Jestem kochana Kefciu , jestem i teraz już nie planuję znikać . Moja nieobecność była niezależna ode mnie , ponieważ padł mi komputer , a w sierpniu pławiłam się w falach naszego pięknego morza. Właśnie wczoraj w nocy wróciłam i szybciutko musiałam do Was pozaglądać , bo strasznie się za Wami stęskniłam...
Teraz pozostaje mi się opamiętać i dzięlnie kroczyć z Wami do naszego wspólnego celu.
Cieszę się , że jesteście , bez Was nie miałabym nawet nadziei , że coś może się w moim życiu zmienić....
Pozdrawiam.