-
wafle melv jak najbardziej polecam choc dzis o nich zapomniałam
pozdrawiam cieplutko
-
Sikoreczko zadne tabletki na odchudzanie nie dzialaja natychmiast,najczesciej czuje sie ich dzialanie po 2 tygodniach Skoro nie jestes przekonana,ze te,ktore ci polecilam dzialaja,to bierz te,ktore sobie teraz kupilas-jesli po 2 tygodniach stwierdzisz,ze dzialaja,to daj mi znac
-
życzę ci szczęścia !!! ja mam 16 lat i waże 84kg trudno trzeba walczyć !!!!mój cel to 15 kg w dół
-
celinka napewno dam znac poodbno mają powodować podczas diety spalanie tluszczu a nie mięśni.. cóż, żeby mi sie mieśnie nie pslaiły do pomykam sobie na rowerku wiec cieżko bedzie ocenic rezultaty
a jesli chodzi o tableteczki to były poprostu trudne do połkniecia, ogroooomne i okrągłe producent:naturell a łykalam sobie chrom plus i aplefit z octenm jabłkowym poprostu bleeee natomiast bio c.l.a. to kapsułki cóz, wygodna jestem z resztą jak mówie, kupiłam je bo kupiłam, najwazniejsza jest jednak odpowiednia dieta i troche ruchu bez tego nawet cała apteka uważam nie pomoże (no chyba ze to coś z chin co mialam (nie)przyjemnosc łykać )
dziś jestem juz po sniadanku, ale jakim pysznym kupiłyśmy z mamą sałatke jarzynową (fakt że z odrobiną majonezu ale na opakowaniu była ilosc kalorii-116 na 100 g wiec sobie pozwoliłam na odrobinke ) także jak narazie za mną około 240 kcal (do sałatki dorzuciłam kromeczkę chleba fitness ze słonecznikiem-60 kcal ) .
na obiad planowana rybka
Nabyłam tez kolejne wafle Sonka , tym razem z gryki (podobno duza zawartosc błonnika i magnezu a sztuka to tylko 30 kcal ) jak smakuja , nie wiem, powiem jak spróbuje
Zauwazyłam u siebie coś fajnego będąc w sklepie czy markecie nie zwracam juz uwagi na słodycze , na jakieś pizze czy inne bomby radosć sprawia mi wyszukiwanie czegoś nowego , zdrowego i mającego niewiele kalorii a moja kolekcja herbat robi sie imponujaca
dobrze mi na tej diecie
lola Twój cel jak najbardziej realny uda sie napewno dziekuje za odwiedzinki
-
nom, dzis moge być z siebie zadowolona kalorycznie mniej wiecej 1000 , 2 godzinki spaceru po lesie i solidna porcja jazdy na rowerku do tego jak narazie ciagle względnie dobry humor
kurcze dlaczego jest taki dzień że patrze w lustro i myśle sobie "wow już całkiem nieźle wyglądasz" (wszak nóżki i biodra sie zmniejszyły ) a następnego myśle sobie "masakra.." przeciesz lustro ciagle to samo
ehhh kobietą być....
-
Sikoreczko
lustro te samo ale jak ty sie zmieniasz
i staje sie ono bardziej przyjazne
Jeszcze troche i nie bedziesz chciala odejś od lustra
-
kasiakasz najwyzej bede nosić ze sobą duze ale składane pozdrawiam cieplutko
-
ja już naprawde nie wiem ile ja mam jeśc !! już któryś raz z koleji przeczytałam że nie nalezy schodzić poniżej swojego podstawowego zapotrzebowania kalorycznego bo zwolni metabolizm i chudniecie bedzie masakrycznie długotrwale i niebezpieczne.. znalazłam gdzies tutaj na stronie link do kalkulatora i to moje podstawowe zapotrzebowanie wyszło ponad 1700 całkowite zapotrzebowanie natomisat ponad 2300
przyzwyczaiłam sie do tego 1000, 1700 mnie wręcz przeraża, to mnóstwo jedzenia
i nie wiem co robić, za cholere sie na tym nie znam, a nie chce sobie zaszkodzić
waga stanęła a wręcz ma wahania w góre , kilogram, albo dwa (waże co 2, 3 dni) wydaje mi sie ze to troche za wcześnie... moze to byc jednak rezultat moich wpadek typy jednego dnia 700-800 a drugiego 1000 lub nawet niewiele powyzej
mój metabolizm widocznie sfiksował
czy ktoś dokładnie wie jak to działa-czy wiecej kalorii znaczy faktyczie szybszą reakcje organizmu, czy może lepiej trzymac sie tego 1000.... bo ja już nic nie wiem
dzis za mną jak narazie śniadanie około 240 + 100 z jogurtu , na obiad planuje warzywa po chinsku z patelni na oliwie albo sałatke
-
ale dzis mi ciezko.... obawiam sie ze będzie ponad tysiąc..
czuje sie okropnie, jakaś słaba, kręci mi sie w głowie a głodna jestem jak nie wiem co ...(a jem co 2-3 godziny )
ehhh co pare dni mam taki moment i bardzo mi sie to nie podoba
w sklepie widziałam jak chłopak wcinał snicersa.. jak ja miałam na tego snicersa ochote potem mama przyniosła świeże , ciepłe buleczki...ehhhh...oparłam sie.. a teraz wpadła sąsiadka i zajadają z mamą wielkie pierniki , czekolada na nich wyglada tak apetycznie że wyszłam z kuchni poprostu
ale bym coś zjadła.. a dopiero jeść skończyłam twardym trza być
-
no tak..pewnie było z 1100-1200 ... dobiłam sałatką . Nie jest to ogromna liczba wiec nie mam zamiaru nad tym panikowac. Cóż, widocznie dziś był taki dzien i już. Do grona dzisiejszych pokus doszedł grill pełen kiełbasek. Patrze tak na Dorotkę (ciotka to moja chyba ) i myśle sobie -fajnie jej siedzi sobie okrąglutka, niecały rok po slubie, uśmiechnięta od ucha do ucha i ma w nosie to ze te kiełbaski nie są dietetyczne. Ja natomiast aby nie ulec pokusie weszłam do domu. Cóz.
ćwiczeniowo tez cienko dzisiaj, spacer tylko jakieś 1,5 godz.
nie ma co, popisałam sie dzisiaj .... a jutro pewnie znów nie bede mogła jeśc ... apotem sie dziwie "dlaczego waga stoji??" bo ja doprowadzam swój metabolizm to kompletnego szaleństwa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki