-
sioolka, biedaku, widze, że u Ciebie to jeszcze gorzej niż u Bes, masakra mi raz ucho przewiało, jak jeszcze mieszkałam na wsi, to było straszne, 13 km do najbliższego miasta, autobusy raz są raz nie ma, a jeszcze u mnie w domku remont był, wiadomo---okna pootwierane, a ja biedne dziecko z jakimś fioletowym płynem w uchu, który i tak nie pomagał MASAKRA mam nadzieje, że będzie już tylko lepiej i że ból przestanie Ci tak dokuczać, trzymaj sie
-
zyjesz tam
Sioola...moze wsadz glowe do lodowki.....Cie przymrozi to nic nie bedziesz czula NIEEEEEEE!!!!!!!!! ZARTOWALAM!!!!!!
ZAR-TO-WA-LAM! Wylaz mi z tej lodowki, ale juz!!!!
-
Gosiaaaa, no ja Cię kiedyś zamorduję! Wlazłam do tej lodówki i tak zostałam na weekend
Maaatko, co ja żarłam! Nienawidzę gości normalnie.
Dzisiaj już się ogarnęłam, ale następny miesiąc się chyba będę cykała na wagę wejść :P No co mię do tego łba szczeliło!
Idę na rower i robić brzuszki. Boooże, jak dobrze do Was wrócić!
-
Jezumatkoiwszyscyświęci!
W ramach pokuty za ostatnie 2 dni poszłam dzisiaj biegać Dżiiiizaaaas, przecież ja nie pamiętam, kiedy ostatni raz z własnej woli biegałam! [No nie licząć okazjonalnych sprintów na tramwaj ]
Mojej kondycji NIE MA! Wstała i wyszła, nawet się nie pożegnała. Może gdyby się pipa słowem odezwała, że paszli, to bym dzisiaj nie pofrunęła do tego parku! A tak to co... No poszłam do parku, zaczęłam szybciej przebierać nogami, a tu jak filip z konopii paliptacje serca, pysk jak dojrzały burak, nogi jak z waty... Jeeeezuuuu, czemu ludzie to sobie robią?
No ale przeżyłam, zrobiłam sobie trening pseudointerwałowy 2 minuty biegu, a potem marsz. Itakdalejwtęmelodię. Z czasem sobie musiałam te minuty marszu wydłużać, no ale odbębniłam parę serii, pożłopałam wody i ŻYJĘ, chociaż ledwo.
A jak ten 'potreningowy' papieros smakował
No dobra, to teraz trzeba jaki planning zrobić, żeby tą godzinę dziennie mi się udało wydziobać na taką imitację biegania. Z czasem sobie wydłużę te fazy biegu, skrócę marszu no i dorzucę minutę maksymalnego poziomu intensywności.
Prooooszęęę, gruba, wyczaruj ten czas i nie rzuć w cholerę tego biegania po 2 razach!
Dobra, idę się umyć, bo zaraz od Gosi dostanę po głowie, że taki śmierdziel na forum przyszłam A potem zjem obiad i idę z psem... do parku :P
A do Was wpadnę po psowym spacerze, bo się stęskniłam jak głupia. Wy za mną też, nie?
Buziiii!
Wasz etatowy maratończyk
-
Ty! Maratonczyk A ucho zyje? Bo nic nie mowisz, to nie wiem, czy odpadlo, czy wyzdrowialo Wiem, swinia jestem
A z tym bieganiem to jestes agentka! No myslisz gdzie jest Twoja kondycja? no DZIE? Papierosem sie zaczadzila A Ty jeszcze po biegach jarasz fajki Oj mi sie stare czasy przypominaja (bo nie lepsza bylam )
Duzo Ty palisz Sioola?
-
Te piękna a gdzie Ty sie ukrywasz co?
Na forum sio! ale już!
Bo nikt mnie do brzuszków nie goni
-
ŁOMATKO!
Cześć, skarby Wy moje
Jaaaaki ja mam kocioł na uczelni! Zaczął się rok akademicki, a ja mam jeszcze miliard egzaminów do popchnięcia i dwa tygodnie na to Biegam bo mojej cholernej alma mater i szukam wykładowców, jednocześnie próbuję płodzić jakieś skrypty na egzaminy, a w międzyczasie fruwam na zajęcia nowego semestru.
Dwa dni minęły, a ja już mam dość
No ale nie ma tego złego Weszłam rano na wagę i prosto z wagi pędzę do Was zmienić suwak
Tym cudownym sposobem został mi niecały kilogram do zakończenia pierwszego etapu. Jestem miszczem świata. No, to zmieniam suwak, idę z psem, pędzę szukać książki widmo, którą muszę wyryć na jeden z czterech egzaminów, potem na wykład, potem do nauki, a potem to już chyba do wariatkowa tylko
Ale uwielbiam Was całym swoim jestestwem i OBIECUJĘ solennie, że dzisiaj wieczorem już Was na pewno odwiedzę!
Buziiii!
-
współczuje... ja teraz też latam i załatwiam wszystko na kochanym UG facet zadał nam jakieś dwa fragmenty książek przeczytać na piątek, a nigdzie tego paskudztwa nie ma, wczoraj zaliczyłam 4 biblioteki i nic przynajmniej dobra strona jest taka że więcej kalorii sie spala trzymam kciuki za egzaminy
-
Nooo!
Widzę, że żyjesz
Latanina lataniną ale chociaż waga Ci to wynagrodziła!!!
Widzę tu dwa ładne bałwanki - tylko nie przyzwyczajaj się do nich za mocno
Buziole
-
Niniejszym ogłaszam dzień dzisiejszy dniem świra.
Jak żem wspomniała, mam do pchnięcia 4 egzaminy. Sesję mam przedłużoną formalnie do 15.10, o czym się dowiedziałam w poniedziałek, a powinnam 2 tygodnie wcześniej. Luz.
Jeden egzamin mam 17.10, co jest nieregulaminowe, ale pani doktor tak chce. Dla mnie bomba, egzamin rzeźnik, więc jestem na tak.
Dwa insze egzaminy wrzuciłam sobie po bożemu na przyszły tydzień, 1 we wtorek, 2 w czwartek. Prostym rachunkiem został mi jeszcze jeden. Idę dzisiaj do pana egzaminatora i nakreślam mu swoją sytuację, a co pan egzaminator? Do zobaczenia w przyszły wtorek o 15! HEJAAAAAA! Tłumaczę mu jak Antek krowie na rowie, że ja już mam tego dnia egzamin. 2 godziny wcześniej. I że to nieregulaminowe. A co robi pan egzaminator? Uśmiecha się szeroko i życzy mi powodzenia WE WTOREK O 15.
%^%$$^%@%^$%@^&^!*I^%^+@^^@%!.
Tyle mam do powiedzenia.
Zapomniała ja, durna, że regulamin studiów obowiązuje tylko studentów.
Super, tym sposobem muszę zrobić COMBOBONUS i zdać 3 egzaminy w jednym tygodniu, bo NIE STAĆ mnie na egzaminy warunkowe.
Ewrybady czacza.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki