Witam w pierszym dniu diety. Bardzo ale to bardzo dziekuje za odwiedziny. Strasznie miło usłyszeć słowa wsparcia i zrozumienia , odrazu lżej na serduchu sie zrobiło.Wasza wiara we mnie duzo dla mnie znaczy, jest to jakby kolejna dawka motywacji do działania.

Myśle , że ten dzień mogę zaliczyć do udanych. Liczba pochłoniętych kalorii to 1069,
ostatni psiłek godz. 18:00 , balsamowanie oraz masaż rekawicą. Ćwiczeń dywanowych oraz rowerku nie zaliczylam , z powodu braku czasu jak i bolesnego okresu.

Jeszcze raz dziekuje wam za te słowa . Każdą wypowiedź jest dla mnie małą iskierką radości . Długo zatanawiałam sie nad paroma sprawami i doszłam do wniosku , że faktycznie szkoda tracić czasu.Jestem mloda , nie wszystko stracone musze na nowo nauczyć sie żyć pełnią życia.Musze wyjść z samotności i otworzyć sie na ludzi , bardzo tego chce (checi to juz połowa sukcesu). Postaram sie również odmienić swoj wyglad nie czekając , aż schudne zrobie to już teraz . Pomyśle nad nową fryzurą, pojde do kosmetyczki , podkreśle urode jakims lekutkim makijażem. Całuje wszystkich bardzo gorąco . Trzymam za wszystkich kciuki w walce z tłuszczykiem . Pozdrawiam.