-
Dorciu, wątek rewelacyjny, jestem pod wrażeniem. Widzę, że tam też przewija się Montignac, czyli nie jest taki zły Muszę szybko coś postanowić i brać się do roboty, bo zaraz pół tygodnia następnego zleci, a ja nic
-
Witaj Grażko
Odwiedziłaś mój wątek,co mnie zobligowało do przeczytania Twojego Będę trzymać za Ciebie kciuki!!!Musisz uwierzyć w siebie,uwierzyć,że potrafisz wygrać walkę z kiloskami Wiara to połowa sukcesu
-
Przeczytalam ten artykul ... calkiem ciekawy a za ciebie Grażka 3mam kciuki z całych sił
ja tez sie wzielam dzisiaj za odchudzanie ale juz tak na poważnie ... koniec z imporezowym trybem zycia itd itp ... pozniej bede mogla latac na biby z plaskim brzucholem ale teraz odpuszcze BuZZiaki i 3maj sie :*
-
dzięki, dzięki wszystkim, będę się trzymać, muszę wiem, że najgorszy jest ten pierwszy kilosik, ale jak się ruszy, to już będzie szło
Moje myślenie zaczyna być pozytywne
LUNKO - ty mas już tyle za za sobą, tak ci zazdroszczę (pozytywnie oczywiście), że dałaś radę. To dowód na to, że jak się chce to można :P A ja to już nie chcę, a muszę, bo jest coraz gorzej. Opiszę wszystko u Xenusi.
Xenusia - biorę Euthyrox 100 - opiszę ci wszystko u ciebie
Emelka - ja też nie mam bardzo czasu jeść co 2 czy 3 godziny, ale muszę jakoś sobie wszystko poukładać
Agula, Vixxa - dziękuję
-
Dasz radę...i niedługo Tobie też będą niektóre osoby zazdrościć,że tak ładnie schudłaś
Jeśli to Tobie pomoże...to pisz co jesz...wtedy będziesz miała jakby taką kontrolę
MIŁEGO DNIA
-
Zaba, mam taką nadzieję. Obecnie staram się jeść mniej, chociaż nie zawsze mi to wychodzi. W styczniu tego roku podjęłam pierwszą walkę i schudłam wtedy 10kg. Jadłam wtedy zupę kapuścianą, a potem przeszłam na metodę MM. Poniżej troszkę o niej:
Dieta MM to dieta Michaela Montignaca
Naturalnie odpowiadająca organizmowi ludzkiemu, pełnowartościowa dieta, której założenia opracował francuski farmaceuta a przy okazji koneser dobrej i smacznej kuchni oparta jest o powszechnie znane surowce spożywcze pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Eliminuje się co prawda pewne produkty ale tak się składa, że są one składnikami naszego menu, obecnie uznawanego za standardowe, od bardzo niedawna w sensie dziejowym, tzn. nie więcej niż 200 lat.
Ogólną zasadą systemu odżywiania propagowanego przez Michaela Montignac jest unikanie produktów mających wysoki IG. Dieta taka w sposób niemalże naturalny eliminuje pojadanie między posiłkami i częste u otyłych osób jedzenie późnym wieczorem - przed snem, powodem których są epizody wtórnej hipoglikemii. Spożywanie produktów o niskim IG powoduje relatywnie mniejszy przyrost poziomu cukru i o wiele niższy wyrzut insuliny. Tym samym nie ma też tendencji do wtórnych spadków poziomu cukru do wartości wyzwalających uczucie głodu zaspakajanego wspomnianym pojadaniem.
Tuczące są głównie produkty węglowodanowe wysoko podnoszące poziom cukru, a w ślad za tym i poziom insuliny czyli produkty o wysokim indeksie glikemicznym. Naczelną zasadą jest eliminacja właśnie takich składników. Główne więc akcenty położone są na węglowodanach. Dozwolona jest tylko konsumpcja produktów o niskim IG (nie wyższym od 50). Automatycznie z diety takiej wyeliminowany jest cukier, wszelkie słodycze, słodkie napoje oraz dżemy i konfitury, wszystkie wypieki z białej mąki oczywiście z cukierniczymi włącznie (nie dość że biała mąka to jeszcze z dodatkiem cukru), makarony, placki i kluski z białej mąki, ziemniaki i wszelkie produkty na ich bazie (frytki, chipsy itp.), ryż biały - polerowany. Z owoców: banany, arbuzy, melony, Na "czarnej" liście znajdują się również warzywa a mianowicie: marchew i buraki, ale tylko gotowane (w postaci surówek mają wręcz bardzo niski IG).
Jeśli chodzi o inne produkty: białkowe i tłuszczowe - zasady diety M. Montignac`a zgodne są w zasadzie z tymi, które zawiera dieta śródziemnomorska. Zalecane są więc warzywa, owoce, nasiona roślin strączkowych. Preferowanym tłuszczem jest oliwa z oliwek. Autor jest jednak bardziej liberalny odnośnie spożywania mięsa, nawet dość tłustego z pasztetami włącznie, dopuszcza nawet stosowanie masła w ograniczonych ilościach. Będąc koneserem win - wręcz je poleca.
Dieta taka wydaje się dobra jako docelowa - po osiągnięciu optymalnej wagi w procesie odchudzania. Zainteresowanych odsyłam do książek tego autora, których tłumaczenia dostępne są na naszym rynku.
Podstawowe zasady diety:
* Nigdy nie łącz produktów o wysokim IG z tłuszczami w jednym posiłku
* Unikaj jedzenia produktów węglowdanowo-tłuszczowych / pełne mleko, czekolada, awokado, wątróbka, orzechy laskowe, herbatniki
* Wyeliminuj z diety cukier / sacharozę
* Jedz chleb tylko pełnoziarnisty i tylko na śniadanie
* Wyeliminuj z diety ziemniaki pod każdą postacią
* Wyeliminuj biały ryż
* Makaron tylko al. Dente lub razowy
* Owoce jedz oddzielnie, najlepiej na czczo i ze skórką
* Zrezygnuj z alkoholu
* Unikaj mocnej kawy i herbaty
* Jedz co najmniej 3x dziennie, nie omijaj posiłków
* Ogranicz spożywanie "złych" tłuszczów /nasyconych/, na korzyść "dobrych" /nienasyconych/
* W czasie posiłku nie pij wody, nie pij tez bezpośrednio przed posiłkiem
* Nie spiesz się,przeżuwaj dokładnie każdy kęs
* Przygotowuj soki owocowe w domu,bezpośrednio przed spożyciem
* Całkowicie wyeliminuj słodzone napoje gazowane
* Po posiłku składającym się z węglowodanów poczekaj 3 godziny, zanim zjesz coś zawierającego tłuszcze
* Po posiłku składającym się z produktów tłuszczowych poczekaj 4 godziny,
zanim zjesz coś zawierającego węglowodany
* Jedz warzywa bogate w błonnik: sałatę, pory, bakłażany itp.
* Między posiłkami pij wodę mineralną niegazowaną - od 1,5 do 2 litrów
Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę podać różne linki
-
UUU to ja właściwie od paru miesięcy jestem prawie na Montim i teraz to do mnie dotarło. A dietę ułożyłam sobie sama zgodnie z intuicją i odczuciami co mi szkodzi a co służy. Życzę wspaniałych efektów i wytrwałości. Pozdrawiam
Aga
ETAP I
-
Wiem, że przy odchudzaniu konieczne są ćwiczonka, więc czas je zacząć. Kiedyś rozpoczęłam taką serię Aerobiczna "6" Weidera. Czy ktoś ćwiczył? Ja do końca nie doszłam, skończyłam chyba na 12 dniu. Umieszczam link dla zainteresowanych
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i życzę miłego ćwiczonka :P :P
-
Oj juz chyba 1/3 forum aerobuje Wejderem. Nie jest łatwo, ale u mnie już pod tłuszczykiem fajne mięśnie się robią. Już jestem w połowie cyklu. Mam dość i trochę, ale się zaparłam.
ETAP I
-
Przy tych ćwiczeniach trzeba uważać ,żeby dobrze wykonywać ćwiczenia ...
Ja już kiedyś próbowałam ćwiczyć 6W...ale przerwałam i co jakiś czas mnie nachodzi żeby znowu zacząć...ale jakoś nie mogę się za nie zabrać (może po prostu brak mi samozaparcia ) Pożyjemy zobaczymy....
Agula ,Ty to niezła jestes...brzuch nie boli ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki