Wczoraj zachciało mi się szampana. (ostatnio chyba na sylwestra piłam..) Chodziła za mną ta pokusa już od kilku dni.. no i wkońcu się złamałam i kupiłam sobie. Brakowało mi tej radości strzelającego korka, tej wesołej pianki i słodkiego smaku. No i niby zgrzeszyłam, ale jak mi się nastrój poprawił zaspokoiłam swoje pragnienie i dzisiejszy dzień minął wzorowo pod względem diety.

Korni miłej nocki Tobie pozdrawiam a co do SB.. to może i ja się kiedyś skuszę

saccharine dzięki za linki.. w weekend na spokojnie się rozejrzę.. może zażyczę sobie jakąś na prezent pod choinkę zamiast słodyczy
Też niespecjalnie lubię sprzątać. Co do prasowania, to kupuję głównie rzeczy, których nie trzeba prasować ale nawet niespecjalnie muszę się tak ograniczać.. mój facet lubi prasować!!

bianeczko mi pałeczkami też całkiem już nieźle idzie, ale mistrzem to nie jestem Co do liczenia kalorii, to faktycznie - takie urządzenie by ułatwiło życie.. tylko ja tam nie wierzę w te kalorie tego nawet nie widać (- powiedziała pani mgr inż. )

kubaxxl no i chyba mnie przekonałeś

xixatushka69 Montignac to właśnie nie jest dieta.. to metoda odżywiania.. więc to romans długodystansowy podzielony na etap utraty wagi i utrzymywania wagi.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny