W dzisiejszym błocie po kolana
Brną do stajenki Rodzice Pana
I gdyby nie ich optymizm wielki,
Pewnie nie doszliby do sławnej stajenki.
Ale Opatrzność nad nimi czuwała,
Bo Panna w czystości się rozwiązała.
I ja Ci życzę, na wypadek wszelki,
Byś zawsze dotarł do schludnej stajenki.
I mógł rozstrzygać o swoich kłopotach
Z dala od politycznego błota.
najblizszym koleżankom życzy Waszka i KapRysiek, maż i autor wiersza
Zakładki