Korni miłego weekendu Ci życze!!!
BUZIACZKI!!!
Korni miłego weekendu Ci życze!!!
BUZIACZKI!!!
Witaj dzieki za pamięc
Jak idzie szydełkowanie????? czekam na foteczkke zrbionego dzieła.
Czy zakupy zrobione ?? są juz pacynki dla Madzi????
Co jej jeszcze kupujesz?????
No i jak nasz tajemniczy F?????????????????????
Triskellek to tak troszeczkę żartowała z tą grzeczną Madzią. Madzia to mały diabełek, ale jest w tym urocza - nawet jak mi chciała drzwi na chorej nodze zatrzasnąć to trudno było się na nią złościć. Ale ptaszkowi z jedną nóżką (zwierzątko mojej cioci) drugiej nóżki nie chciała wyrywać, a poza tym przez jakiś czas naprawdę była grzeczna. W końcu to mała dziewczynka, trudno więc, żeby w nieskończoność siedziała spokojnie, jak obok trzy baby rozmawiają o dietach, ćwiczeniach, motywacji i innych takich z perspektywy dziecka nudnych tematach.Zamieszczone przez Danik
Korni, wklejam i u Ciebie te zdjęcia, które były już u mnie na wątku, żeby i "Twoi" ludzie sobie je pooglądali.
Ja też chciałabym zobaczyć zdjęcie tej czapeczki.
A widzę, że pytanie Buttermilk o wielkość i ilość naleśników dyskretnie pominęłaś.
Uściski
matko, mięśnie brzucha mnie bolą od śmiechuZamieszczone przez Triskell
Triskellko, nie masz litości dla biednej kaszlącej bike
Korni, cieszę się że chociaż dzięki tym fotkom mogę poznać Cię troszkę bliżej
wcześniej czułam, jakbym znała Cię od lat, ale teraz będę już mogła Twoje wpisy kojarzyć z konkretną skądinąd przesympatyczną buzią i to jest bardzo fajne
Twoja Córcia jest śliczna ... i jak widać z opisu Triskellki bardzo litościwa dla zwierzątek
pozdrawiam cieplutko
Korni, ja już Cię wcześniej widziałam na zdjęciu, które kiedyś Lunka wkleiła, ale teraz mogę Cię obejrzeć dokładniej
Jesteś urocza, a Madzia jaka do Ciebie podobna: śliczna mama, to i śliczna córcia!!!!!!!!!!
Pozdrawiam sobotnią wieczorową porą (siedzę w domu sama z kotem, bo mąż w pracy a syn u babci)
Wróciłam skruszona. Bardzo dziekuję za wsparcie i pamięć.
Pozdrawiam
Jestem w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Zdjęcia są super i cieszę się, że mogłam poznać wkońcu jak Korni wygląda, bo Madzie już widziałam.
Fajnie, że dobrze się bawiłyście. Zaległości na Twoim wątku mam ogromne, ale powoutku, pomalutku.. i będę już wszystko wiedziała
Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę :*
Witaj Kornelko
ja juz Ci wszystko napisałam to tu zostawiam tylko gorąco pozdrowionka!!!
trzymam za Ciebie kciuki!! buziaczki
hehehe, od rana, dobrze że szef jeszcze nie przyszedł....
Bry
a nie mówiłamTriskellek to tak troszeczkę żartowała z tą grzeczną Madzią.
madzia to się wróżek nie boi, zresztą nikogo się nie boi, i czasem diabełkowato się zachowuje a z tym przytrzaskiwaniem drzwi, to tylko ona mogła wymyślećMadzia to mały diabełek, ale jest w tym urocza - nawet jak mi chciała drzwi na chorej nodze zatrzasnąć to trudno było się na nią złościć.
ogólnie to moja madzia jest troszku humanitarnaAle ptaszkowi z jedną nóżką (zwierzątko mojej cioci) drugiej nóżki nie chciała wyrywać, a poza tym przez jakiś czas naprawdę była grzeczna
no i Daniczku... pewnie że wolę dziecko inteligentne a nie grzeczne... choć dwa w jednym byłoby najlepsze
a o naleśnikach.... ciiiiszaaaa...... jak naleśnikiem zasiał
(kichłam, to na naleśniki na pewno )
czapę wkleję... jak się wezmę za zrobienie zdjęcia... kto wie, może dziś??
........ ale mnie dużo na tych zdjęciach.......
w piątek byłam na spotkaniu z asią0606 i czy
było super, gdyby nie chłopy które zostały z naszymi "diabełkami" to byśmy gadały chyba całą noc... a tak gadałyśmy ponad 3godziny bez przerwy.... super!!! po prostu!!!
*****************
anikasku: ja też
hal'ko: było fajnie nie przeczę ja też zaraz biegnę do ciebie
sylwia: nie sposób było się nie śmiać
diduś: no coś ty, skruszona...oj...
kasiacz: suuuper, samotny wieczór, też by mi się przydał....
bikuś: jeszcze ci choróbsko nie odpuściło?? dzięki za miłe słowa
danik: oj triss, na pewno wiele dzieci widziała, więc ma porównanie, madzia to owsik zresztą sama o tym napisała
triss: hehehe, wyszło szydło z worka ja sama przecież byłam poddenerwowana zachwoaniem małej... ale ona czuła się z tobą jak u siebie
usiaczek: welcome back
xenusia: małej planuję te pacynki, a rodziców namówię na lippy i messy na dvd, niech się uczy jak lubi tą bajkę
magda, gayga: no to miłego poniedziałku
psotko: dzięki wielkie tylko ja chyba grzeczniejsza jestem
katsonik: nooo poniedziałki sio, ale piątek i tak jest fajny
armidko: zaraz ci maila wyprodukuję
*********************
czy ktoś z was wie co jest grane??
znów mi się śniło, a w tym śnie byłam świadoma, tzn pomyślało mi się że spełnia się to co mi się wcześniej śniło.... hehehe...
dobra, pomału...
kiedyś mi się śniło że pojechalam nad morze, ale nie pamiętam jaka to była miejscowość, i widziałam morze wieczorem.... byłam potem zameldowana w jakimś obskurnym ale miłym pensjonacie i wracałam do domu...
dziś mi się śniło, ze wracałam zepsutym autem do domu z kumpelą, nagle auto i ona znikły, a ja z rowerem (??) brałam stopa i jechałam do szczecina (?) żeby zobaczyć morze! zobaczyłam poczułam się spełniona i dawaj na dworzec pkp... i była 10 rano, jakiś spóźniony pociąg który nie jechał do katowic, a ja resztka kasy, ale wsiadłam...
co ja mam z tym morzem....?? (pomijam szczecin i morze... )
no w każdym razie śniło mi się że spełnia się mój sen....
Zakładki