-
ja już przechodzilam ten etam braku apetytu"pociesze"to mija
-
na brak apetytu cierpie od początku dietowania.. z wyjatkiem niewielkich zrywów.. bo to co jem, nie jest na tyle dobre abym chciala więcej.. jedzenie staje sie koniecznością,czynnością wręćz fizjologiczną a nie przyjemnoscią..jem tyle ile musze aby nie czuć sie głodną a widocznie mój żółądek więcej nie potrzebuje.. ale przeciesz hamburgera sobie nie zrobie (bo na jednym hamburgerze w przeciwieństwie do gotowanego mięsa, by sie nie skonczyło , wszak to rzecz pyszna )
dobrze że mam silną wole.. i uparta jestem a dotyczy to nie tylko diety
-
dziwny dzień, nie bardzo wiem co sie dzieje .. jest ciepło, mi jest zimno-a temperatura w porządku,36,6 idealna . Zawroty i ból głowy głowy , bóle mięsni. Nie bardzo mi sie to podoba, wiem ze to efekt uboczny diety ale nie rozumiem -jem zdrowo, warzywa, owoce, nabiał , od czasu do czasu kawałek drobiu . Wydaje sie że dostarczam dośc witamin, białka i czego tam mój organizm potrzebuje . Więc dlaczego?
Oj chyba mi Kamkas ten główd wywrózyła na śniadanie półtora jajka na miękko z dwoma kromkami wazy posmarowanymi odrobinką masła (jakies hm....230kcal ?) . Minęła z godzinka a ja głodna, dorzuciłam więc nektarynke.. nie pomogło wiec zapiłam głód niesłodzoną herbatą ziołową i zadziałało , brzuszek pełny potem jeszcze nektarynka (uwielbiam )
jest 16 a ilosc wchłoniętych prze mnie kcalek to jakieś 350.. zostało 650..na obiad planuje fasole szparagową (juz sie gotuje ) ale 100 g tego warzywka ma wartośc 35 -mało wiec dorzuce strasznie niedietetycznego kotleta z kurczaka (około 200 kcal :/) i obiad powinien wyjśc na jakieś 350 ) .. na kolacje jogurt , nektarynka i powinien być prawie 1000
być moze zanudzam ale rozpisanie tego pomogło mi rozplanowac ciag dalszy dzisiejszego jedzonka nie chce żeby znów wyszło za mało.. bo to nie tak ma być
a od poniedziałku prawdopodobnie na aerobic o ile nie złapie mnie leń :P
w domu ciągle pokusy, dziś mama przyniosła batony ciepły chrupiący chlebek.. phi... naprawde mam silną wole
ale chyba sie opłaca...kiedyś opięte spodnie dziś okazały sie luźniuchne, wręcz przy duże... ale na wadze tego nie widac, w lustrze z resztą tez nie
wszystko w swoim czasie....
oo przypomniało mi sie.. a może te ciągłe wzdecia to efekt tego ze nie mam zółciowego woreczka i nie wszystko co jem , jesć moge?? hmm..musze porównac diete która stosowałam po zabiegu z tym co jem teraz..wszak wprowadziłam wiele nowych produktów
-
no właśnie zbawienny aerobik , więc nie daj sie leniowi i idź w poniedziałek na zajecia.
O wiele łatwiej widac efekty i utrzymac dietkę jak sie spali troche przy cwiczeniach
pozdrawiam
-
kasiakasz postaram sie zwalczyć lenia juz w zarodku pozdrawiam
Kobietki, powiedzcie..czy Wam tez drżały łapki, kreciło sie w głowie i byłyscie "zamulone" ?To minie? Czuje sie okropnie, poprostu do niczego... jak dętka...
-
nom i pierwsza wpadka zaliczona.. dopiero wczoraj narzekałam ze jem za mało, dziś pochłonęlam około 1300 kcal..wróciłam z roweru, napadl mnie wilczy głód i uleglam-dołozyłam kanapki z wazy..cała wina w źle dobranym jadłospisie-cóż, człowiek uczy sie na błędach oj kamkas, toś mi wywróżyła łobuziaro jedna!!
zycie potrafi byc przewrotne, phi... tylko żal pomyślec co bedzie z diety która raz ma 700 a raz 1300 kcal.. ale ciesze sie że dojadłam zdrowym zarełkiem a nie wpadlam w słodycze
cóż.. nikt nie jest doskonały .. ale jutro tez jest dziena moja dieta trwa dalej -z czasem naucze sie siebie
oj dobrze ze dzis solidna runda na rowerze a teraz zmykam na babski film a o 1 deszcz meteorytów czyli wieeele spadających gwiazd
-
doszedł kawałek ciasta.. rewelka to chyba kara za wczorajsze "nie mam apetytu" phi..ale naprawde go nie miałam... do dzisiaj , wrrrrrrrrrr no cóz... z 1500 dzis było, dobrze że nie więcej... od jutra znów rozsądnie bardzo rozsądnie wstaje rano i dokłądnie rozpisuje co zjem i o której, cóż, bede sie pilnowac jak z lekarstwami.. wszak dieta to moje lekarstwo
a gwiazd nie ma bo na niebie chmurki
-
Ja już kilka dni jem o stalych porach cztery posiłki i ...to działa przyspieszyła mi się przemiana materii
-
Sikoreczkaa87 nie przejmuj sie ta wpadka. Kazdy zalicza takich kilka. Tym bardziej, ze dojadlas zdrowe rzeczy, a ten kawalek ciasta...jeden ci sie nalezal za tyle wyrzeczen
1500 kcal to i tak duzo ponizej zapotrzebowania kalorycznego,wiec nic sie nie martw.
Trzymaj sie cieplutko i dietkuj dzielnie
-
wstyd za to ciasto ale co zrobić obiecuje melv ze postaram sie dietkowac wzorowo nom..prawie wzorowo zwazywszy na moją skłonność do niesystematycznosci.. phii
a teraz optymistyczny akcent dzisiejszego dnia zmieniamy suwaczek z 88 na 86 wierze że za jakiś czas to będzie poprostu 80
a jutro dzień straszny... mam sie wstawić na komisariat policji , nie mam pojecia w jakiej sprawie
modle sie tylko żeby mi prawka nie zabrali (cholerne fotoradary o których nie miałam pojęcia ) , tyle czasu sie męczyłam zeby je zdobyć
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki