Hi Lideczkabis, tylko uważaj abyś dobijała do tysiączka, jeden dzień można odpuścić, zwłaszcza jeśli poprzedni był pełniejszy, ale raczej staraj się trzymać równy limit. Wiem jak to cholernie trudno, oj wiem, jednak to potem pozwala nam lepiej i skuteczniej dietkować. Ruch popieram, choć w ten upał nie mam na niego najmniejszej ochoty. A ja jak czuje, że moge się wieczorkiem złamać, to właśnie zjadam kanapki z udziałem chlebka pełnoziarnistego - lepiej chyba tak niż potem co troszkę do lodówki zaglądać i z niej podjadać. Niestety, ja nie potrafię trzymać się wszystkich zasad, a szkoda, z pewnością byłoby mi łatwiej.