylko po jednym, bo jak są dwa, to drugi zeżrę

Strona 7 z 23 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •