Strona 48 z 58 PierwszyPierwszy ... 38 46 47 48 49 50 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 471 do 480 z 578

Wątek: koniec....

  1. #471
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Glimmy, to Twoje stwierdzenie, że "będziesz jeść za 12 kilo" tak mnie przeraziło, że aż sama zgłodniałam. Ale gratuluję wytrwałości. Skoro nie skusiły Cię pierogi, to na pewno wytrwasz, nie ma bata

  2. #472
    altek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie super

    Brawo Glimmy

    Normalnie jesteś wulkanem pozytywnej energii, po omacku szukać takich kobiet ( no oczywiscie poza tym forum )
    Aż sie chce zaczynać dzień od mniejszego śniadania :P
    Wpadłem sprawdzić Twoje postępy i musze powiedzieć że idzie Ci świetnie
    Bo ja narazie zmieniłem taktyke i waga staneła ale poszła w mięśnie czyli tak czy siak dalej chudne :P

    Drogie panie powiem wam tak : decyzja o podjęciu diety zmieniła moje życie o 180%, czuje się znacznie lepiej, jestem sprawny fiziczynie, wchodząc do sklepu każdy ciuch moge dobrać rozmiar, a i najważniejsze pojawiła się druga połówka i tu się nasuwa pytanie drogie panie Dlaczego dopiero teraz to zrobiłem!!!
    Życie nabrało kolorytu, motywacja jest w hossie aż chce się żyć!!
    Pisze to wam dlatego że przeczytałem pewne mądre słowa

    "Człowiek może osiągnąć wszystko czego pragnie,
    jeśli tylko pomoże innym w osiągnięciu tego - czego oni pragną"
    Zig Ziglar

    I jeszcze jedno

    "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego,
    czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
    Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
    Złap w żagle pomyślne wiatry.
    Podróżuj. Śnij. Odkrywaj."
    Mark Twain

    W jakim punkcie znajdziesz się za pół roku od teraz jeśli zaczniesz już teraz, a co powiesz za pół roku jeśli teraz nie zaczniesz " Jakbym wtedy zaczeła to teraz właśnie miała bym to już za sobą

    Dziękuje za wysłuchanie i mam nadzieje że nie zanudziłem

    Pozdrawiam Altek!!

  3. #473
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam, wiem że ostatnio zaniedbuje forum, ale dużo się dzieje, i nie bardzo jest jak....u mnie bez zmian więc w sumie nie ma o czym pisać tzn zmiany są bo chudnę ale taktyka nie zmienna, DC i do przodu

    teraz dąże spowrotem do tych 87kg...osiągnę je,.cudnie się wtedy czułam

  4. #474
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Altek: amen bracie

    Glimmku, nie, nie widać różnicy.
    A poważnie, to ubyła połowa Ciebie! Raaany, aż nie mogę uwierzyć. Jakby ktoś Cię obciął nożem. Cudnie, pięknie, oby tak dalej!!!

  5. #475
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Ale dlaczego jak nic nie widze???? W tytule "fotki", Bianca sie zachwyca... Glimku!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  6. #476
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Co się stało? Czemu je usunęłaś?

  7. #477
    Guest

    Domyślnie

    Dzień dobry
    Poranne uśmiechy przesyłam

  8. #478
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Glimku? gdzie jestes?? nawet jesli sie potknelas to wroc do nas...
    Obiecuje ze nie bede kopac!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  9. #479
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    MIłEGO WEEKENDU ZYCZE!!!

  10. #480
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przepraszam za zniknięcie, za nieobecność, za zaniedbanie....

    Nie pisałam, mimo tego że codziennie na forum wchodzę i czytam co u Was, po porstu uzależnienie
    Co się u mnie działo?....przed zniknięciem wstawiłam foty z sierpnia i teraz obecne, ale jakoś się rozmyśliłam i je usunęłam....rozmyśliłam się wtedy ze wszystkiego....miałam serdecznie dość...miałam dość diety, dość tego że każdy patrzy na wszystko co jem i piję, że nikt o nic innego nie pyta tylko jak dieta, ile jeszcze, jak mi idzie....
    a ja po prostu czułam się zmeczona, zmęczona psychicznie i fizycznie tym wszystkim....chciałam gdzieś się schować i odpocząć od świata.
    Trzecią DC przerwałam po 3 tygodniach ścisłej, nie wytrzymałam i nie doszłam do końca listopada tak jak sobie to postanowiłam. Czułam się taka wypalona, jakby cała moja silna wola gdzieś uciekła, jakby wszystkie rezerwy się wyczerpały.
    Postanowiłam więc zrobić sobie przerwę od tego wszystkiego, zacząć żyć jak zwykły człowieczek chociaż na tydzień.
    Jadłam normalne posiłki w domku i tu Wawie, niczego sobie nie odmawiałam...i tak się zaczęło, bo czułam że żołądek się rozpycha i już po kilku dniach nie mogłam pochamować głodu. Jadłam coraz wiecej i więcej...znacznie wiecej niż potrzebowałam....strasznie źle się czułam, cały czas pełna....zgaga....
    wróciłam do objadania słodyczami....jadłam to co najgorsze dla mnie- chipsy- moje przekleństwo i największa pokusa....ale musiałam uważać by nikt nie zauważył że się tak obżeram, trzeba było trzymać fason....wiec objadałam się na mieście....nocami....
    teraz gdy mój brzuch qydaje się być znowu taki jak kiedyś wreszcie zrozumiałam że tak nie można, bo czeka mnie jojo jak malowane.
    Tyle się męczyłam a teraz tak łatwo to zaprzepaszczam.... ważyłam się wczoraj, waga pokazała 90.2 kg....ta 9tka jest dla mnie przekleństwem, nie mogę się przez własną głupotę jej pozbyć...wciąż wraca, a ja tak bardzo bym chciała już tą moją wytęsknioną wymarzoną siódemkę...

    Wracam skruszona do diety, nie wiem który to już raz, ale nie poddam się, za wiele mam do stracenia...
    Za miesiąc sylwester, muszę coś ze sobą zrobić
    Lutowy półmetek też już w planach,....uda mi się

    Skończyłam z DC, więc muszę sobie poradzić sama....planuję od jutra 1000kcal.

    Brakowało mi tego

Strona 48 z 58 PierwszyPierwszy ... 38 46 47 48 49 50 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •