o jezu, LUNKO USUŃ TO ZDJĘCIE WYGLĄDAM TRAGICZNIE, TA MINA...FUJ
Dobra dziewczynki wkleję sama zdjęcie takie "autoryzowane" z wciągniętym brzuchem, wyprostowaną szczęką, uśmiechem nr 28 i z błyszczącymi ślepkami
a teraz Bry
wczraj było grzecznie aczkolwiek niedietkowo...ćwiczeń też nie było, bo miałam nieprzespaną nockę, a prosto z pracy gnałam do lekarza z małą bo dostała temp i bolało ją uszko...a już od piątku ma antybiotyk...więc lekarka mi zmieniła na inny i jest chyba lepiej, bo nocka była spokojna...eh...
...w ogóle to do świetnej lekarki trafiłam, madzi wmówiła ze musi spr czy w jej uszkach są krasnoludki i co robią, i madzia bez problemu dała się zbadać, a potem opowiadała tacie że w jednym uszku jest krasnoludek który się huśta na huśtawce a w drugim nie
dziś wysłałam pomiarki do clubu xxl...w sumie to jest 2kg na plusie (ale przed @) i 3 cm w pasie...no może dwa, ale na luzie trzy...a reszta pomiarków bz
wczoraj też się wkurzyłam, bo d. poszedł do kadrowej w nowej pracy w sprawie umowy, a ci zaczeli ściemniać że najlepiej jakby do konca roku popracował u nich na lewo!!!! eh... d będzie się jednak upierał...i tak tam długo nie popracuje bo będzie szukał czegoś w katowicach....w każdym razie okazało się że nie ma tak różowo
dziś planów dietkowych nie wymyśliłam, ale tez nie powinno być żadnych ekscesów...zaczęłam robić sobie opaskę na drutach, więc jak wczoraj d i mała jedli paluszki to miałam ręce zajęte
dziś w pracy też dużo pracy...bo ciąg dalszy faksów...eh....
więc nie wiem czy was poodwiedzam...chciałabym chociaż tak jak wczoraj, ale wolę w sumie u każdej dłużej posiedzieć....no ale cóż...sezon...
********************
psotko: zdjęcia wkleję dziś po południu lub jutro rano, dziś postaram się je wrzucić do netu
hiii: oj wiem że szef ma rację, szczególnie jak jej nie ma , hehehe, buziaczki wielkie halinko
kasiu: hehehe, oj wyglądam okropnie na tym zdjęciu...ta mina no ale dziękuję za dobre słowo
aganimi: hehehe, tu mogłabym popolemizować
waszka: hm...co do zdjęcia, to mam swoje zdanie, hehehe, a dzionek wciąż przygotowania do dietkowania...waszko podziwiam cię, ale to wiesz
kath: kurcze, chyba sobie to zdjęcie jeszcze raz zobaczę, bo wydawało mi się że na nim mruk jestem nooo a spotkanie było super
sylwia: przy piwku siedziałam to zamyśliłam się, hehehe oj ja też czekam na spotkanie w realu
madzia: mam nadzieję ze już czujesz się lepiej ja zmieniłam madzi antybiotyk i momentalnie była poprawa
luneczko: hehehe, no tak:*****
butterku: kurcze nie wytrzymam do poniedziałku chyba, właśnie dziś jest ten dzień, kiedy naszło mnie na poszukiwanie własnej drogi...może uszczkniesz dziś choć rąbka...co?? zaraz pomęczę cię na privie
marietta: eh, lunka mnie uprzedziła, hehehe, zielona świnka jestem
kusy: nooo, szkoda że cię nie było, a było nas sporo chyba z 13 osób?? tak plus minus, była: korni, asia0606, czy, bajla, najmaluszek, dorfa i anamat, motylisek, lunka, psotka, gayga, basia, wpadła marti, hm...czy o kimś zapomniałam?? straszne, chyba nie
armidko: co do sb, to dziewczyny mówiły, że każde nowe rozpoczęcie pierwszej fazy daje mniejszy efekt, a potem przejście na drugą fazę kończy się jojem, mniejszym lub większym ale zawsze, więc lepiej od razu zacząć jeść drugofazowo...czyli tak jak jemy do tej pory....:**
motylisek: trzymam za twoją pracę kciuki...może oprócz gazet (wyborcza musowo!) złożysz do firm gdzie chciałabyś pracować sama podania, niech leżą no i koniecznie internet: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , polecam jeszcze wysłanie papierów lub skontaktowanie się wcześniejsze z firmami headhunterskimi, np masłowska group, hrk itd
***********************
więc, na zdjęciu widać moją krzywą szczękę...hehehe, normalnie zęby muszę do zdjęć układać a skąd ta minka i zamyślenie?? nie wiem... a kg nie widać, bo ukryte są od lini biustu w dół a pod swetrem miałam taką śliczną brązową koszulę...w której tak szczupło wyglądałam, hehehe
Zakładki