Wątek: Będę aniołem....

Ja też czasem mam problemy z planowaniem (nie mam czasu na hobby :/ ), no ale ponoć to znaczy, że za mało mam do roboty

Heeejo


Jak tam dietka Wam idzie Mi dobrze Jestem po obiadku : zupa kalafiorowa :P Skłamię: mniaaaam

NOm. W szkole zalatwiłam sobie zaległą poprawkę z matematyki Także weekend z cyklu "szaleństwo przy ksiażce" Damy rade. Co mogę to poprawię ..wszystkie te pały ,które tak nieładnie wyglądają w dzienniczQ

Teraz mykam. Posprzatać domecek ,poćwiczyć i do nauki Będę o 20 Na czacie

Buziam :*[/b]

hej Zlosnica89

jestem u ciebie po raz pierwszy, ale na pewno teraz bede czesto zagladac.
U mnie tez dzis zupka, ale taka warzywna lekka bez zadnych zabielaczy .. szkoda... no ale dieta

Pozdrawiam :P :P

U mnie dziś baaardzo ładnie Pomijając fakt ,że płyta cd z Fut Burningiem mi nie działa Muszę szybko cos wymyślić. Jutro wiem ,że napewno na godiznkę idę na rpwer. Jest tak ładnie ,ze teraz będę spędzać czas na świeżym powietrzu

Na jutro do sQl umiem

Jutro rano wazenie Booooje się


Buziam Dobranocki

trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie!
mam nadzieję, że wynik będzie satysfakcjonujący dla Ciebie

śpij dobrze

Witaj Złośnico , ja też bym się wybrała na rower, ale musze poczekać aż mi naprawią mojego grzmota

Hej,
no i jak ważenie
Dietka widzę, że ładnie idzie i dużo ruchu więc pwenie pokaże mniej.
Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ku Waszemu zdziwieniu ..po wejściu na wagę miałam taaakiego doła ,że szok Bo jak przy diecie i widzocznych zmianach mam TYLE na wadze MOże to dlatego ,ze jeszcze się nie wypróżniałam ,może dlatego ,że mięsnie się rozrastają...nie wnikam

Mówie Wam tylko jedno Nie wejdę na tę pieprzoną wagę do 15 kwietnia Już dziś nie chciałam wchodzić.... Wżeniu mówię stanowcze nie
15 kwietnia kończę weiderka ..dziś 3 dzień

Czyli U mnie NICC ciekawego

Własnie pędzę robić obiad domownikom
Nie bęe się przejmować każdym gramem...pFF!:

A dziś idę na rowerek I potme może pograć w kosza

Mamy wiosnę... będę wieczorem

Angiee na wstępie chcaiałabym Ci pogratulować konsekwencji Zobaczysz, ze przy takim nastawieniu szybko nadrobisz stracony czas. Jesli chodzi o wagę, to podjęłaś słuszną decyzję. Nie stresuj się, bo to normalna rzecz, że waga stoi. Ona w koncu ruszy i zobaczysz efekty. Trzeba cierpliwie czekać i dać organizmowi czas na przestawienie. Byc może zaczyna się proces utrwalania obecnej wagi, a może poprostu ten głupi metabolizm chce Cię oszukać. To chyba jakaś jego gierka jest
U mnie tez jest chyba bez zmian, chociaż schudłam dopiero 5kg i powinnam się bardziej wysilić. Dietuje cierpliwie, bo przecież się nie poddam Angiee na zakonczenie życzę Ci dużo energii i słoneczka na niebie. Żeby te twoje smutki wagowe polazły w siną dal. Buźka!

No najważniejsze ,ze się każdym gramem nie przejmujesz
Widze przykład ze mnie bierzesz
Pozdro