-
W dowodzie mam 1,78m
Podskórnie czuję, że może być nawet 1,80m, ale ... mam swoją wersję i będę się jej trzymać! 
A suwaczek... Brrr... no dobra, trza się będzie przyznać, jakem się zapuściła ;] Zara i suwaczek bydzie 
-
jak fajnie - w moim dowodzie też 178cm
-
-
Dzieńdobrywieczór 
I goldeny i labradory cudne psiaki, ale ja jakbym miała wybierać, to chyba jednak labradorek
Ale Wy oszukujecie w tych dowodach :P A fuj fuj! 
Bułeczka, a powiedz mi, bo ja mam ostatnio deficyt czasowy i niespecjalnie hopkam po wątkach, czym się dokładnie zajmujesz?
Buziaki! [ziew znad prawa karnego]
-
ej! ja nie oszukałam - tak mi wpisano na bilansie osiemnastolatka (kiedy to było
)
-
-
Zalecam chomikoterapię
Ja szybko strzyknęłam w górę, także w podstawówce byłam jedną z najwyższych osób w klasie. Już w czwartej klasie miałam 171wzrostu! I na tym się skończyło
Nie dość, że nie urosłam, to jak byłam ze 3lata temu w jakiejś siłowni, zostało mi wytłumaczone, że mam centymetr mniej (mierzyli mnie i ważyli). Pf...
-
Wniosek prosty - omijać siłownie szerokim łukiem 



No chodź tu, nasza kruszynko, niechże Cię uściskamy 


A bywały takie dni, że bym się dała pokroić za te kilka cm mniej. Ciągle gdzieś wystawałam! Na apelach, na wfie na zbiórce, no ciągle, ciągle, ciągle! Potem zaczęłam wystawać trochę do tyłu
No ale co, baba musi mieć tyłek, nie? Jak zaczęłam wystawać po bokach ze spodni, to się trochę zlękłam ;] No ale jak się przodem wylałam radosną falą tsunami, to już był moment krytyczny i o to jestem 



A tak w ogóle to jestem megamastarastafarai. Nie miałam czasu tak wpadać na forum i się spowiadać ze wszystkiego i żem się normalnie nie przyznała, że miałam 2 dni dietowego luzu, bo (a) przyjechała rodzina i trza było rodzinę na miasto zabrać, (b) chop mój też mnie na miasto wziąć postanowił i skończyło się drinkiem z palemką i dużmi lodami [na pół! na pół! :P]. I co normalnie słoń robi w takich momentach? Ano rzuca dietę w cholerę, no bo przecież bezsensuiwogólebeznadziejniefuj. A co zrobił słoń tym razem? Ano dnia następnego wrócił do diety jak gdyby nigdy nic i nawet na rowerze więcej przycisnął
A wczoraj mama kupiła moją ulubioną czekoladę [niedobra mama!] i zjadłam kawałek wliczony w limit, zamiast wciągnąć całą tabliczkę, jak to słonie mają w zwyczaju
Wniosek jest taki, że coś mi się pod tą blond peleryną przestawiło na lepsze i że nie przerwę diety przez jakąś głupotę. No nie? 
Buuuuzi!
PS: Ja Was strasznie przepraszam, że u Was nie skrobię, tak, jakbym chciała. Ale ta sesja ohydna..
Nadrobię! Słowo harcerza!
-
-
Go buleczka, go buleczka!
Jak już dotrzesz na machanie odnóżami, to daj znać, jak poszło
Jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, dlaczego jak się wylewam ze stanika, to nie tą stroną co trzeba, co? Dlaczego jakieś rozwydrzone wałki mi wyskakują na plecach, jak je ino z letka ścisnę?
Bo żeś im pozwoliła, blondyno Ty. Jak to mawiał Wojtuś Cejrowski: w tym przypadku kolor włosów to nie przypadek.
Zadanie na najbliższe tygodnie: nie oglądać więcej swoich pleców w lustrze w za ciasnych bluzkach.
Jak widać na załączonym obrazku, podzieliłam to moje kicanie na etapy, bo nie ma sensu kupować kredensu i liczyć, że na hop siup zrzucę 33 kilo [skąąąąąąąąąąąąd?!?!?!]. Więc tymczasem, borem, lasem, obcasem, idę chwilę pospalać to, co się wylewa, a potem zjeść pyszne śniadanie. A co! 
Miłego dnia wszystkim! ;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki