-
Kefa, a ja Ci mówię, nie tłumacz się z tego, że piszesz, tylko pisz, pisz, pisz, bo to pomaga
Nie tylko Tobie 
Bardzo mi się podoba statystyka, którą zrobiłaś. Tzn. podoba to chyba nieodpowiednie słowo. Zastanawia. Daje do myślenia. Przeraża???? Chyba też.
Wydaje mi się, że do Twojej statystyki można by dorzucić jeszcze jedno: przez pół roku, czyli od momentu, kiedy regularnie zaczęłam odwiedzać forum - odchudzanie zakończyły dwie dziewczyny - ale oczywiście zakończyły w sensie "doprowadziły do wyznaczonego przez siebie końca". To dopiero zastanawia. Zacząć odchudzanie - to wyzwanie. Kontynuować - niełatwa sztuka, kontynuować z sukcesem - jeszcze większa. Ale zakończyć z sukcesem - to Mount Everest po prostu.
Kilkakrotnie w towarzystwie innej forumki zastanawiałam się, która z nas będzie miała na tyle charakteru, żeby przejść całą dietetyczną drogę, dojść do celu i tam zostać. Chciałabym mieć pewność, że mnie się to uda, ale nie mam jej, bo życie już nie raz pokazało mi, że do diety i jojo trzeba podchodzić z dystansem i pokorą. Lubisz statystyki? Czytałam gdzieś kiedyś (mój mąż - socjolog zamordowałby mnie normalnie za takie podawanie źródeł, ale on tego nie czyta, a Ty - mam nadzieję - wybaczysz
) że spośród osób odchudzających się - chudnie ok. 30%, a wśród nich z kolei tylko 30% utrzymuje osiągniętą, niższą wagę. To dopiero wyzwanie - prawda? 
I jeszcze jedno. Forum pomaga. Forum otwiera. Forum uczy, że nadwaga nie jest tylko Twoim problemem i że nie musisz się tego wstydzić, obwiniać za to i biczować. Ale musisz walczyć. Forum nauczyło mnie, żebym potrafiła powiedzieć: ważyłam 117 kg. Ale mimo wsparcia, mimo tylko fajnych, sympatycznych, ciepłych osób tutaj - walke musisz stoczyć sama. Sama musisz dziesiątki razy dziennie powtarzac sobie, że nie sięgniesz po to czy tamto, że nie pobiegniesz o 2 w nocy do nocnego po czkoladę, której pragniesz ponad zycie, albo nie wsuniesz paczki makaronu pałetającej się w szafce. I że nic się nie stanie samo, a wszystko to ciężka praca.
Ale każdy kilogram, każdy pozytywnie przezyty dzień - daje siłę, żeby z coraz większa stanowczością mówić "NIE" temu, co kiedyś zwodziło Cię na manowce.
I kończąc ten nieco przydługi wywód - takiej właśnie asertywności wobec Twoich słabości, smutków, pokus i zachciewajek Ci życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki