Wlasnie Xenusiu! Wracaj i walcz razem z nami! Czekamy na Ciebie kobitko
pozdsrawiam wszystkie laseczki
Wlasnie Xenusiu! Wracaj i walcz razem z nami! Czekamy na Ciebie kobitko
pozdsrawiam wszystkie laseczki
Xenusiu- bo zaczne wyć do księżyca jak nie wrócisz ;(
Wlasnie, a ja bede wyc razem z Nantosvelta!!! Wracaj kobitko, pomozemy Ci ile tylko bedziemy mogly!
pozdrawiam zyczac milego tygodnia i majac nadzieje, ze wkrotce do nas dolaczysz
Zmierzyłam swoją łydę i faktycznie jest to bigłyda. Ma 47cm!!! A moje udzisko to zaledwie 78 cm. O Jezu!!!
A Ty Xenia wracaj! I to nie jest prośba, tylko rozkaz. Co sobie wyobrażasz? Że zwiejesz jak poprzednio? Że rzucisz się na jedzenie i przełykając łzy będziesz pochałaniać coraz większe ilości jedzenia! I co Ci to da? Jeszcze większą wagę! Wszystkie możliwe choroby!
Nie wystarcza Ci to? Jeszcze za mała motywacja? To może pomyśl sobie, czy twoja córka wybaczy ci to, że wolałaś się wykończyć, niż poświęcić się troszkę i schudnąć dla niej, żeby miała mamę. Co twój mąż jej powie? Że mamusia kochała bardziej coca-colę niż ją?!!
Przemyśl to!!!!
P.S. Xeniu! Przepraszam, że tak ostro. To ma być dla ciebie i dla mnie terapia wstrząsowa. Pisząc te słowa myślałam nie tylko o Tobie, ale i o sobie. Tyle razy próbowałam i tyle razy już uciekałam, jak Ty. A przecież obie wiemy do czego to doprowadzi....
Proszę! Wracaj! Nawet jeśli nie wytrzymałaś na diecie zaliczyłaś wpadkę, to powiedz sobie: trudno i zacznij walczyć dalej!!!
Ja zmarnowałam cały weekend! Jadłam, jadła i raz jeszcze jadłam. Wszystko co mi w ręce wpadło Ale dziś wstałam z postanowieniem, że próbuję dalej, bo chę żyć! Dla mojej córki!
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Xenusiu, co sie dzieje? Napisz slowko, jak mozemy pomoc??
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Cześć kobitki jesteście kochane i dziękuję za miłe i nie miłe słowa jestem wdzieczna za nie .
Za kilka dni sie odezwę i wam wszystko opowiem musze ruszyć z miejsca wyjsc z dołka ułożyć sobie wszystko
Za duż stresów w ostatnim czasie jak sie pozbieram to zacznę normalnie pisac jak wszyscy.
Potrzebuję kilka dni trzymajcie za mnie kciuki.
Yfff...Xenusia- uratowałaś mnie od wycia do księżyca , bardzo się Cieszę, że Cię "widze", wracaj szybciutko i opowiadaj
Cześć Xenusia! Nie czytałam niczego przez trzy dni, tylko wpadłam chyba raz do siebie na forum, a dzisiaj jak zaczęłam od Twojego topiku to się przeraziłam. Dobrze, że zanim dotarłam do końca czytania to się odezwałaś i mi naprawdę ulżyło, że wróciłaś. Nie znikaj, nawet na parę dni, bo później odechce Ci się w ogóle pisać i zaprzepaścisz raz podjętą decyzję. Okropne jest to co napisałaś, aż chciało mi się płakać. Wiele razy rtezygnowałam z odchudzania i za każdym razem dobijałam swoją wagę, zwłaszcza kiedy nadszedł moment, gdy wpadałam w obżarstwo. Wtedy załamywałam się i rezygnowałam. Albo kiedy waga, jak zaczarowana stała w miejscu. Teraz troszkę zmieniłam swoje nastawienie. Przecież ludzie chudzi też miewają napady wilczego głodu i to nie jest powód do karania siebie, szczupłe osoby bywają okrutne, myślę, że niejednokrotnie z powodu nieświadomości czynienia innym krzywdy, niż z powodu czystej złośliwości. A żeby ludzie przestali się śmiać, drwić jest tylko jedna droga - schudnąć. Nie zamykaj się w sobie - próbuj, bo inaczej nigdy nic się nie zmieni. A swoją drogą w Polsce sprawa ludzi otyłych to niestety ciągle tabu(chodzi mi o leczenie). Trzeba więc radzić sobie samemu - choćby żeby wejść do sklepu i móc kupić sobie coś do ubrania, ot tak po prostu.Trzymaj się dziewczyno!
Xenusia mi też ulżyło ,że się odezwałaś,myślę cŁY CZAS O TOBIE,WIęC WRACAJ TU SZYBKO I PISZ ,CO SIę DZIEJE.
No Xenusia , nasz zagubiony ptaszek wrócił . Mam nadzieje że już się nie zgubi . Nie znikaj na kilka dni tylko pisz co się z Tobą działo.
Zakładki