-
Kalorii było ok.
Spacerek też w porzadku.
Więc nie martw sie, tylko jutrzejszy dzień tez zaplanuj dobrze
Nie doprowadzaj metabolizu do szaleństwa daj mu spokojny rytm
Tak ładnie ci idzie więc idź do przodu
Trzymam kciuki i zagladam tu do ciebie
-
kasiakasz serdecznie zapraszam cóż, ten dzień był gorszy... ale jutro bedzie lepiej,musi pozdrawiam cieplutko
-
Dzisiaj juz na pewno bedzie dobrze A ten wczorajszy dzien wcale nie byl taki zly.Pza tym pisalas ze dojadlas salatka ponad 1000 a nie czyms ociekajacym tluszczem.I spacerek byl.1,5 h to juz nie byle jaki spacerek
I gratuluje oparcia sie kielbaskom i pierniczkom. Bo to naprawde jest sukces i trzeba sie z niego cieszyc a nie myslec o tym co nie bardzo Ci sie wg Ciebie udalo.
Trzymaj sie tak dalej Pozdrawiam
-
obiecuje melv ze sie postaram
dziś za mna około 400 kcal... zero ruchu ( mam zamiar wypróbowac cwiczonka ze strony którą znalazłam u kobietek na wątkach ) moze rowerek, zobaczymy
jutro ide do lekarza, mam dosc codziennych wzdeć i zawrotów głowy trzeba bedzie chyba zrobić badania
cos sie złego z moim zapałem do starania dzieje.. optymizm gdzies odpłynął..daleko...daleko....
-
witam
dziś za mną jakieś hm.. 350 kcal i półtoragodzinny spacerek humor wrócił jak bumerang w sobote wybieram sie na disco..oj jak bym chciała wtedy być już te 30 kg szczuplejsza no ale cóz, nie mozna miec wszystkiego
-
pierwsza w nocy , juz wykąpana , jeszcze nieśpiaca
kalorycznie dziś ok, jeśli chodzi o ruch to ten spacer i troszke ćwiczonek na brzuch tylko.. ehh
dzis zciagnęłam sobie pioseneczki loony miałam ochote na jakieś ogniste latino
włączyłam ta muzysie stanęłam przed lustrem i zaczełam sobie gibac kocham takie rytmy kiedy kobieta moze tańczyc jak kobieta ruszyć tyłkiem, machnac biodrami, zakołysac biustem to stresznie seksowne moim zdaniem no i ja sobie tymi moimi czesciami ciała zaczęłam poruszac (co mi tam, widziałam to tylko ja i lustro ) całkiem mi to ruszanie fajnie idzie (cóz skromnosć ) mam wyczucie rytmu prawdopodobnie nom i jestem pokoleniem wychowanym na"zbuntowanym aniele"
tylko że..
no właśnie.. razem z biodrami trząsł sie galeretowaty brzuch , "miękkie" ramiona.. heh.. i tak sobie pomyślałam że musze walczyc o samą siebie po to aby spełnic swoje marzenie i wyjsc kiedyś na parkiet bez oporów i urządzić porażająco gorący pokaz mojego amatorskiego latino taki, żeby wszystkim z wrażenia opadła szczęka oj jak mi sie to marzy... marzy mi sie od zawsze
i kiedys sobie mam nadzieje na tą chwile zapracuje cóz, marzenia sie spełniają
-
pisze ale moja potrzeba zagladania gdzies ulotniła .. źle sie ostatnio czuje, źle sie w moim życiu dzieje ktoś usilnie próbuje zaszkodzić mojemu tacie , nastroje w domu wiec nierewelacyjne,wszyscy sie martwimy .. waga stoji , czuje sie opuchnieta i mam nadzieje że to wina tego że zbliża sie @. Trzymam diete, ale juz bez entuzjazmu. Poprostu jak cos sie zaczeło to trzeba to dzielnie ciagnąc, do skutku.
Cała ta sytuacja z tatą mocno nadszarpnęła moja wiare w ludzi.. najgorsze że w bagno próbują nas wciagnąć ludzie którym rodzice niejednokrotnie pomagali...Zaczynam nienawidzieć ludzi i nie wiem już komu można ufać... i szlag mnie bierze jak pomyśle że za dobro można oberwać... martwie sie o rodziców, żyją w stresie a oboje są chorzy na serce. Jesli coś im sie stanie , zniszcze tych ludzi. Poprostu zniszcze. Nigdy nie czułam sie tak bezsilna... i nigdy nie pomyślałabym ze mozna być tak podłym.. nigdy....
przepraszam za ten emocjonalny ekshibicjonizm... ale poprostu mam potrzebe powiedzieć że ludzie to wstrętny gatunek !! a kto ma miękkie serce, musi miec twardy tyłek...
-
Przykro mi, współczuje Ci Kurcze niektórzy ludzie są na prawde okrutni
-
Sikoreczka napewno wszystko sie ulozy i bedzie dobrze trzeba miec nadzieje ze tym zlym ludziom ktorzy chca zaszkodzic twojemu tacie nie uda sie to i wszytko skonczy sie tak ze sami sobie zaszkodza trzymaj sie i trzymaj dietke a to ze jestes opuchnieta napewno jest wynikiem nagchodzacego okresu ja tak tez zawsze mam
-
Sikoreczko ja też jestem w podobnej sytuacji teraz tyle tylko , że mam problem z jednym z rodziców. Wiem ludzie są okrutni , ale pociesz sie tym , że kazde zło wyrządzone innym wraca do nas z większą silą .Jestem przekonana , że do nich również powróci. A tymczasem trzymaj sie dzielnie i dbaj o rodziców. Musisz to cierpliwie przeczekać.Mam nadzieje , że wszystko dobrze sie skończy. Życze ci tego z calego serduszka.Co do diety to entuzjazm i cheć dietkowania znowu powróci. Całuski.Milego dnia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki