Może po prostu Surowa nie ma czasu pisać Taką mam nadzieję przynajmniej...
Może po prostu Surowa nie ma czasu pisać Taką mam nadzieję przynajmniej...
Oh kochani...
absolutnie sie nie poddalam. :] Dalej trzymam diete, trzymam limit kaloryczny, nawet bardziej sie pilnuje niz wczesniej. Chudne wolniej, bo juz troche masy zeszlo (jakby nie patrzec 12 kg) zwiekszylam wartosc kalorii z 1000 do 1200 zeby bylo bezpieczneij - nie balansowac na granicy 1000 - wiec i chudne wolniej.
Dodatkowo ogromny stres mi nie ulatwia spadku wagi. Mowie Wam, przezywam takie jazdy w pracy, uzeram sie ze swoim szefem, ze glowa mala. No i studia. Myslalam ze podolam wszystkiemu w przeciagu 2 tygodni - tak sugerowalam nawet w ostanich postach, przy okazji planowania watku dla laikow - a tu sie okazuje, ze pracy jest kilka razy wiecej. Rozwazam nawet rzucenie pracy. To trudna decyzja, bo bedzie sie wiazala z rozlaka z ukochanym i powrotem do domu, organiczeniem wolnosci - kiedy ptak raz wyfrunie z gniazda kazdy powrot na dluzej odczuwa jak wiezienie.
Suwaka nie zmienialam, mimo iz waga ruszyla. Ostanio tak bardzo brakowalo mi czasu, ze nawet nie podliczalam - tu na portalu - kalorii.
Tak wiec moi mili, zwalszcza Kuba ktory nie zwatpil we mnie, dzieki! to dopiero jest budujace! - jestem, odchudzam sie dalej.
I mysle o Was, czesto, tylko mysli tych na forum brak czasu nie pozwala mi wylac.
Caluski kochani. Troche mi sie teskni za pisaniem z Wami.
Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia
Witaj
Pachnącej choinki
na stole wódki i szynki
Wesołych kolędników
podarków bez liku
Sexu na śniegu
mniej życia w biegu
Dużego bałwanka
zabawy do ranka.
Wesołych Świąt
Bardzo dużo prezentów,
mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku!
No dobrze, kochane.
Wrocilam. Nie na dlugo, bo mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia - czyt. zaliczenia 3 przedmiotow, ale mam troche wiecej czasu niz do tej pory. To oznacza, ze znow moge powoli wkrecic sie w forumowanie.
Co u mnie. Przytylam. Waga stanela, zabralo samozaparcia, bo to tak demotywujace kiedy nie je sie, rusza sie, a wskazowka na wadze ... nic. Zaburzylam wlasny rytm i pryztylam jakies 2,5kg. OD kilku dni ruszam sie wiecej, 3 dni temu wrocilam do przestrzegania diety. I wiecie co? Juz teraz na wadze widac 1,5kg mniej :]
Jestem ciekawa jak u Was wygladaja postepy? Hm dziewczyny?
Witaj Surowa!
Fajnie, że wrócilaś a lekkim przybraniem wagi się nie przejmuj, u mnie po świętach i sylwestrze bylo to samo... na szczęście wrócilam już na jedynie sluszną drogę
Pozdrawiam!
heheh
Rozbawilo mnie to sformulowanie: "na jedynie sluszna droge".
Ciagle nie potrafie nie isc poboczem.
PS. Nie wiem czy dobrze robie... jakby ktoras miala ochote... to pisze bloga na domenie blog.pl
Nick nie trudno zgadnac :]
Bardzo fajnie piszesz, niesamowicie wciąga
Jest jakaś sznasa, żeby przeczytać archiwum? Czy haslo top secret?
Każda z nas czasem zbacze z tej drogi, dopóki raz na jakiś czas się zejdzie na pobocze a potem wróci na wlaściwą drogę to jest ok. Ważne żeby nie odejść za daleko
Pozdrawiam
ja bym to okreslila inaczej jak u mnie proste sciezki bywaja nudne hahaha , ale chyba nie ma ani jednej osoby na tym forum surowa ktora by szla wylacznie prosta droga kazdy ma wpadki i przesuwa suwaczek tam i nazad ech . Kiedys to jeszcze byla zmiana nazad w stare spodnie bo bl;yskawicznie odzyskuje to na brzuchu .Postanowil,am dzis na forum zapisywac dziennie co zjadlam wieczorem mam nadzieje ze to mnie jakos pohamuje przed bycia wieczornym prosiaczkiem [/quote]Ciagle nie potrafie nie isc poboczem
Zakładki